masz rację...ale bez ambitnych celów ciężko mi się zmotywować do treningów..jak mam biegać dla samej idei to sorry, ale po miesiącu już nie biegam.....muszę mieć cel, ambitny , który mnie będzie motywował..ot tak mammihumor pisze:Może jednak te plany za ambitne, obciążenia za duże, może trzeba wolniej i bardziej długofalowo. Ja tak sobie myślę, że rekordu świata to nikt z nas nie pobije i lepiej biegać trochę wolniej ale bez kontuzji niż od razu cele kosmiczne sobie stawiać i potem zmagać się z kontuzjami czy przemęczeniem. Niestety tu "Oda do młodości" tak piękna ideowo przeważnie się nie sprawdza i mierzenie sił na zamiary może być bolesne oraz frustrujące.
Tak w ogóle to wczoraj miałem trochę czasu żeby podczas biegu o tym pomyśleć..tzn o bieganiu

Przez ponad 17 lat grałem w piłkę..w tym co najmniej jakies 10 lat w klubach na róznych poziomach, od szkoły podstawowej do końca średniej grałem codziennie, czasami po kilka godzin, w weekendy po 2 mecze i w sobote i niedzielę, moje całe życie kręciło się wokół boiska....to naprawde były spore obciążenia......kontuzje się zdarzały, mniejsze, wieksze. Zerwane wiązadło po wślizgu obrońcy, obicia mięśni po starciach, skręcenia stawów, stłuczenia, wybite zęby, rozbite i szyte łuki brwiowe..normalka bo to sport kontaktowy...ale zawsze wiedziałem co było przyczyną..a w bieganiu? od roku jak biegam troche powazniej 3 kontuzje: najpierw rok temu lewe kolano które nigdy nie bolało nagle napierdziela gdzies z tłu kij wie z czego...przeszło, tez nie wiem czemu, ot nagle przestało boleć...Po maratonie we wrzesniu bóle w okolicy kostki i achillesa, tez przyszło nagle, ni wiadomo z czego, co ciekawe przestało boleć tez jakoś tak nagle, cięzko to wytłumaczyć...bolało i przestało..ot i juz....teraz znowu ten paluch smieszny...boli górna część dużego palca do stawu pod śródstoppiem ( np nie umiem robić pompek, czy niektórych ćwiczeń rozciągających), zadnych obrzęków, zaczerwienienia, kompletnie nic, tylko ten ból, który co ciekawe mam podczas chodzenia i najbardzie nasila się rano jak wstaje, nie umiem chodzić, ale przy bieganiu raczej nie przeszkadza ..... 1,5 tyg przerwa zmiejszyjszyła bóle ale nie przeszło całkiem....dziwny to sport..te BIEGANIE
