P@weł - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:Nie, nie. Jest już jeden celebryta a nawet dwóch w grupie... dla mnie już miejsca nie ma i gdy ujrzałem na ostatnich Twoich zdjęciach moją tłusta mordę to nawet o to miejsce nie zabiegam :bum:
Jesteś zdecydowanie za surowy dla siebie. Ja tam widziałem tylko sympatyczną, lekko zarośniętą i uśmiechniętą buźkę.
Poza tym kobiety (czyt: fanki) nie gustują tylko w szczupłych (żeby nie rzec: wychudłych), pozbawionych grama tłuszczu, astenicznych Kenijczykach :hej: :hej: - dlatego ich zresztą nie mamy w Team'ie :hej:
Ostatnio zmieniony 24 sty 2013, 16:24 przez P@weł, łącznie zmieniany 1 raz.
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
PKO
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:Nie, stosuję automasaż ;) I o dziwo pomaga i to bardzo. Masuję w domu, masuję po kryjomu w pracy ;) Tym razem cos mnie pobolewa na zewnętrznej krawędzi dwugłowego. W trakcie masażu napierdziela, że koniec. Bezpośrednio po masażu nie lepiej. Ale jak chwilę rozchodzę to jest o niebo lepiej. Myślę, że spokojny bieg jak ostatnio nie powinien zaszkodzić. Daję sobie ostatnią szansę, jeśli nie wyjdzie wtedy zaprzyjaźnię się z p. Marszałkiem ;) W końcu od najbliższego wtorku powinienem zacząć plan pod 1/2.
Nie wiem czy się już z nim zetknąłeś ale naprawdę niesamowicie przydatny do automasażu jest The Stick. Doskonale nadaje się właśnie do rozmasowywania spiętych i obolałych mięśni ora tzw. "punktów spustowych". Samymi rękoma nie jest się czasem w stanie przyłożyć odpowiedniego nacisku i znacznie szybciej się meczy.

Wbrew nazwie dla "długasów" najlepsza jest wersja Sprinter Stick. Ja mam "Marathon" i czasem przydałoby się żeby był twardszy. Nie wiem czy będę na najbliższym zBN ale możemy zgadać się i jakoś przy okazji Ci go pokażę.

Żeby nie było, nie tyko ja polecam Kijek: klik :)

@P@weł: Nie wiem czy koniecznie na siłowni ale jeśli jesteś w stanie, to może warto wykorzystać okres biegowej abstynencji na popracowanie nad ogólną sprawnością? Na stronie znajdziesz ćwiczenia stabilności ogólnej (core stability), na nogi, ogólnorozwojowe, zapobiegające kontuzjom, itp. itd.
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Crocodil pisze:Nie wiem czy koniecznie na siłowni ale jeśli jesteś w stanie, to może warto wykorzystać okres biegowej abstynencji na popracowanie nad ogólną sprawnością? Na stronie znajdziesz ćwiczenia stabilności ogólnej (core stability), na nogi, ogólnorozwojowe, zapobiegające kontuzjom, itp. itd.
Wiem, Crocodil'u. Ilekroć jestem na siłowni, coś z ćwiczeń CS zawsze jest. O siłowni tu napisałem w kontekście wyładowania skumulowanej energii i frustracji :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

@Crocodil
Pewnie, że słyszałem już jakiś czas temu :) Recenzję Nagora też znam. Ale ja jestem sceptykiem z natury i jakoś tak nie mam przekonania do tego całego patyczka. Chętnie bym go wypróbował ale cena trochę mnie odstrasza ;) Póki co paluchy musza wystarczyć a czasami wspomagam się wałkiem do ciasta :hej: Ale kto wie, może zrobię sobie jakiś wcześniejszy prezent urodzinowo-imieninowy... bo z tą moją łydką to non-stop mam przeboje i w sumie w ciągu 6 miesięcy kariery biegowej aż 1,5 miesiąca łącznie byłem/jestem z biegania wyłączony właśnie przez łydkę :/ I to nie są zakwasy. Muszę przemyśleć sprawę :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A mnie dziś jeszcze pokręciło...za karę jakąś??...To mi wygląda na voodoo, ale komu tak zalazłem za skórę?...Życie jest ciekawe, nigdy nie wiesz, co przyniesie poranek....
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Ale w jakim sensie pokręciło?
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

