Tak, poprę Maćka w zaproszeniu - przyjedźcie, pobiegnijcie z nami

Jest co prawda ryzyko, że się uzależnicie, no ale życie bez ryzyka nie ma smaku
Patrycja, jeśli możesz, biegaj w towarzystwie - może nie zrobisz kolejnych 21km i nie będzie to zabójcze tempo

, ale spędzisz fajnie czas i nawet nie będziesz miała uczucia, że biegasz

. Ja tego doświadczyłem w ten weekend - biegając z Anitą, Maćkiem i Przemkiem w sobotę, a dziś z szerszą grupą dosłownie zapomniałem, że biegam...To mi się jeszcze nie przydarzyło

Oczywiście, atmosferę tworzą ludzie, a tu muszę przyznać, że mamy fart, bo towarzysze doli i niedoli trafili się rewelacyjni, z poczuciem humoru, pełni życia i z endorfinową aurą - wystarczy się do nich zbliżyć, chwilę pobyć, a nie ma szans się nie zarazić

. Tak "chorować" mogę całą zimę

.
Dzięki nim mamy już fanpage'a na fejsie:
https://www.facebook.com/groups/531233453568611/. Dodam, że powstał gdzieś pomiędzy prysznicem po naszym treningu, a posiłkiem..Nie tracą czasu
