W końcu coś postanowiłem napisać.
Najpierw myślałem, że to absurd, że ten tekst mnie nie dotyczy, że to za wcześnie, ale, po przemyśleniu

Biegam od kilku miesięcy, moje pierwsze zawody po chyba dwóch czy trzech miesiącach od rozpoczęcia biegania to było 10 km w Biegnij Warszawo (trochę nieudane bo numeru zapomniałem na start

). Ale pobiegłem około 42 minut. No i pomyślałem, że wystartuję w Półmaratonie w Warszawie a potem w maratonie we wrześniu, zawsze chciałem pobiec maraton.
Ale latem będę przez kilka miesięcy miał praktycznie mocne zakuwanie do egzaminów w pracy i podejrzewam, że z bieganiem może być bardzo, bardzo trudno. Plus w czerwcu rodzi mi się pierwsze dziecko (choć żona zapewnia, że da czas na treningi). I przeczytałem ten tekst i pomyślałem, że przecież to o mnie.
Mam 28 lat, raczej sprawny, zawsze było trochę innych sportów, wzrost 1.83m, waga 71kg, na treningach biegam teraz już raz w tygodniu ze dwie godziny, 24-25 km. Trenuję właściwie wg tego planu:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=314, trochę sobie weekendowe treningi wydłużyłem.
No ale gdybym miał teraz zacząć trenować do tego kwietniowego maratonu to który plan powinienem wybrać, zakładając też start w półmaratonie w marcu? Początkujący? Jakieś mi się za proste wydają. Znowu nie wiem czy te plany dla "wydłużających się" są dla mnie, ja właściwie nie mam czego wydłużać bo poza dychą nic jeszcze nie przebiegłem. Bardzo bym prosił o sugestię jak się przestawić na plan do maratonu.
Przy okazji - od już wielu miesięcy was czytam, ale przyznam, że na początku z dużą niechęcią.

Po prostu nie mogłem się połapać o co tu chodzi. Dopiero od niedawna załapałem. Powinniście popracować nad przejrzystością menu, strukturą, wyszukiwaniem. Ale teraz kiedy już sobie radzę to doceniam zawartość. Naprawdę czapki z głów za poziom i wielość tematów.