no tyle to juz sie nasluchalam od kociarek i kociarzy
ale poza tym to kochaja te swoje KOTY nad zycie i za kazde ichnie mrukniecie to by sie dali poćwiartowac
tez tak masz
cava?
juz rok temu myslelismy nad kotką,ale uznalam ze Mlody za mały i za głupi jeszcze.No i byl czas buntu jakiegos dziwnego,kłócilismy sie o wszystko i zwyczajnie nie zasluzył.Ale tak prosil ,tak tesknił,ze mnie złamał.Jest jedynakiem-niech ma
umowa krotka i zwięzła:twój kot,ty o niego dbasz.Odkad sie dowiedzial ze mamuska pozwolila to szaleje.Kieszonkowe (no to za duzo powiedziane bo dostaje 2-5 zł) oddal na zwirek.teraz zbiera na kuwetke.No i ogólnie jest cały happy
Juz nadał imie kotkowi którego na oczy nie widzial :PESTKA
oszalał ten mój szesciolatek
On kocha zwierzeta,jest opiekunczy i naparwde ma serce i podejscie.Po tacie
bo ja to raczej jestem obojetna.Ale on i K. zadbają o tego mruczka.jestem pewna.
Bedzie co ma byc.K powiedział :"Ty masz swoje bieganie,Maly niech ma kota
".No ok,w najgorszym przypadku usmaże sierściucha z cebulka na niedzielny obiad