Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 10-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
zekir84
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 17 sty 2013, 22:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zauważyłam, że plan 6-tygodniowy jest dużo bardziej popularny.
Może dlatego, że dużo ludzi chce jak najszybciej osiągnąć to co sobie założyli (a później szybko "odpadają"). Ja zdecydowałem się na plan 10-cio tygodniowy właśnie dlatego, że jest rozciągnięty w czasie, a ja niestety szczuplaczek nie jestem i trochę boję się o moje stawy.

aliceliddell - dasz radę. Trzymam kciuki.
PKO
aliceliddell
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 15 sty 2013, 14:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki! I nawzajem. Pisz o postępach :)
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Ja też zaczynałem trzy miesiące temu z tym planem przy 106 kg wagi i uważam, że jest on dość elastyczny i można go modyfikować. Ja nie trzymałem się go jakoś sztywno i kilka treningów odpuściłem mimo to pierwszy półgodzinny bieg zaliczyłem szybciej niż to było przewidziane. Dziś moja waga to 98 kg i biegam spokojnie godzinę w spokojnym tempie.
Trzymam za Was kciuki. Powodzenia.
zekir84
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 17 sty 2013, 22:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj też nie było lekko (warunki chyba gorsze niż wczoraj), ale mimo wszystko (czyt. mimo bólu nóg, kolan) czuję się lepiej. Oby tak dalej :)
aliceliddell
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 15 sty 2013, 14:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hotmas pisze:Ja też zaczynałem trzy miesiące temu z tym planem przy 106 kg wagi i uważam, że jest on dość elastyczny i można go modyfikować. Ja nie trzymałem się go jakoś sztywno i kilka treningów odpuściłem mimo to pierwszy półgodzinny bieg zaliczyłem szybciej niż to było przewidziane. Dziś moja waga to 98 kg i biegam spokojnie godzinę w spokojnym tempie.
Trzymam za Was kciuki. Powodzenia.
Dzięki! Przeczytałam Twojego bloga - robi wrażenie :taktak:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Dzięki. Wkrótce będziecie śmigać szybciej i więcej ode mnie :-) Wystarczy tylko dobra motywacja :-)
zekir84
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 17 sty 2013, 22:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam pytanie do doświadczonych biegaczy, osób które stosowały plan 10-cio tygodniowy - że należy stosować dietę to wiem. Ale co z alkoholem? Oczywiście w ilościach nie przekraczających 3-4 piw lub 4-5 kieliszków wódki? Mam dzisiaj i jutro imprezy firmowe i nie wypada na nich nie być.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

a czy bycie na imprezie musi się równać picie na imprezie? bo jakoś tak nie widzę związku przyczynowo-skutkowego ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:a czy bycie na imprezie musi się równać picie na imprezie? bo jakoś tak nie widzę związku przyczynowo-skutkowego ;)

Równie dobrze ktoś może się zapytać czy bieganie równa się abstynencja :)

W obu przypadkach to się sobie nie równa. Będąc na imprezie można i wypić i nie wypić. W zależności od chęci. Tak samo biegając można i się napić alkoholu i go nie ruszać.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Oczywiście masz rację :) Tylko kolega tak przedstawił "problem" - impreza = alkohol ;)
przynajmniej ja to w ten sposób odebrałem :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
tremendo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 15 gru 2012, 22:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś ukończyłem trzeci tydzień treningowy i dwa ostatnie treningi w tym tygodniu nie wyglądały tak jakbym tego chciał. Przy 3 powtórzeniu ciężko mi się biegło, a trucht w trakcie 4 powtórzenia był bardzo wolny (jakby ktoś szybko maszerował to pewnie by mnie wyprzedził hehehe). Wcześniej na koniec każdego tygodnia ostatni trening biegło mi się całkiem dobrze, a tu nie widzę takiej poprawy. Zauważyłem, że podczas 2 ostatnich treningów była znacznie niższa temperatura, bo ciągnęło mi po dłoniach jak wyszedłem. Czy niższa temperatura mogła mieć wpływ na moją dyspozycję??? Pod koniec 3 powtórzenia miałem już problemy z oddechem i za każdym razem nogi mnie bolą, a dokładniej łydki, mięśnie piszczelowe. Na udach w ogóle nie odczuwam bólu, a nawet tego, że trenowałem. W sumie to z oddechem jest całkiem ok. mógłbym biec, ale nogi bolą. Można powiedzieć, że w trakcie dalszych powtórzeń mam kryzys, bo biegnę i patrzę co chwilę ile zostało do końca. Teraz zastanawiam się czy mam iść dalej, a może powtórzyć ten tydzień...
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

To ze odczuwasz miesnie, to normalne. Ja tez tak mialam. Jesli Twoj oddech staje sie plytki, czujesz ze sie meczysz to postaraj sie zwolnic, wyluzowac i nie myslec tak goraczkowo ile jeszcze zostalo czasu do konca biegowej serii. Wiem ze 3 min biegu moze byc kosmiczne dla poczatkujacego - kilka dni temu jeszcze tak myslalam i z przerazeniem patrzylam na kolejne tygodnie. Teraz biegam 30 min i dluzej. Warunek - trzeba powoli.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
zekir84
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 17 sty 2013, 22:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oczywiście masz rację :) Tylko kolega tak przedstawił "problem" - impreza = alkohol ;)
przynajmniej ja to w ten sposób odebrałem :)
Impreza firmowa = alkohol - przeważnie.
Tak samo biegając można i się napić alkoholu(...)
W piątek wypiłem dwa piwa w ciągu godziny. Pojechałem do domu, trochę posiedziałem i wyszedłem na kolejny dzień treningu i... trenowało mi się rewelacyjnie. Nie czułem się pijany czy chociażby wstawiony (zresztą po takiej ilości alkoholu to raczej niemożliwe) - po prostu chodziło mi się bardzo, bardzo dobrze. Nawet "pobiłem" swój rekord z dnia poprzedniego :)

W sobotę impreza nie wypaliła i też chodziło mi się rewelacyjnie. Wyrównałem swój rekord z piątku.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zekir84 pisze:
W piątek wypiłem dwa piwa w ciągu godziny. Pojechałem do domu, trochę posiedziałem i wyszedłem na kolejny dzień treningu

A takiego podejścia akurat nie popieram. Wg mnie jest czas i na picie i na bieganie. I nie ważne jakie ilości. Jak piję to nie biegam. Napić się zawsze można po treningu, albo zamiast treningu. Ale to tylko moje podejście :)
zekir84
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 17 sty 2013, 22:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A takiego podejścia akurat nie popieram. Wg mnie jest czas i na picie i na bieganie. I nie ważne jakie ilości. Jak piję to nie biegam. Napić się zawsze można po treningu, albo zamiast treningu. Ale to tylko moje podejście :)
Wiem. Ale nie chciałem tracić treningu. Przynajmniej na początku.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