

Tak sobie myślę, że może to i dobrze. Piechu był w tym tygodniu hitem transferowym, to trzeba jeszcze coś zostawić na dalsze tygodnie żeby coś się działo

Moderator: infernal
Chyba takim na miarę otyłego Ronaldo do któregoś z brazylijskich klubówkony pisze:Piechu był w tym tygodniu hitem transferowym,
Oj tam, oj tam, żeby zaraz..Szybciej od nagrody im. Kadłubka, albo Galla Anonimakony pisze:Widzę Paweł, że szlaban na bieganie tylko wzmocnił Twoja pozycję na liście kandydatów do Pulitzera
Kuruj się. A emocje niech rosną - napięcie trzeba dozowaćkony pisze:Tak sobie myślę, że może to i dobrze. Piechu był w tym tygodniu hitem transferowym, to trzeba jeszcze coś zostawić na dalsze tygodnie żeby coś się działo
Mieliśmy wyrzuty sumienia i łzy w oczach gdy zaczynaliśmy zajęcia, a Paweł zostawał w oddali.rubin pisze:Paweł, ale nostalgiczny wpis popełniłeś; aż serce ściska; jak oni mogli, tak bez Ciebie? no jak?
zdrowiej szybko, bo nie lubię się mazać, a Ty tu tak wzruszasz ...
Ładnie, ładnie. Znowu przypięli mi łatkęP@wel pisze:MashineMan jest nie do zdarciaWczoraj, jeśli się nie mylę, wykręcił 23km. I w dodatku "pali gumę", bo to wszystko w tempie jest..Na szczęście ma wejście na tanie obuwie, może je zdzierać.
Wszystko pod dobrą kontrolą, obiecuję, że będę na siebie uważał.Piechu pisze:A poza tym Człowiek-Maszyna.... szacunChociaż boję się, żeby nie przedobrzył
Moniu, dzięki za ten wpis - no coś mnie tak "najszło" i zmusiło do przemyśleń, a powinienem być tu bardziej merytorycznyrubin pisze:Paweł, ale nostalgiczny wpis popełniłeś; aż serce ściska; jak oni mogli, tak bez Ciebie? no jak?
zdrowiej szybko, bo nie lubię się mazać, a Ty tu tak wzruszasz ...
ależ broń Boże :uuusmiech: :uuusmiech:P@weł pisze:postaram się być powściągliwszy
publiczną jak i niepubliczną tv możesz brać, choćby walk-overem - jakoś nie oglądam wcale, serioP@weł pisze:Bo jeśli nie, to zacznę rywalizować z naszą publiczną tv i jej serialami , nie mówiąc o mało zadowolonych mężach/chłopakach biegaczek z ich wieczornego siedzenia przed kompem
Widzę, że pojawił się syndrom głodu biegowego... Mogę sobie tylko wyobrazić, jak musi bolećP@weł pisze: Odbija mi, zamiast grzeczniutko, otulić się pierzynką, snuję się po zmroku po Rusałce, a zamiast pracować - jak dziś - piszę na bieganiu....
Trzeba mi lekarza innej specjalności. Pilnie.
Nie, stosuję automasażP@weł pisze:Piechu, z mojej strony biegowo to wątpię, choć cudowne ozdrowienia nie zdarzały się tylko w miejscach objawieńCo do do Twojego bólu myślę, że wyłączając dodatki nadzwyczajne z MashineMan'em w postaci kółka lub jego liczby mnogiej, to intensywność zasadniczej części krzywdy Ci nie powinna zrobić..A byłeś w końcu u Marszałka Wielkiego Koronnego?
![]()
Hmm.. ale wiesz, przydałoby się od czasu do czasu sprawdzić jak tam elektronika w aparacie się sprawuje (vide Twoje auto) a skoro akredytacje rozdane to wcisnę się na krzywy ryjP@weł pisze:I z tym fotografowaniem, to zostaw to specjalistom, a ich już będzie więcej
..Zresztą, akredytacje już są rozdane
![]()
Nie, nie. Jest już jeden celebryta a nawet dwóch w grupie... dla mnie już miejsca nie ma i gdy ujrzałem na ostatnich Twoich zdjęciach moją tłusta mordę to nawet o to miejsce nie zabiegamP@weł pisze:odpowiadając Tobie lekki trening, mam większe szanse na dobre foty i "lajki" na "fejsie"(tu działa wzrastająca Twoja rozpoznawalność
).