

Moderator: infernal
Nie bój żaby..mam na sobie sporo tłuszczyku który mnie ogrzejeMartyna_K pisze:Mar_jas nie idź tą drogą! Ta..ta...ta woda jest zimna!![]()
Na wiosne zeszłego roku Pulsy 3 udało mi sie przypadkiem kupić za 169zł w Deca, stąd moje wahanie....mam trójki, założenie było takie żeby teraz coś zmienić, kupić innej marki buty..za młody jeszcze jestem żeby się przyzwyczajac do jednego, trzeba popróbowaćLDeska pisze:Pulsy też polecam, nie wiem czy jeszcze spadną z ceny - ostatnio widziałem w Nike że Lunarglide 4 spadły do 330zł a było o połowę drożej więc przeceny o 30-35 procent są możliwe...
U mnie po 8 km tętno zaczęło już wyjeżdżać powoli na III zakres, a nie o to chodziło..stąd decyzja ze końcówke przyspieszam i kończę na 10km.....bardzo ciężko sie biega po takim mocno ubitym śniegu, przyczepności zero i nogi uciekają, dużo siły idzie na stabilizację, stąd i ten puls wyższy w końcówce...ale masz rację, to nie był trudny trening. Ciężko mi się do tego przyzwyczaić bo nigdy nie robiłem takich treningów, kończyło się u mnie na trzaskaniu interwałów i ewentualnie tempówek w tempie startowym....wydawało mi sie że dycha w treningu na 4:30 jest dla mnie niewykonalna....ale jak widac wszystko w głowie, wystarczy sie przełamaćKrzychu M pisze:Mówiłem,że z palcem w d... zrobisz ten trening.Ja się tak rozkręciłem,że po tych 12km ciągłego,że chciałem do 15-stu dobićAle czasem trza się hamować.
Bo w moim planie ten ciągły po 4:30/km miałbyć na 85-90% hrmax,więc dokładnie w III zakresie.Biegam bez pulsometru,ale na wyczucie i po swobodnym oddychaniu też do 8-10km raczej się mieściłem do 80-85% tj. II zakresie.mar_jas pisze:U mnie po 8 km tętno zaczęło już wyjeżdżać powoli na III zakres, a nie o to chodziło..stąd decyzja ze końcówke przyspieszam i kończę na 10km.....bardzo ciężko sie biega po takim mocno ubitym śniegu, przyczepności zero i nogi uciekają, dużo siły idzie na stabilizację, stąd i ten puls wyższy w końcówce...ale masz rację, to nie był trudny trening. Ciężko mi się do tego przyzwyczaić bo nigdy nie robiłem takich treningów, kończyło się u mnie na trzaskaniu interwałów i ewentualnie tempówek w tempie startowym....wydawało mi sie że dycha w treningu na 4:30 jest dla mnie niewykonalna....ale jak widac wszystko w głowie, wystarczy sie przełamaćKrzychu M pisze:Mówiłem,że z palcem w d... zrobisz ten trening.Ja się tak rozkręciłem,że po tych 12km ciągłego,że chciałem do 15-stu dobićAle czasem trza się hamować.
dla mnie to jest największy problem ... co robisz jak wykraczasz poza zakres ? a jak zwalnianie nie wystarcza ? zatrzymać się ?mar_jas pisze:...to sa cięzkie tematy dla totalnego amatora, tak powinno się biegac wg zasady "jak najmniej się zmęczyć a jak najwięcej uzyskać"...... ale ponosi nas najczęściej ułańska fantazja..ot taka prawda
P SKarżyński mówi: przerwać trening.....i następnym razem zacząć wolniejsebagw pisze:dla mnie to jest największy problem ... co robisz jak wykraczasz poza zakres ? a jak zwalnianie nie wystarcza ? zatrzymać się ?mar_jas pisze:...to sa cięzkie tematy dla totalnego amatora, tak powinno się biegac wg zasady "jak najmniej się zmęczyć a jak najwięcej uzyskać"...... ale ponosi nas najczęściej ułańska fantazja..ot taka prawda