debiut w ultra

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Lukasz89
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 13 lut 2011, 18:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

human pisze:
blink pisze:Nie znajduję racjonalnego powodu, żeby podczas przygotowań do debiutu w setce nie przebiec czterdzieski, czy pięćdziesiątki. To może tylko pomóc, zaszkodzić na pewno nie powinno.
No, choćby przetetować... zegarek :oczko:

No właśnie, a ile czasu "trzymają" wam zegarki ? Większośc tych biegów trwa grubo ponad 10godz., jak sobie z tym radzicie, macie 2czy3 ? Pytanko do tych, którzy używają tego sprzętu oczywiście :oczko:
nie bieglem ultra, ale wiem ze zegarki z footpadem wytrzymuja duzo wiecej niz te z GPS, ja zmieniam mniej wiecej raz na rok.
PKO
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki Qba. No ja taką pozytywną psychiczną niespodziankę miałem na trasie dopiero i nie żałuję, ostatnie 20km się leciaaaaało :D

910xt wytrzymuje spokojnie taki bieg, ale żeby go kupować specjalnie na jedne zawody to przegięcie.

Mi footpod świruje na podbiegach, zbiegach, ma tendencję do zawieszania się na prędkości 1:51 i potem już w zasadzie można go traktować jako stoper.
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja na debiut wezme jedynie jakis czasomierz, bez gps ktory i tak nie wytrzyma az tylu godzin :ble:
parakasia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 11 sty 2013, 17:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pewnie,że nie są wystarczające,samemu trzeba sobie coś wymyślić.
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

ja się zastanawiałem debiutować na 100km w Krynicy ale zrezygnowałem. Dla mnie takie bieganie 100km po górach jest bez sensu i taki wysiłek trzeba później okupić stratą zdrowia. Ja biegam dla zdrowia, a nie poprzez sport do kalectwa
Ostatnio zmieniony 26 sty 2013, 07:36 przez harpaganzwola, łącznie zmieniany 1 raz.
R.S.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

harpaganzwola pisze: Ja biegam dla zdrowia z nie poprzez sport do kalectwa
Nie każda osoba, która biega ultra to kaleka :)
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

harpaganzwola pisze:ja się zastanawiałem debiutować na 100km w Krynicy ale zrezygnowałem. Dla mnie takie bieganie 100km po górach jest bez sensu i taki wysiłek trzeba później okupić stratą zdrowia. Ja biegam dla zdrowia z nie poprzez sport do kalectwa
harpagan, przecież są krótsze biegi, nie musisz od razu porywać się na 100km, bardzo fajna trasa 25km jest na Rzeźniczku
w sam raz na debiut. Zapisz się to się spotkamy na biegu, zdrowie to jedno a głupota inna rzecz, jeśli jesteś dobrze przygotowany
krzywdy sobie nie zrobisz, po ultra odpowiedni odpoczynek i organizm będzie jak nowo narodzony. :taktak:
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
rufuz

Nieprzeczytany post

Jak na razie nic nie slychac o Twardzielu. Alternatywnie zapisze sie na Kierat ale to w maju i termin troche mniej mi pasuje. Poza tym patrzac po limicie czasowym Kierat jest chyba trudniejszy a w debiucie wolalbym nie "rzucac sie z motyka na slonce".
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

rozmawiałem z pewnym facetem, który dobrze biega i on wielu osobom odradził bieganie setki w Krynicy. Mówi, że dojście do siebie po takim biegu jest bardzo długie.
R.S.
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ogólnie każdy lekarz czy fizjoterapeuta powie Ci, że bieganie ultra to pojebany pomysł... bez względu czy to w Krynicy, Chamonix lub gdziekolwiek indziej.

Poza tym wg mnie bieganie maratonów na czas jest równie wyniszczające a do tego nudne jak flaki z olejem :P
Liczy się zdrowy rozsądek i ciężki trening.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

oskee pisze: Poza tym wg mnie bieganie maratonów na czas jest równie wyniszczające a do tego nudne jak flaki z olejem :P
Nudne to jest oglądanie tego w TV, ale samo bieganie? Nigdy w życiu! :)
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mały - jak ktoś kocha góry to płaskie maratony są dla niego nudne właśnie jak te flaki.. pobiegaj w górach sam zobaczysz ;) Po płaskim to żadna frajda ;)
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze: Po płaskim to żadna frajda ;)
Jasne, góry to jest coś pięknego jak umierać to tylko na górskiej trasie, zarówno podczas biegu jak
również podczas wyścigu. :taktak:
harpaganzwola pisze:rozmawiałem z pewnym facetem, który dobrze biega i on wielu osobom odradził bieganie setki w Krynicy
Tu nie o bieganie chodzi tylko o przygotowanie, co miał powiedzieć ,że po przebiegnięciu setki
nic człowieka nie będzie bolało ? Czy wiesz ile osób odpada na Rzeźniku, problem tkwi w ludziach
ich nastawieniu do biegania, treningu, ultra jest coraz bardziej popularne i fajnie, ale trzeba mierzyć
siły na zamiary.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Awatar użytkownika
Silvio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2012, 00:59
Życiówka na 10k: 54:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:[...] Poza tym patrzac po limicie czasowym Kierat jest chyba trudniejszy a w debiucie wolalbym nie "rzucac sie z motyka na slonce".
Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem, ale chyba długi limit czasowy przyjąłeś jako swego rodzaju odzwierciedlenie trudności trasy. Kierat jest przewidziany dla wytrawnych piechurów a także dla biegaczy. Tę trasę można w całości przejść i jak rozumiem stąd limit 30h.

Ja, po długich przymiarkach, na debiut wybrałem sobie tegoroczną edycję Chudego Wawrzyńca w sierpniu i może to śmiesznie zabrzmi ale w ramach przygotowania do niego rozważam wzięcie udziału właśnie w Kieracie mimo tego, że Kierat jest dłuższy. (Czyli, de facto, Kierat byłby wtedy moim debiutem.) Moje przymiarki do strartu w Kieracie wynikają między innymi z długiego limitu czasowego, bo będę mógł sprawdzić się bez szczególnej presji i ryzyka. Poza tym dla mnie jest jeszcze ważne, że przewyższenie na Kieracie jest bardzo podobne do tego na Chudym i ukształtowanie terenu też.

Oczywiście życie zweryfikuje moją wizję, więc jeśli zrealizuję swoje plany, to dopiero wtedy będzie czas na dzielenie się uwagami.

PS.
A skoro już mowa o Kieracie, to obawiam się trochę tego, że Kierat jest jednak na orientację i trzeba sobie znaleźć trasę i punkty kontrolne :grr: można sobie niechcący do tej setki dołożyć kawałek drogi :bum:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze:mały - jak ktoś kocha góry to płaskie maratony są dla niego nudne właśnie jak te flaki.. pobiegaj w górach sam zobaczysz ;) Po płaskim to żadna frajda ;)
Powiem szczerze, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu powiedziałbym, że góry, natura itd to jedna wielka ściema, ot po prostu teren gdzie można pobiegać i to jeszcze gówniany bo ciągle się trafia na jakieś podbiegi. Dzisiaj mam jednak zupełnie inne zdanie. Marzy mi się kilka dni w górach, z Narzeczoną. Poranki spędzane na biegowych ścieżkach i wieczory w domku drewnianym. Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się chociaż na kilka dni wyjechać w takie miejsce.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