Śniadanie przed 21km

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yurek3 pisze:Czyli na jedno wychodzi ,że tłuszcze zwierzęce są o niebo lepsze i zdrowsze od wszelkiego rodzaju margaryn nie wyłączając masła orzechowego.
No chyba nie ;-)
Yurek3 pisze:... i z tego wynika ,że niestety tłuszcze zwierzęce są najlepiej przyswajalne i potrzebne dla prawidłowej egzystencji ,niestety mózg ludzki potrafi przyswoić jedynie tłuszcz zwierzęcy i to 30 gram i żadnego roślinnego nie jest stanie zaadoptować.
To teraz powiedz to 1mld. wyznawców hinduizmu.
klosiu pisze:Każdy kulturysta ci powie, że sterydy anaboliczne działają dość krótko, i po cyklu dość szybko organizm wraca do normy.
Nienaturalne stężenia utrzymują się, o ile substancje są ciągle dostarczane z zewnątrz.
Ale żaden nie powie ci, jak sterydy anaboliczne wpływają na ich układ odpornościowy. Ale skąd mają wiedzieć, przecież ich dealer im o tym nie powie (ktoś tu wspominał wcześniej o marketingu). /Taki mały OT/
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
PKO
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

leniwy jestem wieczorem, więc wycinek z artykułu:

Mózg to w 60% tłuszcz. Tłuszcze spowalniają uwalnianie glukozy z pożywienia do krwi. Jednak nie każdy tłuszcz jest zdrowy. Najzdrowsze są tłuszcze nienasycone, szczególnie warto zadbać o obecność w diecie niskonienasyconych kwasów tłuszczowych NNKT, zwłaszcza tzw. kwasy Omega-3 i Omega-6.

Kwasy omega-3 są w rybach z zimnych mórz takich jak makrela, śledź, łosoś czy tuńczyk. Są także w kiwi i orzechach. Najpowszechniej występującym kwasem tłuszczowym w mózgu jest kwas dokozaheksaenowy. Jego niedobór powoduje niski poziom serotoniny w mózgu, a także może prowadzić do ADHD, choroby Alzheimera i depresji. DHA znajdziemy głównie w rybim tłuszczu, a także w nasionach lnu i niektórych algach.


Bardzo ważny jest rodzaj spożywanego tłuszczu. Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego mogą być w znacznym stopniu zastępowane przez węglowodany. Tłuszczów roślinnych, ze względu na zawartość w nich NNKT oraz jednonienasyconych kwasów i innych składników pożywienia nie można niczym zastąpić.

Tłuszcze zwierzęce zawierają znaczne ilości kwasów tłuszczowych nasyconych odpowiedzialnych w głównej mierze za wzrost poziomu cholesterolu we krwi. Wyjątek stanowią ryby, których tłuszcz dodatnio wpływa na zdrowie ze względu na zawartość NNKT. Nadmiar w pożywieniu tłuszczów zwierzęcych może powodować rozwój niektórych chorób nowotworowych, takich jak: rak okrężnicy, gruczołu piersiowego i prostaty.
Tłuszcze zwierzęce należy zastępować tłuszczami roślinnymi, gdyż zawierają one nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę E oraz wiele cennych związków. Kwasy nienasycone korzystnie wpływają na układ krwionośny. NNKT zapobiegają nadciśnieniu tętniczemu i zakrzepom krwi w naczyniach krwionośnych, zwiększają ukrwienie serca i przyczyniają się do prawidłowej dystrybucji cholesterolu w organizmie. Zawarte w tłuszczach roślinnych polifenole (oliwa z oliwek) oraz lignany (olej lniany) likwidują w organizmie nadmiar wolnych rodników, będących przyczyną wielu chorób.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2013, 22:45 przez WojtekM, łącznie zmieniany 1 raz.
Go Hard Or Go Home
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yurek3 pisze:
Kangoor5 pisze:
Yurek3 pisze:... i z tego wynika ,że niestety tłuszcze zwierzęce są najlepiej przyswajalne i potrzebne dla prawidłowej egzystencji ,niestety mózg ludzki potrafi przyswoić jedynie tłuszcz zwierzęcy i to 30 gram i żadnego roślinnego nie jest stanie zaadoptować.
To teraz powiedz to 1mld. wyznawców hinduizmu.
A po co im to mówić czy toś zmieni jak widać u Ciebie mimo naukowego dowody nic się nie zmienia w podeści to tego zagadnienia.
Ale jakiego dowodu?
Czy to nie Ty pisałeś trochę wcześniej, że paliwem dla mózgu są węglowodany (w tym się akurat z Tobą zgadzam)?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przy okazji: jeszcze jedna wypowiedź mnie zainteresowała
Yurek3 pisze:np. komórki rakowe żywią się glukozą i jeśli im się ten pokarm odbierze ,nie dostarczy to umierają
Komórki nowotworowe to, oględnie ujmując, nasze własne komórki, które wskutek defektów genetycznych straciły zdolność do apoptozy. Możesz wytłumaczyć jak to się dzieje, że nagle te same komórki nie są zdolne do czerpania energii z tłuszczów, a potrafią ją czerpać jedynie z węglowodanów? Najchętniej widziałbym link do odpowiednich publikacji.
Yurek3 pisze:,dale wszyscy ,którzy używają węglowodanów jako źródła energii maja pasożyty które także żywią się glukozą gdy jej brakuje giną

