Strasb - Komentarze

[Dobajka]

Strasb
jeśli Twój przedstawiony plan biegowy ma założenie żeby zbyt wiele nie planować...to aż strach pomyśleć co przedstawisz kiedy dojdziesz do wniosku, że czas zintensyfikować występy

PS. I próżno za oknem szukać sprawiedliwości kiedy takie zdjęcia pokazujesz

[zoltar7]

I próżno za oknem szukać sprawiedliwości kiedy takie zdjęcia pokazujesz

Dobajka zwróć proszę uwagę, jacy oni na tym zdjęciu wszyscy szczupli. Widać ludzie tam prości a życie twarde

[Dobajka]

To miało być na pociechę czy na dobicie :uuusmiech:

[strasb]

Na razie plany lekko zagrożone, wciąż nie biegam, kaszlę, ponownie pobolewa nieco gardło i wywaliło mi prawy migdałek. Cykam się, czy to nie angina i wolę się wstrzymać z aktywnością sportową - żeby znów nie kusić losu.

[Martyna_K]

Strasb,a tak w przeliczeniu na nasze,ile kosztuje Cię wstęp/karnet na siłkę?

[strasb]

Martyna, w fitness klubach w mieście karnet miesieczny kosztuje około 200 franków, jak się bierze na dłuższy okres czasu to wychodzi taniej w przeliczeniu na miesiąc, ale nie mniej niż 100 franków nigdy. Ja mam dostęp do Centrów Sportowego uniwersyteckiego w ramach bonusów pracownika, studenci mają całkiem za free, ja płacę 120 franków rocznie (100 za dostęp na zajęcia grupowe + 20 dopłąty za siłownię samą w sobie), profesorowie jeszcze trochę więcej.

[rubin]

pobiegłam mniej więcej naszą zwykłą pętle obiadową

to tak zamiast obiadu , ojej, ja bym tak nie mogła

[strasb]

Czasem jest zamiast wczesnego obiadu i obiad nieco później, wczoraj jednak głód wygrał i biegałam około 17ej.

[Dobajka]

Cudownie dziś było tak sobie jechać pośród zaśnieżonego lasu, na polankach nietknięta puchowa kołdra skrzyła się w promieniach słońca, a między drzewami niewyczuwalne podmuchy wietrzyku rozpylały z gałęzi leciutki śnieg, no na taką zimę czekaliśmy!

Opis jak z książek Orzeszkowej Na bogato :uuusmiech:

Ależ,Ci zazdroszczę takich okoliczności przyrody

[Kanas78]

Spoko Strasb, jeszcze zdążysz się wyszaleć, lepiej dobrze wyleczyć choróbsko! Ja poszłam na niedzielne wybieganie z bolącym gardłem i cherlam do dziś. No to powoli zaczynam zwijać kciuki na nadchodzące zawody....

[strasb]

Masz rację, Kanas, jeszcze cały rok na złachanie się. A zawody sobotnie mam plan pobiec lajtowo, bo za bardzo nie wiem, co mnie czeka.

[kachita]

Lajtowo, nie lajtowo, kciukasy będą i tak

[rubin]

powodzenia na tym sobotnim biegu, najważniejsze - to dobrze się bawić

[DOM]

Będę zrzędzić, ale... w tamtym roku dostałam nauczkę, żeby nie startować w trakcie choroby (poza naprawdę lekkim przeziębieniem). Sam start może okazać się sukcesem, ale komplikacje zdrowotne często wychodzą później

[strasb]

Dobrze, że zrzędzisz, ja też dostałam już nauczkę, by na pewne dolegliwości szczególnie uważać. Chora byłam rzeczywiście w pierwszym tygodniu stycznia, w zeszłym tygodniu czasem bolało mnie gardło stąd odpuszczanie treningu. W tym tygodniu nie mam już z gardłem na pieńku stąd decyzja, że wystastuję, ale na krótszym dystansie, skoro niewiele ostatnio biegałam.