mar_jas - Rok 2017 rokiem powrotu do biegania...i życiówek
Moderator: infernal
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Tydzień minął a tu zupełna cisza...niestety na endo gdzie rejestruje moje treningi jest to samo
Uzupełniam najpierw stare wpisy.....jak wiecie pewnie przyszła do nas zima ( chociaż w zasadzie ostatnie jakby trochę znowu sobie poszła ), czytuje blog p. Sidora, a tam znalazłem dobry sposób na tuning butów pod kątem przydatności w zimę ..a więc do roboty:
Jak widać tutaj zniszczenia są w stopniu minimalnym, więc na wiosnę buty jeszcze do wykorzystania będą
I efekt końcowy:
Testy odbyły się w sobotę i przede wszystkim na GP w niedzielę...z resztą baaardzo pomyślne testy..świetne rozwiązanie, z resztą wcześniej już mi ten patent sprzedał Jackma, ale nie wiem jakich śrub on użył, p. Darek widziałem wkręca blachowkręty z płaskim łbem...ja chciałem uzyskac trochę więcej długości, więc zastosowałem z wypukłym łbem.....jak działały opisze przy relacji z GP
EDIT: Tak przy okazji....tak wyglądają podeszwy butów ASICS Gel - Pulse 3 po przebiegu ponad 1200km, mam je od marca, z góry nie mają zadnego sladu zuzycia, piorę je w pralce czasem, biegałem w nich treningi, główne te długie, chociaż do sierpnia to był mój jedyny but biegowy....naprawde świetny sprzet....jedyne te smieszne zuzycie na palcach z przodu..ale to pewnie wina moich koslawych giczy
Uzupełniam najpierw stare wpisy.....jak wiecie pewnie przyszła do nas zima ( chociaż w zasadzie ostatnie jakby trochę znowu sobie poszła ), czytuje blog p. Sidora, a tam znalazłem dobry sposób na tuning butów pod kątem przydatności w zimę ..a więc do roboty:
Jak widać tutaj zniszczenia są w stopniu minimalnym, więc na wiosnę buty jeszcze do wykorzystania będą
I efekt końcowy:
Testy odbyły się w sobotę i przede wszystkim na GP w niedzielę...z resztą baaardzo pomyślne testy..świetne rozwiązanie, z resztą wcześniej już mi ten patent sprzedał Jackma, ale nie wiem jakich śrub on użył, p. Darek widziałem wkręca blachowkręty z płaskim łbem...ja chciałem uzyskac trochę więcej długości, więc zastosowałem z wypukłym łbem.....jak działały opisze przy relacji z GP
EDIT: Tak przy okazji....tak wyglądają podeszwy butów ASICS Gel - Pulse 3 po przebiegu ponad 1200km, mam je od marca, z góry nie mają zadnego sladu zuzycia, piorę je w pralce czasem, biegałem w nich treningi, główne te długie, chociaż do sierpnia to był mój jedyny but biegowy....naprawde świetny sprzet....jedyne te smieszne zuzycie na palcach z przodu..ale to pewnie wina moich koslawych giczy
Ostatnio zmieniony 17 gru 2012, 09:05 przez mar_jas, łącznie zmieniany 1 raz.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Sobota
Cały tydzień, z różnych przyczyn nie biegałem.....
W niedziele miał być start więc już nie było siły...na jakich rozruch musiałem wyjśc przynajmniej w sobotę...na BBL nie zdąrzyłem bo moja Niunia I się troche guzdrała...więc poszedłem trochę później
DISTANCE 7.42 km
DURATION 39m:47s
AVG. SPEED 5:22 min/km
CALORIES 606 kcal
AVG. HEART RATE 152
MAX. HEART RATE 193
Luźno, z trzema przyspieszeniami na pobudzenie ...... cięzkie warunki, mokry, zapadający się śnieg.... ale najwazniejsze że się trochę ruszyłem
Cały tydzień, z różnych przyczyn nie biegałem.....
W niedziele miał być start więc już nie było siły...na jakich rozruch musiałem wyjśc przynajmniej w sobotę...na BBL nie zdąrzyłem bo moja Niunia I się troche guzdrała...więc poszedłem trochę później
DISTANCE 7.42 km
DURATION 39m:47s
AVG. SPEED 5:22 min/km
CALORIES 606 kcal
AVG. HEART RATE 152
MAX. HEART RATE 193
Luźno, z trzema przyspieszeniami na pobudzenie ...... cięzkie warunki, mokry, zapadający się śnieg.... ale najwazniejsze że się trochę ruszyłem
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Niedziela 16,12,2012
Tychy, III Zimowe GP w biegach długostystansowych
DISTANCE 10.00 km
DURATION 44m:30s
AVG. SPEED 4:27 min/km
CALORIES 818 kcal
MAX. HEART RATE 197 !!!!!!!
Założenie przedstartowe, pobiec poniżej 45 minut, choć tak naprawdę marzyło mi się nawet w okolicy 43 minut....prawda jednak taka że przy takiej oblodzonej , zaśnieżonej trudnej trasie było to niemożliwe..więcej sił kosztowała walka o utrzymanie się w pionie niż sam bieg ....
Biegłem początkowo z kolegą, który w sumie sam nie wiedział na co go stać, trzymaliśmy się razem, niestety potem na oblodzonym odcinku cos sobie zrobiłw kolano i został..szkoda...
1km 4:15
2km 4:28
3km 4:27
4km 4:17
5km 4:22
6km 4:30
7km 4:39
8km 4:36
9km 4:36
10km 4:13
zdecydowanie słabsza druga część biegu, nie udało i sie utrzymac tempa, zmęczony byłem, założyłem wogóle poraz pierwszy pulsometr na zawody...i po raz ostatni to zrobiłem na 7km puls 197!!!!! nie wiem z czego to, myślę sobie że to raczej braki w treningu i cały ten okres roztrenowania....nie wiedziałem że umiem osiągac takie zakresy tętna .... oczywiście nie czułem się aż tak źle, tym bardziej ze na 7km miałem czas 4:39 ....ale zegarek odnotował taki maks, potem już było mniej....
