Skutki diety wegańskiej są rewelacyjne

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Owszem do biegania można być wege, ale do sportów siłowych raczej nie, to że istnieją tacy to wcale nie świadczy że można, to ich wybór, dla mnie błędny...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
PKO
Gizela
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 21 maja 2012, 17:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę sobie, że jeśli ktoś chce jadać mięso, to jego sprawa. Niesie ta decyzja pewne zagrożenia i każdy dorosły powinien je znać. Jeśli ktoś mięsa jeść nie chce, to też jego sprawa i jego odpowiedzialność. Ja wybieram wariant pośredni. Lubię mięso, ale wiem na ile jest niebezpieczne dla zdrowia. Dlatego jadam je tylko kilka razy w tygodniu (max. 4), a w pozostałe dni głównie warzywa strączkowe. Fasolę, groch, soczewicę, ciecierzycę, bób. Przyrządzam z nich pyszne dania, choć czasem, jak nie mam czasu na gotowanie, to po prostu wyjmuję jakąś mrożonkę sojową z Polsoi. Mają mrożone kotlety i tortellini z tofu. Pysznie smakują z np. barszczem czerwonym. Ale najczęściej jednak robię sama. to nie4 jest takie trudne.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja myślałem o zastąpieniu mleka napojem sojowym. Mleko - 1,85, Napój Sojowy - 8 zł. Pijąc około 0,7-1,0l dziennie jakoś nie widzi mi się wydawanie 180zł więcej co miesiąc :)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Gizela, wiesz na ile mięso jest niebezpieczne dla zdrowia, no no. A skąd niby to wiesz i czy jest bardziej niebezpieczne od przetworów z soi czy jednak mniej? :)
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Właśnie też tak czytam książkę Jurka i się zastanawiam nad tym, że autor głośno mówi o chemii, którą faszerowane są zwierzęta, ale nie wspomina o chemii, którą faszerowane są rośliny... :niewiem:
tequila
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

No czesc,

jakos nie chce mi sie wierzyc, ze mieso moze duzo bardzie szkodzic niz nafaszerowane chemia roslinki (jestem wege jakby co:-). Moze poza faktem, ze produkty odzwierzece troche latwiej kumuluja szkodliwe substancje. Jak ktos ma ciepliwosc to moze zerknac do linku ponizej. Autor jest raczej przedstawicielem sportow silowych, wiec mieso lubi:

http://slawomirambroziak.pl/w-zdrowym-c ... estrogeny/
pozdrawiam
TeQuila
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Ja myślałem o zastąpieniu mleka napojem sojowym. Mleko - 1,85, Napój Sojowy - 8 zł. Pijąc około 0,7-1,0l dziennie jakoś nie widzi mi się wydawanie 180zł więcej co miesiąc :)
uważaj na soję w większych ilościach gorsza od mięsa
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Właśnie też tak czytam książkę Jurka i się zastanawiam nad tym, że autor głośno mówi o chemii, którą faszerowane są zwierzęta, ale nie wspomina o chemii, którą faszerowane są rośliny... :niewiem:
Z tego, co czytałem, to ten problem Jurka nie dotyczy ponieważ on je głównie to, co sam wychoduje w swoim ogrodzie. Więc chemii w tym nul.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tak samo można sobie świnkę wychodować. Większość z nas ma identyczne możliwości ;).
Poza tym weganie i wegetarianie z reguły demonizują antybiotyki i sterydy w hodowli. Są podawane, to oczywiste, ale to są środki dość szybko metabolizowane, pasze są podzielone na pasze wstępne, wzrostowe i kończące, w tych końcowych, jak się łatwo domyślić nie ma ani sterydów, ani antybiotyków, bo jakby rolnik przekroczył ustalone limity, to mięsa by nie sprzedał. Jeśli bym miał się bać o coś w mięsie, to szybciej o nienaturalny skład tłuszczu, a nie o sterydy i antybiotyki.
Już nawozy sztuczne i pestycydy czy herbicydy rośliny metabolizują znacznie wolniej niż zwierzęta swoje pasze.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
maly89 pisze:Właśnie też tak czytam książkę Jurka i się zastanawiam nad tym, że autor głośno mówi o chemii, którą faszerowane są zwierzęta, ale nie wspomina o chemii, którą faszerowane są rośliny... :niewiem:
Z tego, co czytałem, to ten problem Jurka nie dotyczy ponieważ on je głównie to, co sam wychoduje w swoim ogrodzie. Więc chemii w tym nul.

