Arriba - biegać z uśmiechem. Komentarze

[kachita]

Oby to był jakiś drobiazg! Zdrówka!

[strasb]

Arriba, zdrowia i szybkiego powrotu do treningu życzę, z podobnym problemem się borykałam rok temu, trochę to trwało, ale nie miałam przykazanego całkowitego bezruchu tylko bieganie często a nie za dużo, więc może i Ty niebawem pobrykasz.

[Angua]

Oj, co za menda Cię złapała? Kuruj się szybko i wracaj do nas.

[rubin]

Arriba, świetnie, że z Tobą wszystko w porządku; czasami lepiej dmuchać na zimne i wszystko dokładnie sprawdzić - teraz możesz ze spokojną głową wrócić do biegania :uuusmiech: :uuusmiech: ;

[Angua]

Ile człowiek dowie się o swoim ciele, jak zacznie biegać Najważniejsze, że możesz biegać, teraz już tylko z górki, jak wiesz, co Cię boli i jak temu zaradzić.

[rubin]

hej Ania, fajnie, że wróciłaś do biegania ; warunki nie są teraz łatwe, więc tym bardziej czuj się doceniona :uuusmiech: ;
przez parę biegów taka wymuszona kontrola ruchu będzie Ci przeszkadzać, ale myślę, że stopniowo będziesz układać stopy w sposób prawidłowy coraz bardziej naturalnie; nawet nie zauważysz, kiedy przestaniesz o tym myśleć :uuusmiech:

[Arriba]

Tak myślisz? Jak na razie to skłaniam się ku temu ,żeni pierniczyć stopy i biec tak, jak mi wygodnie...

[mar_jas]

Noooo...bo już myślałem że z biegających Mikołowianek mamy jedną mniej

[rubin]

na szczęście to była tylko zmyłka;
Ania - nic nie martw się "masakrą", wczoraj masowo tego doświadczaliśmy

[Arriba]

Noooo...bo już myślałem że z biegających Mikołowianek mamy jedną mniej

mar-jas - też miałam taką chwilę, ale to było spowodowane frustracją wynikającą z drobnej kontuzji. Okropne uczucie, chcieć a nie móc. W każdym razie, motywacji nie zabrakło mi nawet przez chwilę Jeśli brakuje mi do czegoś motywacji, to do pisania Ale na endo wrzucam wszystko na bieżąco.

Ania - nic nie martw się "masakrą", wczoraj masowo tego doświadczaliśmy

Oj tak, wczoraj był taki przejściowy dzień jeśli chodzi o pogodę. Ale Grim mnie pocieszył, taki trening to jak dwa albo nawet trzy treningi w optymalnych warunkach

Za tydzień II Bieg Walentynkowy w Dąbrowie Górniczej. Później już tylko miesiąc do 10-tki w Brzeszczach. A ja nawet tego dystansu nie ruszyłam..

[siena_driver]

Później już tylko miesiąc do 10-tki w Brzeszczach. A ja nawet tego dystansu nie ruszyłam..

Spokojnie, polecisz tą dyszkę "z partyzanta" na życiówkę

[concordia]

Później już tylko miesiąc do 10-tki w Brzeszczach. A ja nawet tego dystansu nie ruszyłam..

Spokojnie, polecisz tą dyszkę "z partyzanta" na życiówkę

dokładnie tak, Grzesiek dobrze mówi

na szczęście to była tylko zmyłka;
Ania - nic nie martw się "masakrą", wczoraj masowo tego doświadczaliśmy

ta, wczoraj była zbiorowa, treningowa masakra

Cieszę się, że z nóżką lepiej i fajnie, że masz z kim biegać

[Arriba]

Jak to dobrze ,że tu jesteście

concordia - wspólne bieganie ma na mnie bardzo pozytywny wpływ. Marcin zaczął niedawno przygotowania do maratonu więc nie zawsze dystans jego planu treningowego będzie pozwalał na trenowanie razem. Nie mówiąc już o tym ,że ze mną biega dużo wolniej Dzisiaj pobiegniemy ósemkę. Dla mnie ważne jest teraz stopniowe zwiększanie dystansu aby w Brzeszczach czuć się w miarę bezpiecznie na starcie.

[siena_driver]

Aniu, możecie to sobie tak ułożyć, że jak Marcin ma długie wybieganie w I zakresie, to Ty możesz wówczas robić swój III zakres - i biegniecie razem, ile Ci się uda

[kachita]

Albo możecie się umawiać na spotkanie w konkretnym miejscu i pobiec ostatnie kilka kilometrów jego wolnego wybiegania razem