Sam bieg zacząłem dobrze, fajnie się biegło, potem jak już ostałem sam to spory kryzys na 7km, na 8 doszedł mnie inny biegacz i jak mnie wyprzedził to stwierdził że tez sam nie da rady i zaczeliśmy biec razem, było zdecydowanie łatwiej, dla mnei to był cięższy moment, motywacyjnie, fajnie ze mnie pociągnął ze sobą, inaczej by mi się nie chciało..na ostatnim km przyspieszyłem trochę..choć na tym lodowisku cięzko mówić o szybkim bieganiu..
Buty i ich nowe podeszwy spisały się swietnie, dobrze się w tym biegło po lodzie, po ubitym śniegu również...nawet w miejscach gdzie była sama czysta kostka nie było uślizgów, dobre trzymanie na zakrętach, zdecydowanie lepiej wyglądalem niż większośc biegaczy, kilka osób tylko miało nakładki na obuwie....jedyny skutek uboczny to trochę stukam jak biegnę po twardym..niczym obcasami ...ale generalnie to dobry zabieg
Z trasy
Finisz
Tychy, III Zimowe GP w biegach długostystansowych
DISTANCE 10.00 km
DURATION 44m:30s
AVG. SPEED 4:27 min/km
CALORIES 818 kcal
MAX. HEART RATE 197 !!!!!!!
Założenie przedstartowe, pobiec poniżej 45 minut, choć tak naprawdę marzyło mi się nawet w okolicy 43 minut....prawda jednak taka że przy takiej oblodzonej , zaśnieżonej trudnej trasie było to niemożliwe..więcej sił kosztowała walka o utrzymanie się w pionie niż sam bieg ....
Biegłem początkowo z kolegą, który w sumie sam nie wiedział na co go stać, trzymaliśmy się razem, niestety potem na oblodzonym odcinku cos sobie zrobiłw kolano i został..szkoda...
1km 4:15
2km 4:28
3km 4:27
4km 4:17
5km 4:22
6km 4:30
7km 4:39
8km 4:36
9km 4:36
10km 4:13
zdecydowanie słabsza druga część biegu, nie udało i sie utrzymac tempa, zmęczony byłem, założyłem wogóle poraz pierwszy pulsometr na zawody...i po raz ostatni to zrobiłem na 7km puls 197!!!!! nie wiem z czego to, myślę sobie że to raczej braki w treningu i cały ten okres roztrenowania....nie wiedziałem że umiem osiągac takie zakresy tętna .... oczywiście nie czułem się aż tak źle, tym bardziej ze na 7km miałem czas 4:39 ....ale zegarek odnotował taki maks, potem już było mniej....
Sam bieg zacząłem dobrze, fajnie się biegło, potem jak już ostałem sam to spory kryzys na 7km, na 8 doszedł mnie inny biegacz i jak mnie wyprzedził to stwierdził że tez sam nie da rady i zaczeliśmy biec razem, było zdecydowanie łatwiej, dla mnei to był cięższy moment, motywacyjnie, fajnie ze mnie pociągnął ze sobą, inaczej by mi się nie chciało..na ostatnim km przyspieszyłem trochę..choć na tym lodowisku cięzko mówić o szybkim bieganiu..
Buty i ich nowe podeszwy spisały się swietnie, dobrze się w tym biegło po lodzie, po ubitym śniegu również...nawet w miejscach gdzie była sama czysta kostka nie było uślizgów, dobre trzymanie na zakrętach, zdecydowanie lepiej wyglądalem niż większośc biegaczy, kilka osób tylko miało nakładki na obuwie....jedyny skutek uboczny to trochę stukam jak biegnę po twardym..niczym obcasami ...ale generalnie to dobry zabieg
Z trasy
Finisz
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
PLANY NA SEZON 2013
Starty docelowe i plany biegowe już wklarowane od jakiegoś czasu..teraz czas je ogłosić oficjalnie..i rozpocząć realizację....ogłaszam to wszem i wobec...by nie mieć wymówek i by sie bardzie zmobilizować
I połowa roku to jeden, super najważniejszy start docelowy :
26 maja 2013 - 21. Bieg Fiata w Bielsku Białej - cel czasowy to zejść poniżj 37 minut...każde 36:XX biorę
Poza tym 12 maja wezmę najprawdopodobniej udział w Silesia Maratonie, ale na dystansie półmaratonu, cel: równe tempo 4:15 lub powyżej .... To będzie potrzebne do realizacji celu z II połowy roku
II połowa roku to:
Poznań Triathlon - na dystansie 1/4 IM - nie robie założeń czasowych, to ma być w formie zabawy, luźno, jako przygotowanie pod kolejny rok, pływam już, rower dojdzie trochę regeneracyjnie i jako urozmaicenie treningów od wiosny ...myśle że powinno być ok
Poza tym na tym wyjeździe obczaić trzeba będzie jeszcze sprawy logistyczne przed październikowym powrotem do Poznania na
14. Poznań Maraton - jeżeli uda się zrealizować założenia z I połowy roku to na jesień atakujemy w maratonie czas 2:xx:xx - bardzo mocne założenie, wiem, zdaję sobie z tego sprawę, ale nie niemożliwe do zrealizowania.....jeśli cos wczesniej pójdzie nie tak to wogle odpuszczę poważny start w maratonie na jesień...