w sensie ogólnym, to nie nowina ;)...dziś z przyczyn nieznanych nap***a mnie w krzyżu...Destrukcja więc postępuje, brak ruchu prowadzi do rdzewienia ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

no to koniecznie musisz się rozruszać! najlepiej w niedzielę nad rusałką! :hej:
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
kony
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Matthias pisze:I co ja pacze??? Znowu się o mnie pisze :hahaha: :hahaha: :hahaha: Teraz to za każdym razem będę się rozglądał za fotografem.
Maciek, ty sobie lepiej już zarezerwuj termin u kosmetyczki na niedzielę rano. Będziesz pod obstrzałem to musisz być zrobiony na cacy :hejhej:
Piechu pisze: ...jakoś tak nie mam przekonania do tego całego patyczka. Chętnie bym go wypróbował ale cena trochę mnie odstrasza ;)
Jeśli się spotkamy w niedzielę to zaproponuję ci moją, tańszą wersję The Patyk:
patyk.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

kony pisze:Jeśli się spotkamy w niedzielę to zaproponuję ci moją, tańszą wersję The Patyk
Jak wyjdziesz do Piecha z czymś takim, to 1. zapomni o łydce, 2. życiówka i dystans życia murowane ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Ja już o łydce dziś zapomniałem.... jest jak nowiuśka ;) Nie wiem czy to zasługa moich palczaków czy końskiej maści... a może jednego i drugiego. Zatem w niedzielę jednak robię za hasacza a nie pstrykacza ;)

A poza tym to fak ju ewrybady :bum: Się Wam na żarciki zebrało ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
kony
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:A poza tym to fak ju ewrybady :bum: Się Wam na żarciki zebrało ;)
Żarty ale takie trochę przez łzy bo sam mam łydkę skopaną po wczorajszej piłce i jak na razie to po schodach chodzę jak paralityk. Mam nadzieję, że do niedzieli trochę odpuści tylko muszę użyć mojego The Patyka :hej:
Jak nie zadziała to może Piechu pokażesz mi jak to się robi palcyma ? :hejhej:
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja się nie mogę śmiać bo mnie w krzyżu napiernicza :) więc nie rozsmieszać mnie, proszę ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Paweł ja podczytuję Twojego bloga regularnie, ale nie mam jak na bieżąco odpisywać, bo ostatnio mój mężczyzna jest zazdrosny o mój czas wolny spędzany bez niego, a że nie lubię jak ktoś mi przez ramię zagląda, to dopiero teraz- jak jest w pracy, moge na spokojnie poodpisywać :hej:
Mam nadzieję, że do zdrówka szybko wrócisz. Wyobrażam sobie ten smutek, który gości w Twojej głowie, gdy widzisz że Twoi przyjaciele się oddalają znanym Ci biegowym szlakiem, a Ty nie możesz być w tym momencie z nimi.
Ale pomyśl, że będziecie spędzali jeszcze masę czasu razem- nie jeden trening, nie dwa, nawet nie jestem w stanie rzec ile, ale wiem, że ogrom- bo stworzyliście niesamowity team, widać że jesteście bardzo zżyci i Wasze wspólne spotkania nabierają nową, niesamowitą formę i charakter. To nieodłączny element każdego tygodnia- Wasze wspólne treningi. Możecie pogadać, pośmiać się, oczyścić, a kiedy trzeba- pomilczeć.
Nie każdy ma takie szczęście :usmiech:
A czytając Twojego bloga, to tak jak rubin, zawsze mam w ręce gorący kubek z którego unosi się niesamowity aromat, jednak zanurzając się w Twoich przemyśleniach sam aromat mi wystarcza i w rezultacie po czasie pozostaje mi w ręce zimna herbata; a jak już się ocknę z tego nostalgicznego nastroju to pozostaje mi zaparzyć nową :usmiech:
Jestem pewna, że lada moment wrócisz do swoich przyjaciół, pójdziecie nad Waszą uroczą Rusałkę i będziesz doceniał jak nigdy każdy, biegowy krok.
Ja ze swojej strony obiecuję do Was przyjechać w maju. Jako, że w drugiej części roku planuje trochę startów, mam nadzieję, że spotkanie z Wami da mi powera i kopa na wszystko :usmiech:
Ba- jestem tego pewna!
Tymczasem zdrówka, krzyż wysmaruj maścią końską- pomaga. Albo plaster rozgrzewający zaaplikuj :usmiech:

