7.03 - czwartek
Dystans: 8,9 km
czas: 00:54:28
tempo: 6:06/ km
tętno śr/max: 138/169
OWB1 + siła biegowa 8 x 120m
W zasadzie nie ma co pisać ot wieczorny bieg w słabym deszczu na zaliczenie plus siła biegowa.
Jedyne co mnie zastanawia to robić czy nie robić nadal skipu a i wieloskoków? bo same podbiegi to przynajmniej raz na 2 tyg. mam zamiar biegać.
9.03 - sobota
Dystans: 9,6 km
czas: 00:59:28
tempo: 6:12/ km
Od niepamiętnych czasów bieg o godz. 7 rano, zupełnie na czczo i po raz pierwszy przez godzinkę .... nie myślałem rano o jedzeniu!
Weekend u teściów i wyszło bieganie po śniegu ale pogoda super lekki mrozik, po terenie całkiem przyjemnie się biegło bo po drogach to raczej byłaby jazda ...figurowa
10.03 - niedziela
Dystans: 17,8 km
czas: 01:48:05
tempo: 6:03/ km
tętno śr/max: 145/159
Wieczorny powrót do domu po weekendzie, nie chciało mi się jak nie wiem co ale tak myślę raz odpuszczę i po mnie.....
Dziwny bieg, niby całkiem lekko ale .... pobiegłem do sąsiedniej wioski przez las ciemno jak w ....(wiadomo w czym) nie żebym miał cykora bo ciemność w lesie dla mnie to nic nadzwyczajnego ale jakoś tak gdy nie widzi się nic to bieganie jest bez sensu, więc decyzja na powrót do mojej wioski i jeszcze pętla na zaliczenie dwóch godzin biegu ale gdy mijałem domek to widziałem że za 3-4 minuty to albo będę miał pełne gacie albo za przeproszeniem czeka mnie sranie po krzakach

...zresztą to nie było pierwszy raz.
Cholera oby na zawodach nie przytrafiło mi się coś podobnego

.
4 biegi i 51,4 km. Dosyć urozmaicony tydzień, były i spokojne biegi, zabawa biegowa i to co lubię najbardziej po terenie.
ps. Zostało mi 10 tygodni do półmaratonu, kończę rozpiskę planu, niebawem go wkleję.
ps2. zaczynam czytać Danielsa, póki co kilka stron i ciekawie się zapowiada.