Oprócz tego napewno pojawiam się na Festiwalu biegowym w Krynicy, ale bez mocnych założeń biegowych, za to z mocnym postanowieniem dobrej zabawy....3 dni , co najmniej 3 biegi .... Biegam Bo Lubię
Oprócz tego oczywiście będą jakieś inne zawody, to będzie ustalane w trakcie przygotowań, na bieżąco, pewniebęde sie starał wracać do miejsc gdzie byłem w tym roku, Pszczyna, Jaworzno, Tychy, i dużo dużo innych..ale to wszystko będą starty kontrolne, wszystko pod kątem startu docelowego w maju
Na ten moment zdrowotnie jest ok, achilles jakby odpuścił, czuję się fizycznie dobrze, psychicznie może nie, ale mam nadzieję że i w tym temacie zrobi się w końcu lepiej...ma spore braki spowodowane spora przerwą, co najlepiej odzwierciedlił start wczorajszy w Tychach. Od tego tygodnia wchodzę już w trening, na razie opierać się będę na orce p. Skarżyńskiego, ale nie tylko..głównym wyznacznikiem moich treningów będzie mój organizm i jego potrzeby...to jest coś co zostaje z zeszłego sezonu .... STARTUJEMY
Starty docelowe i plany biegowe już wklarowane od jakiegoś czasu..teraz czas je ogłosić oficjalnie..i rozpocząć realizację....ogłaszam to wszem i wobec...by nie mieć wymówek i by sie bardzie zmobilizować
I połowa roku to jeden, super najważniejszy start docelowy :
26 maja 2013 - 21. Bieg Fiata w Bielsku Białej - cel czasowy to zejść poniżj 37 minut...każde 36:XX biorę
Poza tym 12 maja wezmę najprawdopodobniej udział w Silesia Maratonie, ale na dystansie półmaratonu, cel: równe tempo 4:15 lub powyżej .... To będzie potrzebne do realizacji celu z II połowy roku
II połowa roku to:
Poznań Triathlon - na dystansie 1/4 IM - nie robie założeń czasowych, to ma być w formie zabawy, luźno, jako przygotowanie pod kolejny rok, pływam już, rower dojdzie trochę regeneracyjnie i jako urozmaicenie treningów od wiosny ...myśle że powinno być ok
Poza tym na tym wyjeździe obczaić trzeba będzie jeszcze sprawy logistyczne przed październikowym powrotem do Poznania na
14. Poznań Maraton - jeżeli uda się zrealizować założenia z I połowy roku to na jesień atakujemy w maratonie czas 2:xx:xx - bardzo mocne założenie, wiem, zdaję sobie z tego sprawę, ale nie niemożliwe do zrealizowania.....jeśli cos wczesniej pójdzie nie tak to wogle odpuszczę poważny start w maratonie na jesień...
Oprócz tego napewno pojawiam się na Festiwalu biegowym w Krynicy, ale bez mocnych założeń biegowych, za to z mocnym postanowieniem dobrej zabawy....3 dni , co najmniej 3 biegi .... Biegam Bo Lubię
Oprócz tego oczywiście będą jakieś inne zawody, to będzie ustalane w trakcie przygotowań, na bieżąco, pewniebęde sie starał wracać do miejsc gdzie byłem w tym roku, Pszczyna, Jaworzno, Tychy, i dużo dużo innych..ale to wszystko będą starty kontrolne, wszystko pod kątem startu docelowego w maju
Na ten moment zdrowotnie jest ok, achilles jakby odpuścił, czuję się fizycznie dobrze, psychicznie może nie, ale mam nadzieję że i w tym temacie zrobi się w końcu lepiej...ma spore braki spowodowane spora przerwą, co najlepiej odzwierciedlił start wczorajszy w Tychach. Od tego tygodnia wchodzę już w trening, na razie opierać się będę na orce p. Skarżyńskiego, ale nie tylko..głównym wyznacznikiem moich treningów będzie mój organizm i jego potrzeby...to jest coś co zostaje z zeszłego sezonu .... STARTUJEMY
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
17.12.2012
DISTANCE 9.44 km
DURATION 46m:34s
AVG. SPEED 4:56 min/km
CALORIES 724 kcal
AVG. HEART RATE 154
MAX. HEART RATE 182
Buty Joma Marathon, przebieg.....jakieś 350km
Miał być wieczorkiem Park Śląski..ale niestety nie wszystko można do kńca zaplanowac....skończyło się trochę później na Skałce w Świonach....ciemno, głucho..ani jednego biegacza...tylko lało jak diabli....ale przyjemnie się tak biega, wolę taką pogodę do bieganie niż bieganie po sniegu..zupełnie luźne rozbieganie po niedzielnym starcie, bez sniegu i lodu, od razu lżej i od razu lepsze czasy i tempa - sporo rozciągania po biegu
....choć chyba ciut za szybko...niestety to straciłem przez przerwę..wyczucie tempa
Jeszcze chciałem o jednym napisac...bardzo rzadko o tym wspominam, ale po każdym bieganiu staram siec oś robić dodatkowo...albo ćwiczenia siłowe ( pompki , brzuszki, przysiady) albo core stability...wczoraj tylko brzuszki - w niedziele było więcej i jeszcze czułem...
Co do cora stability..nie wiem jak Wy ale dla mnie pozycja boczna jest nie do opanowania...przodem i tyłem, na łokciach i na rękach, żadnych kłopotów...ale na boku nie jestem w stanie wykonać 10 powtórzeń...mimo że ćwicze od wrzesnia praktycznie...masakra jakaś....
