Martyna_K - komentarze

[Sylw3g]

Ale BurczyBrzucha już nie ma (a przynajmniej nie wiemy o tym czy w ogóle trenuje)

[panucci10]

Ale BurczyBrzucha już nie ma (a przynajmniej nie wiemy o tym czy w ogóle trenuje)

jak to nie ma! przecie ostatnio nawet do Ciebie zaglądał On tam gdzieś jest i znowu odpali na 2mc przed startem w maratonie wiosennym mało tego pewnie bedzie chciał polecieć na 2:30!!!

[Martyna_K]

Dzięki Panucci, historia lubi się powtarzać-oby i w tym przypadku

[LadyE]

a mozecie sprawdzic po wpisach ze akurat w Burczybrzucha jako jedna z nielicznych wierzylam :PPPP
ale tu to naprawde kiepsko wyglada. mam nadzieje ze nie wykracze nic zlego

[Sylw3g]

Ale BurczyBrzucha już nie ma (a przynajmniej nie wiemy o tym czy w ogóle trenuje)

jak to nie ma! przecie ostatnio nawet do Ciebie zaglądał On tam gdzieś jest i znowu odpali na 2mc przed startem w maratonie wiosennym mało tego pewnie bedzie chciał polecieć na 2:30!!!

No, ja będę na pewno zagorzałym czytelnikiem jego poczynań Gość jest baardzo twardy.

[panucci10]

Dzięki Panucci, historia lubi się powtarzać-oby i w tym przypadku

No oby Ja mam jeszcze swoją teorie do tego Po Twoich treningach i kilometrażu myśle że tajemniczym trenerem jest Burczy Tym bardziej że Twoje cele są owiane tajemnicą

a mozecie sprawdzic po wpisach ze akurat w Burczybrzucha jako jedna z nielicznych wierzylam :PPPP
ale tu to naprawde kiepsko wyglada. mam nadzieje ze nie wykracze nic zlego

a tam czepiasz sie

No, ja będę na pewno zagorzałym czytelnikiem jego poczynań Gość jest baardzo twardy.

heh tylko nie wiadomo co jest u niego trwardsze głowa? czy ciało ? Ale też bym z checią poczytał jego system treningu, choć z tego co pamietam to posądzano go nawet o kopiuj-wklej wiec pewnie duzo byśmy nie poczytali

[Sylw3g]

Zdeprymowalismy Martynę od pisania

[mar_jas]

Zdeprymowalismy Martynę od pisania

Nie wierzę

[Aniad1312]

Czy ja coś przeoczyłam, czy masz urlop czy jak?

[Sylw3g]

Nie ma czasu pewnie. Trener zwiększył kilometraż tygodniowy z 130 na 150 - w końcu to już środek stycznia


Nie gniewaj się, lubię czasem dokuczyć

[zoltar7]

Sylwek dziewczyna jest zabiegana i nie ma czasu na pisanie blogów.

[Sylw3g]

Martyna, zacytuję Rolliego (użytkownik z forum):

To przestan szurac i zacznij biegac.

Moj znajomy 75 Lat biega 3km w 11:40 i Maraton w 3:15. 75 Lat!!! Pobil 2 albo 3 rekordy Europy w jego klasie. A zaczol przed kilkoma latami.

Moj trener przebiegl przed 2 miesiacami polmaraton w 1:37. 70 Lat.
Moja zona przebiegla 1000m w 3:16 i 10km w 39:54. 45 lat.

To nie geny! To milosc do biegania. Milosc do szybkiego biegania a nie do szurania.
Ja wiem ze ktos moze chciec tylko pare kilometrow w tygodniu lekko potruptac. Ale po co wtedy petrzec na wyniki innych. Oni na te wyniki pracuja.

Pozd.
Roll

Mega słowa.

Chcesz wyników? To podziękuj trenerowi za współpracę i skup się na tym, czego nigdy nie miałaś okazji zbudować - szybkośći i tego wszystkiego co się robi za dzieciaka. No, chyba, że chcesz polecieć maraton z tego co teraz masz, wtedy taki kilometraż ma sens.

Może nie wygląda, ale chcę pomóc.

Dlaczego nie miałabyś szybko biegać? Młodaś, myślę, że w kilka lat można by dojść na fajny poziom.

[kachita]

A biegasz w tym basenie dotykając stopami dna, czy machasz nogami "w powietrzu"? Tak się pytam, bo też to uskuteczniałam - u mnie na basenie pasy są ogólnodostępne. I też się ludzie dziwnie patrzyli, ale akurat też bardzo się przejęłam

I w ogóle uważaj na siebie!

[Czarna55]

Jak czytam twój blog to przypomina mi się pewna inna fanatyczka biegania ( notabene również swego czasu ostro udzielajaca sie na tym forum w swoim blogu treningowym, mysle że kazdy wie o kim piszę) i mam wrażenie ze skończysz również tak jak ona czyli jakąs mega kontuzją która wyeliminuje Cie na dobre pół roku z biegania. Przeciążasz organizm do maksimum biegając z kontuzjami i nie lecząc ich do końca. Do niczego dobrego to na pewno nie doprowadzi bo wkońcu sie zbuntuje. Nie pisze tego żeby Cie skrytykować bo i tak bedziesz robiła co zechcesz ale jako osoba która swego czasu robiła dokładnie to samo co ty. I na czym sie to skonczyło? W moim przypadku 7 miesięczny rozbrat z bieganiem. A do dzisiaj odnawia mi się wiele kontuzji których nie zaleczyłam. Jesli chcesz cieszyc się jeszcze długo z biegania to biegaj z głową. We wszystkim trzeba mieć umiar. Życzę zdrowia i pozdrawiam.

[Martyna_K]

Kachita, nie dotykam podłoża,imituję bieganie ,,w powietrzu'' ot,taki oksymoron...