Czy jestem śniadaniarzem?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Otoczenie mnie dołuje bo twierdzi uparcie, że nie jestem. Fakt, że często zjem trochę śniadania, potem maszeruję do roboty i jem znowu, ale de facto całe śniadanie jest zjedzone! Potrafię przygotowywać się do śniadania długo i solidnie, mam wypasione wyposażenie i podchodzę do tego dużo poważniej niż koledzy, którzy potrafią łyknąć w szybkim czasie całe śniadanie i potem śmieją się ze mnie, że długo jem. Może ktoś ma podobne problemy? Pomóżcie bo moja motywacja do jedzenia śniadań drastycznie spadła...
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
PKO
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

no, kurde ...
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
biegaczamator
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 17 maja 2011, 19:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bądź silny, jesteśmy z Tobą :bleble:
Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy bieganie. Bieg to życie. Mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

jeżeli na śniadanie jesz grzyby to muszą być mocne skoro aż do wieczora trzymają...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

to proste:
nie jesteś śniadaniarzem jeśli nie jadasz podczas śniadań zorganizowanych
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Otoczenie mnie dołuje bo twierdzi uparcie, że nie jestem. Fakt, że często zjem trochę śniadania, potem maszeruję do roboty i jem znowu, ale de facto całe śniadanie jest zjedzone! Potrafię przygotowywać się do śniadania długo i solidnie, mam wypasione wyposażenie i podchodzę do tego dużo poważniej niż koledzy, którzy potrafią łyknąć w szybkim czasie całe śniadanie i potem śmieją się ze mnie, że długo jem. Może ktoś ma podobne problemy? Pomóżcie bo moja motywacja do jedzenia śniadań drastycznie spadła...
Zmień dragi, albo chociaż bierz tylko połowę.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Może ktoś ma podobne problemy?
jak widać po innych wątkach: strasznie dużo ludzi. tylko że żyją w nieświadomości
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Myślę, że to jest problem, który można podrzucić Ewie Drzyzdze. Może wykorzysta go w którymś odcinku "Rozmów w toku" :taktak:
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Widzę, że masz konkretny problem Liściasty.

Napisz do Ewy Drzyzgi, coś Ci pewnie doradzi.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

widzę że "rozmowy w toku" są w cenie
tylko czemu nikt z takim dystansem nie spuentuje tych wątków:
viewtopic.php?f=12&t=32262&start=0
viewtopic.php?f=1&t=32197&start=0
viewtopic.php?f=12&t=32255&start=0
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze: tylko czemu nikt z takim dystansem nie spuentuje tych wątków:

Może dlatego, że Lisciasty udowodnił tylko słuszność powiedzenia, że z wyprowadzaniem analogii jest jak z wyprowadzaniem psa? Często kończy się kupą.
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

brawo :hej:
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

gocu pisze:z wyprowadzaniem analogii jest jak z wyprowadzaniem psa? Często kończy się kupą.
twoja literalnie faktycznie nią się skończyła.
liściastego zaś wciąż tkwi z drugiej strony przewodu pokarmowego.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

gocu pisze:Może dlatego, że Lisciasty udowodnił tylko słuszność powiedzenia, że z wyprowadzaniem analogii jest jak z wyprowadzaniem psa? Często kończy się kupą.
Jak już przerzucamy się powiedzonkami na poziomie kupy, powiedzieć można iż ktoś wyżej sra niż dupę ma :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Otoczenie mnie dołuje bo twierdzi uparcie, że nie jestem. Fakt, że często zjem trochę śniadania, potem maszeruję do roboty i jem znowu, ale de facto całe śniadanie jest zjedzone! Potrafię przygotowywać się do śniadania długo i solidnie, mam wypasione wyposażenie i podchodzę do tego dużo poważniej niż koledzy, którzy potrafią łyknąć w szybkim czasie całe śniadanie i potem śmieją się ze mnie, że długo jem. Może ktoś ma podobne problemy? Pomóżcie bo moja motywacja do jedzenia śniadań drastycznie spadła...
Uważam, że niezjedzenie całego śniadania dyskwalifikuje Cie z wyścigu o miano śniadaniarza. A deprecjonowanie tego określenia może skończyć się niestrawnością a w skrajnym przypadku kilkudniowym wzdęciem. Także jeśli naprawde zależy Tobie na wstąpieniu w poczet śniadaniarzy, udowodnij to pernamentną konsumpcją posiłku, ewentualnie z przerwą na mlaśnięcie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