DISTANCE 9.44 km
DURATION 46m:34s
AVG. SPEED 4:56 min/km
CALORIES 724 kcal
AVG. HEART RATE 154
MAX. HEART RATE 182
Buty Joma Marathon, przebieg.....jakieś 350km
Miał być wieczorkiem Park Śląski..ale niestety nie wszystko można do kńca zaplanowac....skończyło się trochę później na Skałce w Świonach....ciemno, głucho..ani jednego biegacza...tylko lało jak diabli....ale przyjemnie się tak biega, wolę taką pogodę do bieganie niż bieganie po sniegu..zupełnie luźne rozbieganie po niedzielnym starcie, bez sniegu i lodu, od razu lżej i od razu lepsze czasy i tempa - sporo rozciągania po biegu
....choć chyba ciut za szybko...niestety to straciłem przez przerwę..wyczucie tempa
Jeszcze chciałem o jednym napisac...bardzo rzadko o tym wspominam, ale po każdym bieganiu staram siec oś robić dodatkowo...albo ćwiczenia siłowe ( pompki , brzuszki, przysiady) albo core stability...wczoraj tylko brzuszki - w niedziele było więcej i jeszcze czułem...
Co do cora stability..nie wiem jak Wy ale dla mnie pozycja boczna jest nie do opanowania...przodem i tyłem, na łokciach i na rękach, żadnych kłopotów...ale na boku nie jestem w stanie wykonać 10 powtórzeń...mimo że ćwicze od wrzesnia praktycznie...masakra jakaś....
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Wczorajsze treningi :
Najpierw biegowy
DISTANCE 8.22 km
DURATION 1g:01m:17s
AVG. SPEED 7:27 min/km
CALORIES 768 kcal
Trening siły biegowej....najpierw rozgrzewka 2km , potem ćwiczenia na stadionie....
2x50m Skip A
2x50m Skip C
2x50m wielkoskoki
2x50m chód w wypadzie
4x60m przebiezka
Potem dobiegnięcie na odpowiedniego miejsca i 8x150m podbiegów.....powrót do domu...
Na 20:15 Spinning
DURATION 1g:00m:00s
CALORIES 806 kcal
AVG. HEART RATE 140
MAX. HEART RATE 162
Wniosek: ofiarą treningów biegowych padnie spinning, niestety nie da się tego łączyć, jeszcze może rozbieganie tak, ale treningi specjalistyczne już nie.....siły na zajęciach zero, walczyłem zeby nie zejść z roweru.....mięsnie mocno zmęczone....bez sensu to było
Dzisiaj nogi dalej "wchodza mi do dupy" .... dzisiaj przerwa, jutro jakies rozbieganko spokojne..w weekend BBL, może basen bo dostałem materiały instruktażowe do nauki pływania i podobno w niedziele wybieganie
Najpierw biegowy
DISTANCE 8.22 km
DURATION 1g:01m:17s
AVG. SPEED 7:27 min/km
CALORIES 768 kcal
Trening siły biegowej....najpierw rozgrzewka 2km , potem ćwiczenia na stadionie....
2x50m Skip A
2x50m Skip C
2x50m wielkoskoki
2x50m chód w wypadzie
4x60m przebiezka
Potem dobiegnięcie na odpowiedniego miejsca i 8x150m podbiegów.....powrót do domu...
Na 20:15 Spinning
DURATION 1g:00m:00s
CALORIES 806 kcal
AVG. HEART RATE 140
MAX. HEART RATE 162
Wniosek: ofiarą treningów biegowych padnie spinning, niestety nie da się tego łączyć, jeszcze może rozbieganie tak, ale treningi specjalistyczne już nie.....siły na zajęciach zero, walczyłem zeby nie zejść z roweru.....mięsnie mocno zmęczone....bez sensu to było
Dzisiaj nogi dalej "wchodza mi do dupy" .... dzisiaj przerwa, jutro jakies rozbieganko spokojne..w weekend BBL, może basen bo dostałem materiały instruktażowe do nauki pływania i podobno w niedziele wybieganie
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Piątek, po godz 20:00 Park Śląski
DISTANCE 9.40 km
DURATION 44m:34s
AVG. SPEED 4:44 min/km
CALORIES 786 kcal
Miało być okolice 5:00-5:15...wyszlo jak wyszło....fajnie sie biegło , dwie pętle..pierwsza jeszcze w I zakresie, może na granicy, druga pętla już w II zakresie...bardzo fajna pętelka, bedzie wykorzystywana częściej i do poważniejszych biegów..czasem zamiast krosa tez sie nada, wprawdzie kostka albo asflat , ale lekkie pofałdowanie i pełne oświetlenie decyduje tutaj o przydatności....lubie ten Park Śląski..mimo późnej pory i -7 stopni kilku takich popaprańców jak ja spotkałem
Nadal jeszcze czułem środową siłę w dwugłowym...przegiąlem trochę w tą srodę
Sobota 9:30 Zajęcia Biegam Bo Lubię w Mikołowie....ostatnie oficjalne
DISTANCE 10.14 km
DURATION 1g:05m:24s
AVG. SPEED 6:27 min/km
CALORIES 935 kcal
MIN. ALTITUDE 277 m
MAX. ALTITUDE 382 m
TOTAL ASCENT 276 m
TOTAL DESCENT 295 m
WEATHER Pochmurno
Na naszych zajęciach o ponad dwudziestu "popracańców" nie trudno :uuusmiech: Duża grupa mimo -6 stopni i wczesnej pory. Zrobilismy mały trenig poza stadionem , dla jednych wybieganie, dla mnie raczej rozbieganie, typowo towarzysko, nawet zawitaliśmy na piękny mikołowski rynek
Bolą mnie dzisiaj kolana, ale chyba to wina ostatniego czwartku - siedziałem na jasełkach Nuni I przez 1,5 godz na minikrzesełkach..po tym wstać nie umiałem...dzisiaj dołozyłem 4 godz walki w zimnym garażu z samochodem....dawno mnie już nie bolały, ale bolą dwa, więc nie jest najgorzej..wygrzeje dzisiaj w wodzie, powinno przejść. Jutro wybieganko w Bytomiu i później jak myślę fajny dzionek