Czy pisząc wszyscy, masz na myśli Wszystkich?
Yurek3 pisze:,wirusy np. grypy także egzystują dzięki glukozie tak można wymieniać.
Wirusy replikują się wykorzystując w tym celu mechanizmy zainfekowanej komórki, które normalnie używa ona do powielania własnych białek. Czy sądzisz że robi im różnicę, czym odżywia się zainfekowana komórka, a raczej organizm, którego częścią jest zainfekowana komórka? Możesz przytoczyć jakieś badania, które to potwierdziły?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:cava --> masz rację, doczytałem że miękkie margaryny poddane estryfikacji a nie uwodorowaniu mają mało tłuszczy trans, 1-2%, natomiast twarde margaryny powszechnie używane w cukiernictwie i do pieczenia potrafia mieć 30-40% tłuszczów trans.
Co do mięsa to częściowo masz rację, zwierzęta są karmione w sposób intensyfikujący wzrost masy mięśniowej. Natomiast nie są karmione ciągle tak samo, i w okresie kończącym hodowlę dostają paszę w miarę normalną, tak żeby stężenie szkodliwych substancji spadło do normalnych wartości. Każdy kulturysta ci powie, że sterydy anaboliczne działają dość krótko, i po cyklu dość szybko organizm wraca do normy.
Nienaturalne stężenia utrzymują się, o ile substancje są ciągle dostarczane z zewnątrz. Wiadomo, nie jest to dziczyzna, ale też przesadą są doniesienia wegetarian wieszczące rychłą śmierć wszystkim jedzącym mięso z dużych hodowli :).
Z mięsem jest tak samo jak ze wszystkim - mało przetworzone jest zdrowe, mocno przetworzone jest niezdrowe.

Co do zmiany karmy u zwierząt - organizm traktuje tkankę tłuszczową jako rodzaj "wysypiska śmieci". Sama zmiana karmy niewiele da bo najgorszy syf siedzi w... boczuszku, trzeba by zwierzę odchudzic na wiór, dac czas na oczyszczenie , i dopiero jeszcze raz paść na ubój czystą karmą.






Co do najlepszości tłuszczy zwierzęcych.
Były robione badania na kobietach praktykujących dietę Atkinsa w ciązy. Okazało się, że niedobory tłuszczy roslinnych w diecie wywołane radykalym ograniczeniem węglowodanów pochodzacych ze zbóż (zboża sa żródłem także tłuszczy roślinnych), skutkuja niższym IQ u dzieci.
Chodziło o jakieś mało zidentyfikowane tłuszcze w jakichś wręcz homeopatycznych ilosciach- a jednak kluczowe dla rozwoju mózgu.
Teraz ostrzega się kobiety przed radykalnymi w załozeniach dietami w okresie ciąży i laktacji.

