Re: Długie podbiegi w treningu biegacza
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
aż tak źle nie jest
. Tzw. turystykę biegową uprawia ze mną tzn. np podczas podróży do Piły na połówkę pojechała ze mną ale pojechaliśmy przez Biskupin i Gniezno bo nie byliśmy. Do Gdańska na maraton też pojechaliśmy na 7 dni. Do Berlina też razem się wybieramy na 5 dni. Więcej, nawet pierwsze buty i ciuchy kupiła mi Żoncia wydając blisko 1000 zeta. Mało tego na urodziny dostałem Garniaka 305. Jest zatem lepiej niż dobrze. Mówię tu o sobocie, bo wtedy robię siłę biegową. I co mam powiedzieć? Żoncia idę pobiegać i nie będzie mnie 4 godziny? Na treningi na razie nie chce ze mną biegać
.
-
RobsonP
- Wyga

- Posty: 133
- Rejestracja: 24 lip 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Jak by nie patrzeć - nie rezygnuj z podbiegów. Ja już po trzech takich treningach mogę śmiało powiedzieć, że budują również psychikę, że nie wspomnę o sile, wytrzymałości. Zobacz co ewentualnie można zmodyfikować, np. przerwy w truchcie zbiegając i od razu podbieg lub też zacząć 10 m przed wzniesieniem i zakończyć też już na płaskim na ok. 10 m. Możliwości jest na pewno parę, a wartość podbiegów chyba nie do przecenienia.
Pozdro, RobsonP
Pozdro, RobsonP
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Nie zamierzam rezygnować z podbiegów. Zamierzam zwiększyć ich ilość a raczej mieszam skipy z podbiegami. Już widzę różnicę. Dużo mi to daje.
-
Mar.co
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No z ilością tych podbiegów a raczej częstotliwością też nie ma przesadzać, raz w tygodniu kilka-kilkanaście razy do całkowitego wyczerpania siły mięśnia wystarczy w zupełności, przy częstszych takich treningach łatwo doprowadzić do przetrenowania i kontuzji.
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Siłę biegową robię raz w tygodniu w sobotę. Wygląda to tak, że po rozgrzewce czyli jakichś 50-60 minutach easy robię gimnastykę rozciągającą (15 minut). Potem zaczynam skipami ostatnio 8x80m pod górkę o nachyleniu 2-3%. Potem robię około 10x120m podbiegu. Początkowo robiłem 6 skipów i 8 podbiegów. Stopniowo zwiększam. Finalnie chciałbym robić 10x80m skip plus 15 podbiegów. Oczywiście zależy jak się będę czuł.
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Robiłem dziś siłę biegową. Jak zwykle około 50 minut easy (u mnie coś około 5:45/km), potem gimnastyka rozciągająca 20 minut.
Następnie siła biegowa:
10x80m skip A pod górkę
10 podbiegów 120m pod górkę.
+
trucht do domu jakieś 2,5 km.
Powiedzcie mi czy po takim treningu powinienem być ostro dojechany, niemalże tarzać się ze zmęczenia?
Pytam bo dziś, mogłem zrobić jeszcze z 5 mocnych podbiegów lub 5 skipów i dopiero byłbym bardzo zmęczony. Myślę, że po dzisiejszym treningu nie jestem ostro zmęczony.
Domyślam się, że taki trening nie powinien być komfortowy i był dla mnie trudny ale zastanawiam się czy nie za łatwy?
Następnie siła biegowa:
10x80m skip A pod górkę
10 podbiegów 120m pod górkę.
+
trucht do domu jakieś 2,5 km.
Powiedzcie mi czy po takim treningu powinienem być ostro dojechany, niemalże tarzać się ze zmęczenia?
Pytam bo dziś, mogłem zrobić jeszcze z 5 mocnych podbiegów lub 5 skipów i dopiero byłbym bardzo zmęczony. Myślę, że po dzisiejszym treningu nie jestem ostro zmęczony.
Domyślam się, że taki trening nie powinien być komfortowy i był dla mnie trudny ale zastanawiam się czy nie za łatwy?
-
harpaganzwola
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
ja tam bym nie jechał 20km aby robić podbiegi, bez sensu. Przecież nawet na płaskim można robić siłę (wieloskoki, skipy) a jeśli chodzi o podbiegi to zawsze nawet 50m się znajdzie i na takim tez się da.
R.S.
-
rufuz
Ja robilem rozne kombinacje ze skipami, podbiegami. W zeszlym sezonie robilem skipy na prawie plaskim i szczerze mowiac efekt byl mizerny. W moim przypadku po "plaskich skipach" nie czulem prawie w ogóle nog. Teraz skipy robie na gorce 100-150m i jest zdecydowanie lepiej. Na drugi dzien po takich skipach kiedy mam WB2 czuje lekki power w nogach i chyba wlasnie o to chodzi 