Ponad tygodniowy urlop zaczynam, mam nadzieję że uda się go wykorzystać biegowo-ruchowo
DISTANCE 9.40 km
DURATION 44m:34s
AVG. SPEED 4:44 min/km
CALORIES 786 kcal
Miało być okolice 5:00-5:15...wyszlo jak wyszło....fajnie sie biegło , dwie pętle..pierwsza jeszcze w I zakresie, może na granicy, druga pętla już w II zakresie...bardzo fajna pętelka, bedzie wykorzystywana częściej i do poważniejszych biegów..czasem zamiast krosa tez sie nada, wprawdzie kostka albo asflat , ale lekkie pofałdowanie i pełne oświetlenie decyduje tutaj o przydatności....lubie ten Park Śląski..mimo późnej pory i -7 stopni kilku takich popaprańców jak ja spotkałem
Nadal jeszcze czułem środową siłę w dwugłowym...przegiąlem trochę w tą srodę
Sobota 9:30 Zajęcia Biegam Bo Lubię w Mikołowie....ostatnie oficjalne
DISTANCE 10.14 km
DURATION 1g:05m:24s
AVG. SPEED 6:27 min/km
CALORIES 935 kcal
MIN. ALTITUDE 277 m
MAX. ALTITUDE 382 m
TOTAL ASCENT 276 m
TOTAL DESCENT 295 m
WEATHER Pochmurno
Na naszych zajęciach o ponad dwudziestu "popracańców" nie trudno :uuusmiech: Duża grupa mimo -6 stopni i wczesnej pory. Zrobilismy mały trenig poza stadionem , dla jednych wybieganie, dla mnie raczej rozbieganie, typowo towarzysko, nawet zawitaliśmy na piękny mikołowski rynek
Bolą mnie dzisiaj kolana, ale chyba to wina ostatniego czwartku - siedziałem na jasełkach Nuni I przez 1,5 godz na minikrzesełkach..po tym wstać nie umiałem...dzisiaj dołozyłem 4 godz walki w zimnym garażu z samochodem....dawno mnie już nie bolały, ale bolą dwa, więc nie jest najgorzej..wygrzeje dzisiaj w wodzie, powinno przejść. Jutro wybieganko w Bytomiu i później jak myślę fajny dzionek
Ponad tygodniowy urlop zaczynam, mam nadzieję że uda się go wykorzystać biegowo-ruchowo
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Wybieganie
DISTANCE 21.15 km
DURATION 1g:58m:32s
AVG. SPEED 5:36 min/km
CALORIES 1893 kcal
Zwiedzanie rejonów Dolomitów, Parku Segiet i okolicznych lasów bytomskich w towarzystwie Marka (maromaroPL). Dla mnie na dzis dzień bieganie powyżej 15km to juz spore zmęczenie...może nie wyglądało ale po 18km włóczyłem juz ze zmęczenia nogami..a na koniec mielismy spory podbieg na Srebrna Górę.....całośc staraliśmy sie biec w I zakresie...przynajmniej można było spokojnie pogadać...sam bym sie pewnie nie zmobilizował az na tyle , dzięki
DISTANCE 21.15 km
DURATION 1g:58m:32s
AVG. SPEED 5:36 min/km
CALORIES 1893 kcal
Zwiedzanie rejonów Dolomitów, Parku Segiet i okolicznych lasów bytomskich w towarzystwie Marka (maromaroPL). Dla mnie na dzis dzień bieganie powyżej 15km to juz spore zmęczenie...może nie wyglądało ale po 18km włóczyłem juz ze zmęczenia nogami..a na koniec mielismy spory podbieg na Srebrna Górę.....całośc staraliśmy sie biec w I zakresie...przynajmniej można było spokojnie pogadać...sam bym sie pewnie nie zmobilizował az na tyle , dzięki
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Wigilia...nie mogłem dzisiaj nie wyjść
Distance 11.00 km
Duration 58m:55s
Avg. Speed 5:21 min/km
Calories 880 kcal
Avg. Heart Rate 150
Max. Heart Rate 175
1km rozgrzewki + 40 minut krosu pasywnego ( wyszło tempo 5:00/km ) + 2 km schłodzenia
Zamierzeniem był kros pasywny, udało się, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jak łatwo to weszło mimo wczorajszego wybiegania, i jak ładnie trzymało się tętno ( do 160 na podbiegach , ok 150 na zbiegach i płaskim ) ...powinno być jeszcze ciut szybciej...ale przyjdzie na to jeszcze czas...w lesie mokro, czasami lód, czasami woda po kostki, czasami miękko i grząsko...cięzki teren...pomogło zastosowanie moich wkrętów
teraz czas na kolację wigilijną
Wesołych Świąt dla Wszystkich :uuusmiech:
Distance 11.00 km
Duration 58m:55s
Avg. Speed 5:21 min/km
Calories 880 kcal
Avg. Heart Rate 150
Max. Heart Rate 175
1km rozgrzewki + 40 minut krosu pasywnego ( wyszło tempo 5:00/km ) + 2 km schłodzenia
Zamierzeniem był kros pasywny, udało się, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jak łatwo to weszło mimo wczorajszego wybiegania, i jak ładnie trzymało się tętno ( do 160 na podbiegach , ok 150 na zbiegach i płaskim ) ...powinno być jeszcze ciut szybciej...ale przyjdzie na to jeszcze czas...w lesie mokro, czasami lód, czasami woda po kostki, czasami miękko i grząsko...cięzki teren...pomogło zastosowanie moich wkrętów
teraz czas na kolację wigilijną
Wesołych Świąt dla Wszystkich :uuusmiech:
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Święta na biegowo cd.....