Każdy żetelny podręcznik o żywieniu człowieka, szczerze mówi o tym, ze nasza wiedza na ten temat tak naprawde dopiero raczkuje. Wystarczy sobe uświadomić, że rozpracowane zostało dopiero kilkanaście witamin i ich funkcje.
To szczyt góry.
Więc wysnówanie jedyniesłusznych diet w oparciu o brdzo szczątkowe tak naprawdę przesłanki, jest po prostu niepoważne.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Szczątkowe jak szczątkowe. Eksperyment na ogromną skalę, z minimalizacją tłuszczu zwierzęcego i maksymalizacją węglowodanów w diecie możemy od jakichś trzydziestu lat obserwować w USA :).
Co do zmiany karmy u zwierząt - organizm traktuje tkankę tłuszczową jako rodzaj "wysypiska śmieci". Sama zmiana karmy niewiele da bo najgorszy syf siedzi w... boczuszku, trzeba by zwierzę odchudzic na wiór, dac czas na oczyszczenie , i dopiero jeszcze raz paść na ubój czystą karmą.
W takim razie wynikałoby z tego, że mięso tak czy inaczej jest dość czyste i można je jeść, unikając jedynie tkanki tłuszczowej?
Od razu sobie przypominam te słynne "złogi" rozbijane przyrządem do masażu Mango ;).
Co do diety Atkinsa, to ona nie ogranicza tłuszczów roślinnych, o ile są "zdrowe". Ogranicza węglowodany. Poza tym nie wierzę, bo to całkowicie nielogiczne, że pożywienie które zaczęto masowo spożywać od kilkuset lat ma jakiś ogromny wpływ na rozwój zarodków. To pewnie tak jak z tą słynną krzywą pokazującą zależność między jedzeniem mięsa i zachorowalnością na raka.
Z drugiej strony, jedzenie dużej ilości węglowodanów w czasie ciąży powoduje że dzieci rodzą się już insulinooporne ==> właśnie ostatnio z wielkim zdziwieniem amerykańscy naukowcy stwierdzili ;), że mają do czynienia z epidemią otyłości u dzieci sześciomiesięcznych, które z założenia nie powinny tyć, bo mają naturalny apetyt i powinny jeść akurat tyle ile trzeba.
Nie ma jedynie słusznych diet, ale każdy zamiast teoretyzować może sobie przecież każdą wypróbować i sprawdzić czy działa. Wystarczą dwa tygodnie :).

WojtekM -->
Bardzo ważny jest rodzaj spożywanego tłuszczu. Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego mogą być w znacznym stopniu zastępowane przez węglowodany. Tłuszczów roślinnych, ze względu na zawartość w nich NNKT oraz jednonienasyconych kwasów i innych składników pożywienia nie można niczym zastąpić.
No przecież to bzdura. Chyba że wkleiłeś to ironicznie :). Tłuszcze roślinne są znane od ilu - 200-300 lat na większą skalę? Dłużej istniała w większych ilościach tylko oliwa, ale i to kilka tysięcy lat i w ograniczonym zasięgu. A przedtem jak ludzie bez tych niezbędnych tłuszczy żyli? :).
The faster you are, the slower life goes by.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale rozważanie, co jedli ludzie 300 lat temu nie ma tu sensu. Wtedy ludzie żyli krócej, więc długofalowe efekty złej diety nie wpływały na jakość życia tak bardzo jak dziś. Inną sprawą jest to, że wtedy nie było takiej dostępności jedzenia jak dziś i niemal każdy w jakimś okresie życia, lub po prostu na przednówku, miał do czynienia z niedoborem pożywienia. W takich warunkach bardziej opłaciło się jeść cokolwiek, niż dodatkowo nie dojadać. Dopiero w ostatnich 50 latach (w Polsce) sytuacja ta się odwróciła.

Jeszcze co do dylematu mięso/rośliny: w zanieczyszczonym środowisku im wyżej znajduje się dany gatunek w łańcuchu pokarmowym, tym większe stężenie zanieczyszczeń w jego tkankach. Nie wiem jak Was, ale mnie uczono tego w szkole na lekcjach biologii.
Obrazowo wygląda to tak: świnka jest karmiona paszą zawierającą pestycydy. W ciągu życia zjada przykładowo 50 kg/kg masy ciała. Większość z tych kalorii jest zużywanych na metabolizm i na pracę mięśni. Ale niektóre zanieczyszczenia nie są rozkładane, tylko akumulują się w ciele zwierzęcia. Następnie my zjadamy schabowego. Z 1 kg zwierzęcia zjadamy tyle zanieczyszczeń, ile zwierzę zjadło w 50 kg paszy. Z takim samym zyskiem energetycznym moglibyśmy zjeść 2 kg tego, czym było karmione zwierzę.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

I mamy kolejny temat w którym kolega Yurek3 próbuje wszystkich "nawrócić"...

