Nawet nie tyle jak ile w jakich butachmaly89 pisze:W tym samym czasie na forum pojawi się cała masa zapalonych "brzusznych kulturystów" z zapytaniem jak zrobić sobie sześciopak przed latem :D
Moje doświadczenia z polarem nie są aż tak negatywne. Może to przyzwyczajenie z wielu lat turystycznych? Problemem nie jest samo włókno, bo to syntetyk niechłonący wody, ale spora miąższość i pluszowa faktura materiału. Woda z deszczu czy stopionego śniegu czy pot mogą się gromadzić między włoskami. Nie jest to duży problem wg mnie przy cieńszych polarach (rodzajów polara jest sporo, w tym takie wcale niepluszowe) zakładanych na odzież termoaktywną. Mówię o górze, bo od dołu chyba zwykle wystarczy 1 warstwa?
Polar nie nasiąka jak ciężka gąbka z bawełny - której sugeruję powiedzieć "jestem na nie" oprócz gorących dni. Jest mi też z reguły dużo za gorąco we wszelkich wiatrówkach, nawet oddychających wypasach z goreteksu. Są jeszcze różne bajery typu windstopper, softshell itd. ale nie posiadam. I poprawka na to, że jako chłop mam chłopską termoregulację (minus 10 bez skarpetek itp.).
Na względnie bezwietrzne, wysokie kilka - niskie kilkanaście C powyżej zera istnieje jeszcze lanserska opcja: malowniczy T-shirt (syntetyk) na termoaktywny długi rękaw.