DISTANCE 16 km
DURATION 1g:23m:39s
AVG. SPEED
5:18 min/km
CALORIES
1201 kcal
AVG. HEART RATE 145
MAX. HEART RATE 175
WB1 miało być 15km,wyszło ciutke więcej..ale fajne rejony sprzyjały bieganiu..cisza , spokój, ja i las....ostatnie 3km zdecydowanie szybciej, po asfalcie, WB2 jak nic, choć tętno przy okolicy 4:30/km trzyma sie w okolicy 160-165....bardzo przyjemny bieg. Jutro tylko lekki rozruch i musi wreszcie jakiś basen wpaść, trzeba wypróbować nowe okularki , nową czołówke Petzla tez musze wypróbować
DISTANCE 16 km
DURATION 1g:23m:39s
AVG. SPEED
5:18 min/km
CALORIES
1201 kcal
AVG. HEART RATE 145
MAX. HEART RATE 175
WB1 miało być 15km,wyszło ciutke więcej..ale fajne rejony sprzyjały bieganiu..cisza , spokój, ja i las....ostatnie 3km zdecydowanie szybciej, po asfalcie, WB2 jak nic, choć tętno przy okolicy 4:30/km trzyma sie w okolicy 160-165....bardzo przyjemny bieg. Jutro tylko lekki rozruch i musi wreszcie jakiś basen wpaść, trzeba wypróbować nowe okularki , nową czołówke Petzla tez musze wypróbować
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Nadal grzecznie kontynuuję urlopowe bieganie...
Wczoraj 26.12.2012
DISTANCE 6.68 km
DURATION 37m:25s
AVG. SPEED 5:36 min/km
CALORIES 497 kcal
AVG. HEART RATE 139
MAX. HEART RATE 162
Mocno zaciągnięty hamulec w postaci pulsometra...i jego wskazań...140 ud.....bardzo spokojny bieg regeneracyjny.
Po południu pierwsze od wielu lat łyżwy ...do tego jeszcze z moją 3letnią córką....dobrze jej idzie, naturalny talent..po tacie
Dzisiaj
27-12-2012
DISTANCE 10.77 km
DURATION 54m:12s
AVG. SPEED 5:02 min/km
CALORIES 834 kcal
AVG. HEART RATE 153
MAX. HEART RATE 167
Na dzisiaj w planie był kolejny kros pasywny....no ale jak robic krosy po ciemku? Zamieniac bede je musiał czasem na WB2, tylko w pagórkowatym terenie...a co z późniejszymi krosami aktywnymi to już wogóle nie mam pomysłu...jeden w tygodniu w weekend nie ma problemu ale jak wmiescic dwa w tygodniu?? ehhhh
No więc dzisiaj 7km WB2 ( 4:30/km ) lekko pofałdowana pętla w Parku Śląskim , poszło lekko, łatwo i przyjemnie
Później wieczorem basen, 750m, miałem swój tor więc przyjemnie sie pływało, nowe okulary pasują idealnie, uczę sie dalej czucia wody, coraz przyjemniej plywa się kraulem....
Wczoraj 26.12.2012
DISTANCE 6.68 km
DURATION 37m:25s
AVG. SPEED 5:36 min/km
CALORIES 497 kcal
AVG. HEART RATE 139
MAX. HEART RATE 162
Mocno zaciągnięty hamulec w postaci pulsometra...i jego wskazań...140 ud.....bardzo spokojny bieg regeneracyjny.
Po południu pierwsze od wielu lat łyżwy ...do tego jeszcze z moją 3letnią córką....dobrze jej idzie, naturalny talent..po tacie
Dzisiaj
27-12-2012
DISTANCE 10.77 km
DURATION 54m:12s
AVG. SPEED 5:02 min/km
CALORIES 834 kcal
AVG. HEART RATE 153
MAX. HEART RATE 167
Na dzisiaj w planie był kolejny kros pasywny....no ale jak robic krosy po ciemku? Zamieniac bede je musiał czasem na WB2, tylko w pagórkowatym terenie...a co z późniejszymi krosami aktywnymi to już wogóle nie mam pomysłu...jeden w tygodniu w weekend nie ma problemu ale jak wmiescic dwa w tygodniu?? ehhhh
No więc dzisiaj 7km WB2 ( 4:30/km ) lekko pofałdowana pętla w Parku Śląskim , poszło lekko, łatwo i przyjemnie
Później wieczorem basen, 750m, miałem swój tor więc przyjemnie sie pływało, nowe okulary pasują idealnie, uczę sie dalej czucia wody, coraz przyjemniej plywa się kraulem....
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
28.12.2012
Pierwszy raz w trakcie wolnego podarowałem sobie bieganie i zastapiłem to....pływaniem
Pływanie zaczyna mnie wciągac coraz bardziej, coraz mniej mnie męczy, dalej duzo luzu i wyczucia ciała....baaardzo przyjemnie
29.12.2012
Sobota
W soboty zawsze będa krosy, przynajmniej przez jakiś czas..na razie ciągle jeszcze pasywne, nie czuję się na siłach biegac nic bardziej agresywnego....no i w sumie dalej szukam idealnej trasy, ta którą mam jest trochę zbyt monotonna, za długie podbiegi i zbiegi .... musi być bardziej pofałdowanie...mam jeszcze jedno miejsce na oku, sprawdze je w kolejna sobotę.
DISTANCE 13.17 km
DURATION 1g:12m:45s
AVG. SPEED 5:31 min/km
CALORIES 1163 kcal
AVG. HEART RATE 157
MAX. HEART RATE 173
MIN. ALTITUDE 271 m
MAX. ALTITUDE 365 m
TOTAL ASCENT 347 m
TOTAL DESCENT 343 m
1km rozgrzewkowy, potem dokładnie 44 minuty krosu - 9km , reszta to schłodzenie, ćwiczenia rozciagające na końcu i troche siły tradycyjnie w domu.
