Pamiętaj, że ćwiczenia stymulują pracę mięśni, a co za tym idzie rozbudowują je. Mięśnie są cięższe niż tłuszcz więc czasami waga może nawet pójść w górę. Ważne, że jeśli zachowasz systematyczność i będziesz cierpliwa to w końcu i waga poleci. A co do ograniczenia jedzenia to nie ograniczaj go zbyt restrykcyjnie, bo możesz spowodować zwolnienie metabolizmu. Tutaj masz trochę informacji na ten temat:martussiak pisze:tylko waga stoi w miejscu, a ograniczyłam jedzenie, ruszam się więcej... nie kumam.
http://www.finity.pl/metabolizm/
Najwięksi wrogowie naszego metabolizmu:Diety XXXkcal i głodówki.
Wiele osób myśli, że nie jedząc nic bądź jedząc mało schudną szybko. Niestety tak nie jest. Tak naprawdę diety typu 1000kcal pogarszają sytuację. Spalają nasze mięśnie(czym już bezpośrednio wpływają na metabolizm) a często % tkanki tłuszczowej nawet rośnie. Waga owszem spada, ale to chwilowe złudzenie. Przede wszystkim dlatego, że nasz organizm przystosowany został przez tysiąclecia do bardzo srogich warunków. Zatem jego reakcją na głodówkę jest spowolnienie metabolizmu. Zwalnia się m.in. spalanie w mitochondriach, a dostarczane niewielkie ilości pokarmu odkładane są na “w razie czego” do tkanki tłuszczowej.Przed nami jednak jeszcze gorsza rzecz. Znany i budzący grozę efekt jojo. Po wróceniu do normalnego odżywiania organizm chce zgromadzić zapasy na “gorsze czasy”. Zatem długo jeszcze nasz metabolizm jest zwolniony, a niewykorzystany pokarm odkładany do tkanki tłuszczowej.