

Mam nadzieję,ze to się w końcu skończy.
ale na bieganie wyrywam rankami troche czasu. Brakuje mi go na zapiski.
Sobota 8 grudnia

Bardzo poranny bieg po pagórkach. Temperatura dawała do wiwatu...-17 C
Dystans:8 km
Tempo śr. 6 min/km
Tętno śr. 166 bpm ( 84 % Hr Max)
Buty: Minimusy :uuusmiech:
Po biegu miałam zamarznięte rzęsy i masę dobrej energii na cały dzień :uuusmiech: :uuusmiech: gdyby tylko nie było tak zimno...
Wstawało piękne słońce

Niedziela 9 grudnia
Przewidziane sobotnie wybieganie 20 km

Wymyśliłam sobie,że w lesie będzie cieplej...

Pobiegłam. Było cudnie :uuusmiech: :uuusmiech: zimowo i magicznie ale baaardzo zimno i na podbiegach w śniegu rozjeżdżały mi się nogi. Pomimo dobrej aury po 7 km doszłam do wniosku, że czas zmienić okolicę


Dystans: 7 km
Tempo: 6:23 min/km
Tętno: 153 bpm
Buty : Minimusy :uuusmiech:


Jak pomyślałam, tak zrobiłam i kolejny etam przebiegłam po wale Wisły


Dystans: 9,630 km
Tempo:5:48 min/km
Tętno: 159 bpm (81% HR Max)
Buty; Minimusy :uuusmiech: :uuusmiech:


Potem obiadek proszony u rodziców i wieczór w domu...
To był Perfekcyjny dzień :uuusmiech: :uuusmiech: :uuusmiech:
Wtorek 12 grudnia

Trening interwałowy:
1 km tempo: 6:10 min/km - rozgrzewka
3 km tempo: 4:57 min/km - pierwszy szybki moduł
1 km tempo: 6:21 min/km
3 km tempo: 5:03 min/km - drugi szybki moduł
2 km tempo: 5:50 min/km
1 km tempo: 5:07 min/km - kiliometr na deser :uuusmiech:
1 km tempo: 6:32 min/km - schłodzenie
Dałam do pieca. Temperatura trochę bardziej łaskawa, nogi na śniegu każda w swoją stronę


Bieg w towarzystwie kolegi...ale nawet nie było jak pogadać

nogi za to do teraz czuję


Następny trening dopiero w sobotę - bo ruszam w Polskę

