Biegowy savoir-vivre

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
malvina-pe.pl
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
Życiówka na 10k: 00:46:40
Życiówka w maratonie: 03:55:47
Kontakt:

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:eee...
machanie jest przereklamowane, a podstawa biegovego savoir-vivre to przepuszczanie się na scieżkach
co nie znaczy że sam czasem ręki nie podnoszę

btw. po lekturze relacji z wedla zbieram jeszcze zęby! co za mięso!
Cieszę się, że się podobało :D

Pozdrawiam
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
giunta
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 07 mar 2013, 10:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegam bardzo krótko, bo dopiero od dwóch tygodni. W dodatku nocą, bo dzikus ze mnie ;) ale ostatnio zdarzyło mi się spotkać na mojej trasie dwóch biegaczy. Na pierwszy rzut oka było widać, że oni, to pełna profeska... nie to, co ja, hehe :) Zostałam pozdrowiona, gdy się mijaliśmy i oczywiście odpowiedziałam. Zrobiło mi się tak miło, jak nigdy. Że niby taki szacun, i że też zostałam uznana za biegaczkę... Wiem, głupie to co piszę, ale naprawdę fajnie mi się zrobiło... :P
Awatar użytkownika
p1niu
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 18 wrz 2011, 03:11
Życiówka na 10k: 35:21
Życiówka w maratonie: 03:01:59
Lokalizacja: Głogów

Nieprzeczytany post

Mi tylko dziewczyny z reguły nie podnoszą łapki :( Wstydzą się czy jak?

A odnośnie savoir-vivre biegowego:
http://napieramy.pl/high-five/
5km [00:17:57], 10km [00:37:34], 21.1 [01:24:03], 42.2km [03:16:59]
Potrzebujesz motywacji do biegania?
Awatar użytkownika
Christos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trójmiasto

Nieprzeczytany post

giunta pisze:Ja biegam bardzo krótko, bo dopiero od dwóch tygodni. W dodatku nocą, bo dzikus ze mnie ;) ale ostatnio zdarzyło mi się spotkać na mojej trasie dwóch biegaczy. Na pierwszy rzut oka było widać, że oni, to pełna profeska... nie to, co ja, hehe :) Zostałam pozdrowiona, gdy się mijaliśmy i oczywiście odpowiedziałam. Zrobiło mi się tak miło, jak nigdy. Że niby taki szacun, i że też zostałam uznana za biegaczkę... Wiem, głupie to co piszę, ale naprawdę fajnie mi się zrobiło... :P
Dokładnie właśnie oto w tym chodzi pozdrawianie się jest bardzo przyjemne.I tak trzymaj :taktak:
Obrazek
Awatar użytkownika
mary
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Pozdrawiam, ewentualnie się uśmiecham. Pamiętam swoje pierwsze pozdrowienie, było ciemno, siąpił deszcz, on na czarno i w dodatku czarnoskóry, na początku mnie wystraszył jak tak nagle wyrósł przede mną. Jak się zorientowałam, że to tylko biegacz to z radości sama się do niego uśmiechnęłam i pomachaliśmy sobie. To było tak strasznie miłe.
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zauważyłem zasadę że im gorsza pogoda i mniejsza ilość biegaczy, tym większa szansa że ktoś z nich odpowie na pozdrowienie:)
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

U mnie jacyś mało życzliwi biegacze biegają :ech: Parę razy się ładnie z biegaczem lub biegaczką do siebie uśmiechnęliśmy, ale chyba więcej razy mój uśmiech wywołał jedynie jakiś dziwny grymas :grr: Staram się nie brać tego do siebie :bleble: Częściej przechodnie się uśmiechną i życzliwie zareagują, usuwając się na moment, żebym mogła przebiec.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

co do savoir-vivre podczas wyścigów
żeby nikt mi w niedzielę nie próbował robić takich rzeczy:
http://www.youtube.com/watch?v=ajePvAVd-zw
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

:hahaha: :hahaha:

Albo co gorsza TAK
:oczko:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
Chatson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 550
Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
Życiówka na 10k: 31:09
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja zawsze staram się machnąć każdemu biegaczowi, wiadomo czasem zdarzy się że ktoś nie odmachnie bo po prostu jest zmęczony czy też nie zauważy mojego gestu, ale czasami niestety to widać że jakieś chamidło i tyle :spoczko:

Młodszym osobą mówię "cześć" a starszym "dzień dobry", sądzę że powoli taki standard wśród biegaczy się wyrobił i nie tylko świadczy to o dobrym wychowaniu, ale przede wszystkim integruje to z innymi ludźmi ;)
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tam, gdzie biegam (Łazienki) większość biegaczy się pozdrawia. Zwykle na trasie jest kilka osób. Sporo znam z widzenia. Czasem zamieniamy kilka słów, zdarzają są jakieś żarciki. Niektórzy pracownicy parku mówią mi nawet "dzień dobry", co jest bardzo miłe.

Na zawodach denerwuje mnie plucie i smarkanie bez spojrzenia, czy ktoś nie jest obok. Okropne jest jak też jak ludzie biegną obok siebie i to nie we dwójkę, bo wtedy da się jeszcze wyprzedzić, ale we troje, czworo... Do tego są jeszcze tacy, którzy biegnąc, muszą głośno i soczyście kląć.

Na Biegu Niepodległości w Warszawie dwa lata temu byli też kijkarze (nie wiem, czy byli ostatnio) i ich obecność w tłumie biegaczy była uciążliwa. Był jeden pan, który wymachiwał kijami w geście pozdrowienia.

Co do przypominania kierowcom o włączeniu światel, to nie widzę żadnej różnicy w zachowaniu kobiet i mężczyzn - jedni się połapią, o co chodzi i podziękują, inni wytrzeszczą oczy nie pojmując, czego od nich chcę.

Jak idę po cywilnemu, to się muszę hamować, żeby z przyzwyczajenia nie pozdrawiać biegaczy;-) hihihihi
ODPOWIEDZ