30.12.2012 niedziela
DISTANCE 17.63 km
DURATION 1g:47m:22s
AVG. SPEED 6:05 min/km
CALORIES 1607 kcal
Wybieganie z grupą BBLową z Mikołowa..fajna ciekawa traska, bardzo przyjemnie, relaksacyjnie....nogi nawet nie bolały...
Te tydzień kończę ze sporym wzrostem kilometrażu, prawie 75km , w poprzednim było niecałe 60km, do tego dołożyłem prawie dwa kilometry przepłynięte.......treningi idą w dobrą stronę, szkoda ze pozostałem aspekty zycia dalej leżą i wiecznie sobie robie pod górkę.....Miesiąca jeszcze nie kończę bo zakończe go jutro treningiem siły biegowej
aha..latarkę czołówkę wypróbowałem....i powiem że świetnie się nadaje do usuwania awarii w samochodzie wieczorową porą....zobaczymy może kiedyś sie uda ją przetestować na biegowo
Pierwszy raz w trakcie wolnego podarowałem sobie bieganie i zastapiłem to....pływaniem
Pływanie zaczyna mnie wciągac coraz bardziej, coraz mniej mnie męczy, dalej duzo luzu i wyczucia ciała....baaardzo przyjemnie
29.12.2012
Sobota
W soboty zawsze będa krosy, przynajmniej przez jakiś czas..na razie ciągle jeszcze pasywne, nie czuję się na siłach biegac nic bardziej agresywnego....no i w sumie dalej szukam idealnej trasy, ta którą mam jest trochę zbyt monotonna, za długie podbiegi i zbiegi .... musi być bardziej pofałdowanie...mam jeszcze jedno miejsce na oku, sprawdze je w kolejna sobotę.
DISTANCE 13.17 km
DURATION 1g:12m:45s
AVG. SPEED 5:31 min/km
CALORIES 1163 kcal
AVG. HEART RATE 157
MAX. HEART RATE 173
MIN. ALTITUDE 271 m
MAX. ALTITUDE 365 m
TOTAL ASCENT 347 m
TOTAL DESCENT 343 m
1km rozgrzewkowy, potem dokładnie 44 minuty krosu - 9km , reszta to schłodzenie, ćwiczenia rozciagające na końcu i troche siły tradycyjnie w domu.
30.12.2012 niedziela
DISTANCE 17.63 km
DURATION 1g:47m:22s
AVG. SPEED 6:05 min/km
CALORIES 1607 kcal
Wybieganie z grupą BBLową z Mikołowa..fajna ciekawa traska, bardzo przyjemnie, relaksacyjnie....nogi nawet nie bolały...
Te tydzień kończę ze sporym wzrostem kilometrażu, prawie 75km , w poprzednim było niecałe 60km, do tego dołożyłem prawie dwa kilometry przepłynięte.......treningi idą w dobrą stronę, szkoda ze pozostałem aspekty zycia dalej leżą i wiecznie sobie robie pod górkę.....Miesiąca jeszcze nie kończę bo zakończe go jutro treningiem siły biegowej
aha..latarkę czołówkę wypróbowałem....i powiem że świetnie się nadaje do usuwania awarii w samochodzie wieczorową porą....zobaczymy może kiedyś sie uda ją przetestować na biegowo
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Sylwestrowe bieganie
DISTANCE 11.34 km
DURATION 1g:04m:14s
AVG. SPEED 5:40 min/km
CALORIES 982 kcal
Wycieczka biegowa po Świonach na zakończenie roku, ze szwagrem...spokojnie, z mocnym podbiegiem w Kochłowicach.....dobre, biegowe zakończenie roku, dzięki
Grudzień kończę z 223km na koncie, 2012 r z 1700km...szału nie robi, ale było naprawdę fajnie...napewno w 2013 będzie wiecej
Wszystkiego Naj dla wszystkich w nowym roku , pozdrawiam
DISTANCE 11.34 km
DURATION 1g:04m:14s
AVG. SPEED 5:40 min/km
CALORIES 982 kcal
Wycieczka biegowa po Świonach na zakończenie roku, ze szwagrem...spokojnie, z mocnym podbiegiem w Kochłowicach.....dobre, biegowe zakończenie roku, dzięki
Grudzień kończę z 223km na koncie, 2012 r z 1700km...szału nie robi, ale było naprawdę fajnie...napewno w 2013 będzie wiecej
Wszystkiego Naj dla wszystkich w nowym roku , pozdrawiam
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Noworoczny kros aktywno-pasywny
DISTANCE 10.44 km
DURATION 57m:48s
AVG. SPEED 5:32 min/km
CALORIES 912 kcal
AVG. HEART RATE 155
MAX. HEART RATE 185
Ponieważ rok 2013 bedzie stał pod znakiem ciężkich treningów postanowiłem sobie o tym przypomniec zaczynając rok własnie od takiego treningu. Kros aktywny albo raczej pasywno aktywny , mam wreszcie fajna trasę na krosy. Dwie pętle po prawie 4,5km, pierwsza 19:30 , druga 19:15, choc wydawało mi sie że jakoś bedzie szybciej, tętno na podbiegach szalało do 185 ud, na zbiegach spadało nawet poniżej 150 ud. Mięśnie wręcz paliły przy podbiegach, teraz jeszcze czuję zmęczenie w nogach, i o to chyba chodziło..choć nie jestem w tej chwili jeszcze gotowy na bieganie aktywnych....jeszcze tydzień powtórzę z pasywnymi. Na koniec 5 przebieżek i troche ćwiczeń siłowych w domu.
