Szkoły są dwie - jedni bez muzyki nie biegają (jak ja), inni wręcz przeciwnie...Poprawię się - nie słucham ostatnio muzyki, kiedy biegam w grupie, bo rozmawiamy i byłoby niekomfortowo..Mam słuchawki, by słyszeć, jak mi endomondo odlicza kilometry...Ja powiem tak - należę do osób, które strasznie lubią muzykę, podczas biegania zupełnie odpływam czasem z nią..Pozwala mi się to zrelaksować, a trening nie jest ciężką tyrkąAldona pisze:A jak biegacie, to słuchacie muzyki.. mam zamiar spróbowac, ale wydaje mi sie, że będzie mi narzucac rózne tempo


Kompletnie nie wyobrażam sobie biegania bez muzy po lesie, po zmroku. Jest raźniej i czas szybciej płynie. Nie raz mówiłem sam do siebie, gdy miałem zadany dystans - przeciętnie utwór trwa 4', więc np. 8 utworów odsłucham i mam ponad 30' biegu za sobą


Na ten temat rozmawialiśmy nawet wczoraj podczas biegania w grupie - każdy ma swoje zdanie w tej kwestii, ja jestem zdecydowanie za muzą