A pierwszy post brzmiał tak niewinnie:
Servus!

Co polecacie na śniadanie przed treningiem do 21km? Takie biegi mam głównie na weekendzie w okolicy godziny 11.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Tłuszcze roślinne są znane od ilu - 200-300 lat na większą skalę? Dłużej istniała w większych ilościach tylko oliwa, ale i to kilka tysięcy lat i w ograniczonym zasięgu. A przedtem jak ludzie bez tych niezbędnych tłuszczy żyli? :).
przyjmowali tłuszczy roślinnych mało i żyli krótko. przyjmowali je (tłuszcze roślinne) nie wiedząc o tym, że je przyjmują.
tak samo jak w średniowieczu ludzie gotowali wodę do produkcji piwa i tym samym zabijali bakterie nie widząc o tym, że one istnieją. zaobserwowali jedynie, że ludzie pijący piwo częściej przeżywali epidemie, ale nie potrafili powiązać tego z zabijaniem bakterii, których nie znali.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
szfagir
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 07 lut 2013, 17:47
Życiówka na 10k: 00:49:19
Życiówka w maratonie: 04:42:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:I mamy kolejny temat w którym kolega Yurek3 próbuje wszystkich "nawrócić"...

A pierwszy post brzmiał tak niewinnie:
Servus!

Co polecacie na śniadanie przed treningiem do 21km? Takie biegi mam głównie na weekendzie w okolicy godziny 11.
Temat zaczął żyć własnym życiem, ale znalazłem tutaj to o co mi chodziło. Jeszcze mam niedopracowaną kolację ale z tym da się coś zrobić... Może w innym temacie.
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No przecież to bzdura. Chyba że wkleiłeś to ironicznie :). Tłuszcze roślinne są znane od ilu - 200-300 lat na większą skalę? Dłużej istniała w większych ilościach tylko oliwa, ale i to kilka tysięcy lat i w ograniczonym zasięgu. A przedtem jak ludzie bez tych niezbędnych tłuszczy żyli? :).
A Oetzi znaleziony w Tyrolu, ktory zyl ok. 3300 pne ?
O ile pamietam to w tresci zoladka mial ziarna (miedzy innymi)

Rosliny towarzyszyly ludziom chyba jednak przez caly okres ewolucji.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Argument z długością życia nie ma sensu. Wtedy ludzie żyli krótko nie dlatego że się źle odżywiali, bo im dłużej jakaś rzecz znajduje się w diecie, tym bardziej jest korzystna, bo organizm miał najwięcej czasu na przystosowanie się do tego. Idąc tym tropem, mięso jedzone przez hominidy od 2.5 milionów lat będzie lepiej tolerowane niż zboża, które najwcześniej zaczęto uprawiać na Bliskim Wschodzie 12-13 tys lat temu. A na terenach Polski 4-5 tys lat temu. Już nie mówiąc o cukrach i rafinowanej skrobi. I tłuszczach roślinnych w tej ilości jaką spożywamy obecnie.
Poza tym - średnia życia długość życia nie ma nic wspólnego z długością życia jednostek - wynika głównie z umieralności niemowląt, chorób na które nie znano lekarstwa i wojen. Jeśli mamy czterech ludzi - dwoje umarło jako niemowlęta, a dwoje dożyło siedemdziesiątki, to ich średnia długość życia wynosi 35 lat.
A w badanych od stu lat społecznościach łowców-zbieraczy, odsetek ludzi powyżej 60 lat mimo niekorzystnych warunków wynosi około 10%. I ci ludzie są zdrowsi niż 60 latkowie żywieni dietą zachodnią.
Z 1 kg zwierzęcia zjadamy tyle zanieczyszczeń, ile zwierzę zjadło w 50 kg paszy. Z takim samym zyskiem energetycznym moglibyśmy zjeść 2 kg tego, czym było karmione zwierzę.
Z pestycydami i metalami ciężkimi racja, drapieżniki z reguły mają większe stężenia szkodliwych substancji niż roślinożercy. Ale też z reguły żyją dłużej :).
To co wytłuszczyłem to argument ekologiczno/ekonomiczny. Na pewno ważny z punktu widzenia oszczędności czy ochrony środowiska. Ale te dwa punkty widzenia nie mają najmniejszego związku ze zdrowiem czy wynikami sportowymi.