Chciałem jeszcze poruszyć temat endomondo, które pokazuje coraz większe bzdury. Przynajmniej takie mam wrażenie. Jeżeli chodzi o dystanse to jakos mniej wiecej dobrze pokazuje, ale to co pokazuje w temacie czasu to skaranie boskie....wczoraj trening ze szwagrem, oboje mamy endo na nokiach, dystansach powiedzmy że były podobne, ale czasy poszczególnych kilometrów...tak jakbyśmy byli na różnych treningach. Do tego mam wrażenie ze endo nie radzi sobie z szybszymi biegami, biegnę w szybkim równym tempem, a tu raz 4:10 a raz 4:45....ja rozumiem róznice 10-15 sek , ale ponad 30 sek/km?? porażka.....zaczynam dojrzewać do jakiegos porządniejszego urządzenia...mam nadzieje ze tam nie ma takich kłopotów
DISTANCE 10.44 km
DURATION 57m:48s
AVG. SPEED 5:32 min/km
CALORIES 912 kcal
AVG. HEART RATE 155
MAX. HEART RATE 185
Ponieważ rok 2013 bedzie stał pod znakiem ciężkich treningów postanowiłem sobie o tym przypomniec zaczynając rok własnie od takiego treningu. Kros aktywny albo raczej pasywno aktywny , mam wreszcie fajna trasę na krosy. Dwie pętle po prawie 4,5km, pierwsza 19:30 , druga 19:15, choc wydawało mi sie że jakoś bedzie szybciej, tętno na podbiegach szalało do 185 ud, na zbiegach spadało nawet poniżej 150 ud. Mięśnie wręcz paliły przy podbiegach, teraz jeszcze czuję zmęczenie w nogach, i o to chyba chodziło..choć nie jestem w tej chwili jeszcze gotowy na bieganie aktywnych....jeszcze tydzień powtórzę z pasywnymi. Na koniec 5 przebieżek i troche ćwiczeń siłowych w domu.
Chciałem jeszcze poruszyć temat endomondo, które pokazuje coraz większe bzdury. Przynajmniej takie mam wrażenie. Jeżeli chodzi o dystanse to jakos mniej wiecej dobrze pokazuje, ale to co pokazuje w temacie czasu to skaranie boskie....wczoraj trening ze szwagrem, oboje mamy endo na nokiach, dystansach powiedzmy że były podobne, ale czasy poszczególnych kilometrów...tak jakbyśmy byli na różnych treningach. Do tego mam wrażenie ze endo nie radzi sobie z szybszymi biegami, biegnę w szybkim równym tempem, a tu raz 4:10 a raz 4:45....ja rozumiem róznice 10-15 sek , ale ponad 30 sek/km?? porażka.....zaczynam dojrzewać do jakiegos porządniejszego urządzenia...mam nadzieje ze tam nie ma takich kłopotów
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
boszzzeeee...jak mi się wczoraj nie chciało..ciągle gdzieś niewyprostowane sprawy poza biegowe się za mna ciągną..i jakoś spada mi motywacja.....ale koniec końców się udało...
Do wyboru wczoraj było bieganie spinning i basen..... wybrałem to pierwsze i to trzecie
02.01.2012
Bieganie
DISTANCE 12.04 km
DURATION 1g:01m:43s
AVG. SPEED 5:08 min/km
CALORIES 1080 kcal
Typowe rozbieganie w I zakresie, ukochane pętelki mojej siostry na Świonach Plus jest taki że na pętli jest prawie idealnie płasko więc I zakres wychodzi trochę szybciej nawet koło 5:00/km , na koniec 15 min porządnego rozciągania.
Paskudną pogodę mamy ostatnio, niby +1 czy nawet +2 st ale przy gruncie zero i robi się w mokrych miejscach lód, a po drugie wieje paskudny zimny wiatr potęgujący uczucie zimna, wczoraj ubrałem zimową kurtkę, którą stosuję tylko na duże mrozy, a było mi praktycznie cały trening zimno....brrrrrr....dobra, wyżaliłem się
A potem prosto na basen
DISTANCE 1.20 km
DURATION 40m:00s
AVG. SPEED 1.8 km/h
CALORIES 423 kcal
Chyba nawet było więcej powtórzeń....ale jakoś mam problem z liczeniem długości....z resztą nieważne bo nie o to chodzi....wczoraj wprowadziłem dużo ćwiczeń dodatkowych do pływania typu: jak najmniej pociągnieć ramionami, bez pracy nogami, na samych nogach, troche żabki...fajnie...lubię taką regenerację, bardzo dobrze się potem czuję
Do wyboru wczoraj było bieganie spinning i basen..... wybrałem to pierwsze i to trzecie
02.01.2012
Bieganie
DISTANCE 12.04 km
DURATION 1g:01m:43s
AVG. SPEED 5:08 min/km
CALORIES 1080 kcal
Typowe rozbieganie w I zakresie, ukochane pętelki mojej siostry na Świonach Plus jest taki że na pętli jest prawie idealnie płasko więc I zakres wychodzi trochę szybciej nawet koło 5:00/km , na koniec 15 min porządnego rozciągania.
Paskudną pogodę mamy ostatnio, niby +1 czy nawet +2 st ale przy gruncie zero i robi się w mokrych miejscach lód, a po drugie wieje paskudny zimny wiatr potęgujący uczucie zimna, wczoraj ubrałem zimową kurtkę, którą stosuję tylko na duże mrozy, a było mi praktycznie cały trening zimno....brrrrrr....dobra, wyżaliłem się
A potem prosto na basen
DISTANCE 1.20 km
DURATION 40m:00s
AVG. SPEED 1.8 km/h
CALORIES 423 kcal
Chyba nawet było więcej powtórzeń....ale jakoś mam problem z liczeniem długości....z resztą nieważne bo nie o to chodzi....wczoraj wprowadziłem dużo ćwiczeń dodatkowych do pływania typu: jak najmniej pociągnieć ramionami, bez pracy nogami, na samych nogach, troche żabki...fajnie...lubię taką regenerację, bardzo dobrze się potem czuję