Provitamina- takie same- dział damski to bida z nędzą, męski jest dużo obfitszy.
Natomiast, wczoraj stuknęłam nosem o ścianę, bo w pogoni za koszulką idealną, przypomniałam sobie i zawędrowałam do outletu Adidasa i... och- cud, miód, malina, a ceny momentami, zwłaszcza jak są końcówki serii naprawdę korzystne.
Np. były letnie koszulki damskie bez rękawów, w kolorze wściekle groszkowym, bardzo ładne, po.. 29 zł.
Niestety nie było mojego rozmiaru.
A w Decathlonie, końcówka letnich różowych koszulek bez rękawów, Kalenji chyba, albo Domios z zeszłego sezonu- koło 60 zł
No z czym do czego w ogóle? Kupiłam ich stanik (Decatlonowy) i jest tak niechlujnie wykonany że żal.
Ogólnie ceny outletowe, są porównywalne do tego co wisi po cenach regularnych w Decatlonie, a na dodatek widziałam ze mają system promocji- w ten czwartek (?) będzie przecena chyba 30% na koszulki biegowe (przecena od cen już outletowych), w kolejny- przecena butów do piłki nożnej, w
ostatni czwartek miesiąca 30% przecena na obuwie do biegania.
Czyli jak butki kosztują w outlecie około np. 230 zł, to po 30% przecenie da się je kupić wtedy koło 160 zł.
No i zobaczyłam ( a nawet zmierzyłam rozmiar 7 idealnie leżał, a widziałam że numery mają także połówkowe bo mierzyłam tez 6 i 1/2) buty do biegania, cudowne po prostu-np. fioletowe, granatowe, białe z wstawkami przepiękne! z serii Adidas Canadian coś tam. Różne dla różnych stóp są.
I tak sobie w brodę pluję że głupia kupiłam MIzuny które okazały się dla mnie trochę za twarde, a nie wymyśliłam tego outletu- bo w adidasach czuję się najlepiej- mają najmiększe i najszersze w części przedniej stopy podeszwy.
Niestety, mam jeszcze resztki rozsądku i nie kupiłam butów. Ale chora jestem przez to.
To teraz mało że powoli, to jeszcze muszę biegać duuużo, żeby buty co mam jak najszybciej zużyć
Mnie przed bankructwem ratuje, że jednak kupuję mało- bo jak sobie wymyślę jakąś rzecz idealną którą "muszę mieć"- to łażę, szukam, jęczę, mierzę, .... a to nie taki kolor, a to wzór, a to znaczek nie z tej strony, a to źle się układa, a coś tam, więc ... mało co mi pasuje więc nawet jak kupię droższe niż planowałam to wizja bankructwa się oddala.