Różnorodność roślin, o których pisze, że spożywa je jest tak duża, że nie wierzę, że wszystko to sam hoduje. Poza tym kiedy miałby to niby robić. Zawody, spotkania, obowiązki związane z umowami ze sponsorami. Nie czarujmy się. W książce zresztą Jurek wspomina, że na żywność wydaje całą masę pieniędzy. Powiem tak - książka pokazuje inne spojrzenie na żywienie i fajnie bo to poszerza horyzonty, ale w całości jej nie kupuję. Wciąż wolę łączyć produkty roślinne i zwierzęce :)
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Cudów nie ma, jeżeli chce się jeść zdrowo i dobrze to albo trzeba na to przeznaczyć dużo czasu albo dużo pieniędzy. Przerabiałem własny ogródek i fakt że satysfakcja jest duża, ale też nakład pracy ogromny i od chemii tak do końca nie da się uciec, są robale które potrafią cebulę i czosnek zeżreć, takie łatwizny jak pomidor np. to byle co przyjdzie i zanihiluje.
Tak więc jak ktoś twierdzi że jedząc zielsko z upraw eko nie ma styczności z chemią to sam siebie oszukuje...
Do uprawy ogródka mam zamiar wrócić jak sobie kiedyś działkę kupię, póki co w bloku tylko na balkonie coś uprawiamy ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

joggerka pisze:A jak radzicie sobie z witaminą B12, suplemencja?
Drozdze spozywcze, dodawane no. do szejkow, takze wszelkie inne, zielone, lisciaste warzywa np. jarmuz, japusta wloska, burak naciowy
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Awatar użytkownika
STI
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 169
Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57

Nieprzeczytany post

DariaB pisze:Drozdze spozywcze, dodawane no. do szejkow, takze wszelkie inne, zielone, lisciaste warzywa np. jarmuz, japusta wloska, burak naciowy
Od kiedy produkty pochodzenia roślinnego zawierają B12?
Żeby biegać, trzeba biegać.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Chyba że się je je razem z mszycami ;).
The faster you are, the slower life goes by.
manto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 04 sty 2012, 19:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Internet

Nieprzeczytany post

Witamina B12 jest jednym wielkim mitem mozna powiedziec dla wszyskich osob przeciwnych nie spozywaniu miesa i produktow zwierzecech.
Na swiecie zyje wiecej ludzi odzywiajacych sie w konwencjonaly sposob i majacych niedobory witaminowe i mineralne niz wegan majacych deficyt wit. B12. Czyli mowiac inaczej ludzie jedza "wszystko" a w pewny sposob "gloduja"i maja ogromne niedobory witaminowe i mineralne, bo ich dieta tego nie zapewnia.
Polecam publikacje:
http://www.amazon.co.uk/gp/product/1893 ... ROKL5A1OLE
http://www.amazon.co.uk/China-Study-The ... gy_b_img_y

Pragne wszystkim przypomniec, ze osoby, ktore unikaja produktow zwierzecych robie to zazwyczaj w trosce o srodowisko naturalne, gdyz produkcja miesa, mleka itd. jest odpowiedzialna za ogromna dewastacje srodowiska naturalnego, a niestety liczba ludnosci sie wciaz podnosi. I nie chodzi tutaj tylko o nawozy, chormony itd. gdyz sprawa jest duzo powazniejsza ;-)
Lobby miesne i mleczarskie (czekoladowy shake po treningu :hahaha: ), na ktorym robi sie dzis ogromne pieniadze w bardzo latwy sposob mozne "podejsc" i oszukac klienta ( jak glosna afera z reklami jogurtow w Kanadzie) z owocami, warzywami i produktami nieprzetworzonymi tego juz tak bardzo zrobic nie mozna. Inna sprawa jest wciaz mala akceptacja i poszanowanie dla tego stylu zycia w naszym spoleczenstwie, no bo jak pojdziemy do cioci czy tesciowej na imieniny :hej: Wszystkiego Najlepszego w 2013
http://www.youtube.com/watch?v=t0j8NUFEJqI
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