Powiem szczerze, że czuję się rozżalona, bo nie zaplanowałam tego i wg mnie skrecenie stawu jak najbardziej powoduje trwały uszczerbek na zdrowiu

Czy mieliście podobną sytuacje z PZU?!!!! Nie wiem czy warto pisać odwołanie czy dać sobie spokój?
12 m-cy x 55 zł = 660 zł. Brutalnie podsumowując, musiałabyś raz w roku skręcać kostkę, żeby "wyjść na zero". Dla mnie miesięczna składka jest nieadekwatna do kwot odszkodowań za poszczególne zdarzenia. Poproś pracodawcę o kwoty świadczeń na wypadek wystąpienia danego zdarzenia i zrób sobie analizę.Agnik32 pisze: No i teraz poważnie zastanawiam sięczy nie zrezygnować z ubezpieczenia w ogóle
Według mojej (skromnej) wiedzy to nie do końca tak. O ile wiem, przez ubezpieczycieli skręcenie stawu traktowane jest jako większy uszczerbek na zdrowiu niż złamanie. To wydaje się bez sensu ale być może wychodzą z założenia że kość się zrasta, a stawy regenerują się słabo.kachita pisze:Skręcenie I stopnia nie jest bardzo poważnym urazem, lekarz orzekający zapewne stwierdzi dość mały trwały uszczerbek na zdrowiu - jak kiedyś miałam złamaną kostkę i do tego kość piszczelową, uszczerbek został oceniony na 3%, więc tutaj zapewne na więcej niż 1% nie ma co liczyć.