A jak już będziesz cały i zdrowy to z niecierpliwością czekam na kolejną biegową, bądź niebiegową (foto)relację :usmiech:
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Patrycjo, dziękuję za garść ciepłych i pięknych słów...Dodajesz mi wiar,y że zarówno te godziny spędzone samotnie na leśnych ścieżkach, jaki te przebiegane w naszym biegowym Team-ie, u boku uśmiechniętych i pozytywnych przyjaciół, a zwłaszcza te czasem żmudne - gdy próbuję zebrać myśli i wystukać je na klawiaturze...maja sens :) :). Jest rzeczą niezwykłą, że pomimo braku fizycznego poznania, z wielu ust płyną serdeczne słowa i że ma się niezmiennie to samo uczucie, że tam, po drugiej stronie siedzą osoby o duszach wrażliwych i świetni przyjaciele :)..Dziękuję Ci serdecznie raz jeszcze..

Co do chłopaka - cóż, no z facetami tak jest, chcą być w centrum uwagi :hej: . Zawsze jednak uważałem, że tolerancja dla kawałka "własnego świata" (kiedyś np. szydełkowanie, dziś bieganie :hej: , czy każda inna materia) jest wyrazem szacunku dla drugiej osoby i również okazywania uczucia. To także pożyteczne dla zdrowej atmosfery :). Mam nadzieję, że zawsze znajdziesz troszkę przestrzeni, by poczytać to i owo o naszych zmaganiach niekoniecznie po ciemku pod kołdrą :oczko: :oczko: :oczko: . Bardzo się cieszę, że jesteś myślą z nami - my jesteśmy z Tobą i mam nadzieję, że w maju się spotkamy :).

Jak czytałaś, drobne kłopoty nas przetrzebiają...W najbliższą niedzielę dział foto będzie silniejszy :oczko: - na szczęście wciąż pojawiają się nowi na spotkaniach, a my intensywnie wszystkich zachęcamy. Walczę, Anita również, by dołączyć do składu, bo biedny Maciek się za nas zabiega :)...Dołączył Piechu, może zjawi się Kony ;)...atmosfera jest coraz fajniejsza :)...Bieganie, a właściwie truchtanie w grupie nabrało dla mnie zupełnie innego wymiaru, właściwie towarzystwo biegowe (takie towarzystwo! :hej: ) było dla mnie brakującym ogniwem w szukaniu radości z tej formy ruchu. Na samotnym szlaku jest tez fajnie, tego nam wszystkim czasem bardzo trzeba (ja to też bardzo lubię), żeby pogadać samemu ze sobą, dać sobie wycisk do omdlenia niemal, ale jak się ma kilka uśmiechniętych, pełnych humoru osób koło siebie, nie czuje się zmęczenia ani przesycenia bieganiem :)

O biegu w Forst napisze Ci w Twoich komentarzach :).

Ps. z tym plastrem na plecach czuję się jak stuletni maratończyk ;) ;), ale daje radę...paradoksalnie kłopoty wzmagają we mnie poczucie humoru :)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