Yassith --> to ewolucja ludzi trwała 5300 lat? Myślałem że około 2.5 mln ;). Pierwsze zboża zaczęto uprawiać jakieś 12-13 tys lat temu. Co do roślin to zgoda - co do zbóż nie.


Tak sobie przypomniałem relacje Rzymian z okresu wojen z Germanami. Rzymianie swoją dietę opierali prawie wyłącznie na zbożu, Germanie byli raczej łowcami-zbieraczami z zaczątkami prymitywnego rolnictwa. Różnica była wyraźna, o ile u Rzymian średnia wzrostu to 160-165 cm, to u Germanów 180-190cm, więc przerastali Rzymian o głowę. To podkreślają wszyscy kronikarze z tamtego okresu.
I to chyba jest jedyne tak dobrze udokumentowane spotkanie grup tak różniących się dietą :).
Zresztą badania archeologiczne potwierdzają, że wszędzie, gdzie tylko zaczęto na większą skalę wprowadzać zboże do diety, wzrost i stan zdrowia społeczności natychmiast się obniżały.
The faster you are, the slower life goes by.
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:u Rzymian średnia wzrostu to 160-165 cm, to u Germanów 180-190cm, więc przerastali Rzymian o głowę.
Teraz wiem, skąd się wzięła ta zawyżona rozmiarówka ciuchów w Lidlu :bum:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Szczątkowe jak szczątkowe. Eksperyment na ogromną skalę, z minimalizacją tłuszczu zwierzęcego i maksymalizacją węglowodanów w diecie możemy od jakichś trzydziestu lat obserwować w USA :).
Nie byłabym taka pewna czy oni aż tak unikają i od tego tyją. Raczej bym optowała że tyją bo niczego nie unikają poza ruszeniem tyłka z kanapy :hahaha: i z nadmiaru dobrobytu już w tyłkach się poprzewracało. Jak siądziesz tyłkiem na kanapie i będziesz się opychał czymkolwiek od rana do nocy to też się rozpuchniesz bez względu na dietę. Albo wpierw się pochorujesz i dlatego nie będziesz miał szansy się rozpuchnąć przed zgonem.

W takim razie wynikałoby z tego, że mięso tak czy inaczej jest dość czyste i można je jeść, unikając jedynie tkanki tłuszczowej?
Biorąc pod uwagę że toksyny i wszelkie śmiecie kumulują się wzwyż łańcucha pokarmowego- wątpię.
Co do diety Atkinsa, to ona nie ogranicza tłuszczów roślinnych, o ile są "zdrowe". Ogranicza węglowodany. Poza tym nie wierzę, bo to całkowicie nielogiczne, że pożywienie które zaczęto masowo spożywać od kilkuset lat ma jakiś ogromny wpływ na rozwój zarodków.
Błąd podstawowy, tkwi w mniemaniu, ze jedzenie koniecznych tłuszczy roślinnych polega na zjadaniu tłoczonych olei i oliwy z kilku raptem gatunków.
Przecież jedząc rośliny, zjadamy ich tłuszcze. Nawet w "trawie" - czyli zielonych częściach roślin są tłuszcze- każdy liść jest pokryty warstwą izolujących go wosków, ziarna mają jeszcze więcej tłuszczu - choć nadal nie są to ilości które mogłyby się wydawać w jakikolwiek sposób kluczowe. A jednak się okazało ze są. I właśnie takich tłuszczy zabrakło
Chodzi o różnorodność. My naprawdę niewiele jeszcze wiemy o tym co gdzie się znajduje, co z czego organizm czerpie, i jakie są współzależności w przyswajaniu przy obecności lub nieobecności innych składników.
tablica Mendelejewa wciąż zieje dziurami, to jak można zakładać że na dziurawej podstawie można konstruować wymierne teorie?
To pewnie tak jak z tą słynną krzywą pokazującą zależność między jedzeniem mięsa i zachorowalnością na raka.
Z drugiej strony, jedzenie dużej ilości węglowodanów w czasie ciąży powoduje że dzieci rodzą się już insulinooporne ==> właśnie ostatnio z wielkim zdziwieniem amerykańscy naukowcy stwierdzili ;), że mają do czynienia z epidemią otyłości u dzieci sześciomiesięcznych, które z założenia nie powinny tyć, bo mają naturalny apetyt i powinny jeść akurat tyle ile trzeba.
Nie ma jedynie słusznych diet, ale każdy zamiast teoretyzować może sobie przecież każdą wypróbować i sprawdzić czy działa. Wystarczą dwa tygodnie :).

Co mnie jedynie dziwi, to to ze mogło ich to zdziwić bo błędem jest mniemane ze jedzenie węglowodanów to niby napychanie się pokarmami przetworzonymi o wysokim IG.
Nawet dieta czysto roślinna oparta na zbożach, może być dietą o niskim IG.


A tak jeszcze w ramach ciekawostek- podobno żeby sposób odżywiania się był dostatecznie dobry i zapewniał wszelkie niezbędne wartości, powinniśmy zjadać około 60 różnych produktów w skali miesiąca.
Ale zagwozdka tkwi w tym, ze liczymy produkty podstawowe. czyli :

jak jemy:
jajecznicę, kogiel-mogiel, omlet, tost francuski, fritatę, owsiankę z jajkiem- to liczymy ze zjedliśmy:
- 1 produkt - jajko kurze (dodatki typu owies, warzywa z fritaty dopisujemy do odpowiedniej grupy jako 1 produkt)

- pierś z kurczaka po chińsku/meksykańsku, ze szpinakiem/ na ostro/słodko/kwaśno/chińsko/ z makaronem/ryzem, z patelni, z grilla, gotowana, rosół, mac chiken, galaretka z kury, szynka drobiowa, uda kurzęce w potrwce, kurczę pieczone, zupa na kadłubach itd itp
1 produkt : mięso drobiowe (+ wyodrębniamy dodatki i przypisujemy je do innych potraw które zjedliśmy)


- serek wiejski, twaróg, ser żółty tłusty/chudy/smakowy, pleśniowy, topiony, jogurt naturalny / smakowy, budyń, śmietana kwaśna, śmietana słodka, masło, maślanka, kwaśne mleko, mleko kakaowe, owsianka na mleku, desery oparte na mleku/smietanie/jogurcie /serze
- 1 produkt- mleko krowie

- frytki, placki ziemniaczane, puree, kopytka, ziemniaki w mundurkach, pyzy:
1 produkt - ziemniak (oczywiście jest tam jeszcze tłuszcz, dodatek w kopytkach w stylu mąka pszenna i jajko które już jedliśmy powyżej wiec się nie liczy)

- makaron durum, makaron razowy, chleb pszenny, bułki, bagietki, chleb pszenny razowy, pełnoziarnisty, naleśniki, pierogi, kus-kus, zacierki, jakieś ciastka, placki itp:-
- mąka pszenna (jajo - ale już jedliśmy) czyli znów 1.

fajny test i warto sobie zrobić, bo nagle się może okazać że nasza dieta wcale nie jest aż tak urozmaicona jak nam się wydawało i w kółko jemy to samo tyle że w różnych kombinacjach smakowych a nasza dieta jest przez to skandalicznie uboga. :-)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

cava -> co do idei masz rację. Ale fakty są takie, że ŻADNA grupa łowców-zbieraczy nie używała 60 różnych produktów do jedzenia.
Żywili się zaledwie kilkoma różnymi rodzajami żywności - ptaki, ssaki, ryby, niektóre jadalne bulwy oraz korzenie i zioła. Owoce to były sezonowe i mało znaczące uzupełnienia diety - wystarczy przejść się do lasu co miesiąc i zobaczyć ile tych owoców da się zebrać. Podpowiem że dzika śliwa z małymi i kwaśnymi owocami to prawdziwa wyżerka do obrobienia w 3 osoby na godzinkę.
A niektórzy pomijali warzywa, owoce i orzechy, poza odrobiną jagód zakonserwowaną w tranie, używaną jako przyprawa - i żyli zdrowo.

A tablica Mendelejewa tak naprawdę nie ma prawie dziur :). I nie ma ich w ogóle w takim sensie, że są na ziemi jakieś niewykryte do tej pory substancje. Mogą istnieć co najwyżej w warunkach niemożliwych do uzyskania w warunkach ziemskich.
The faster you are, the slower life goes by.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