Oceń dietę biegacza. Pomożecie? - Pomożemy!!

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
el_dresso
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 maja 2011, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
liczę na Wasze sugestie odnośnie mojego żywienia, wszystkie konstruktywne uwagi są mile widziane. Biegam na czczo w spokojnym tempie na redukcję. No to jedziemy z tym.

DIETA:
Format wartości odżywczych w posiłkach: Białko/Węgle(cukry)/Tłuszcz(nasycone)/kcal/

pobudka => 8.00 lub 9.00 (czasem później)

śniadanie => po bieganiu lub bezpośrednio po wstaniu => 100g musli [10/59,2(18,5)/6,4(1,9)/334 kcal] + 180g jogurtu naturalnego Danone 2% [8,3/11(11)/3,6(2,4)/110 kcal]
Wartość posiłku: [18,3/70,2(29,5)/10(4,3)/444kcal]

II śniadanie => 2,5 - 3h po porzednim posiłku (przeważnie 3h) => 5 kromek pieczywa typu graham/wafle ryżowe [3/24,25(3,5)/0,625/122,5 kcal] + około 100g markeli wędzonej [20,7/0/15,5/221kcal]
Wartość posiłku: [23,7/24,25(3,5)/16,13/343,5 kcal]

obiad => 2,5 - 3h po poprzednim posiłku (przeważnie 3h) => 1/2 torebki kaszy gryczanej/jęczmiennej/ryżu brązowego [6,75/32,5/1,25/170 kcal] + surówka/ogóreczki/sałata lodowa + 100/150 g mięska (pierś z kurczaka smażona na odrobinie oliwy lub oleju lnianym albo gotowana w parowarze, ewentualnie polędwiczki wieprzowe/schab lekko podsmażone i duszone) dla piersi => [36,9/0/23,5 + 15 (tłuszcz do smażenia)/358,5 kcal + 135 kcal (olej lniany)]
Wartość posiłku: [43,65/32,5/24,75/663,5 kcal], wartości surówki pominąłem

podwieczorek => 2,5 - 3h po porzednim posiłku (przeważnie 3h) => ??? Nie mam pomysłu na ten posiłek, może jakieś warzywa ewentualnie sałatka.

kolacja => 2 - 3h przed snem => 70 - 100 g jogurtu naturalnego Danone 2% [4,6/6,1(6,1)/2(1,3)/61kcal] + łyżeczka miodu [0/10g(10g)/0/40 kcal] + 125g twarogu 0% [22,5/4,4(4,4)/0/107,5 kcal] + 4 kromki pieczywa graham [2,4/19,4(2,8)/0,5/98 kcal]
Wartość posiłku: [29,5/39,9(23,3)/2,5(1,3)/306,5 kcal]


Aktywność:
Jako, że mam straszny ból w piszczelu staram się biegać co 2-3 dni (miałem 3 miesięczną przerwę związaną z niezidentyfikowanym urazem[ach ta służba zdrowia…]). Przebiegam spokojnym tempem (nie chcę się zbytnio jeszcze forsować licząc, że zabiegam ból) 10 km w 50 - 60 minut ( zapewne nie długo będę wydłużał dystans, aby organizm dostawał nowe bodźce i wplatał inne treningi, ale póki co moim celem jest redukcja szczególnie chodzi mi o uda i pośladki bo mam mocno zbudowane, ale także trochę otłuszczone. Średnio mi się podoba kaloryfer na brzuchu plus nie do końca wyrzeźbione uda). Ponadto chodzę 3-4 razy w tygodniu (wieczorem o 20) na basen. Często wypada tak, że rano biegam a wieczorkiem na basen.

Dobowa wartość odżywcza (bez podwieczorka):
[115,5/166,85(26,8)/53,4(5,6)/1757,5 kcal]


Sylwetka:
waga 75 kg
wzrost 186 cm
endomorfik :smutek:




Pytania:
Czy śniadanie jest dobre jako śniadanie ( wydaje mi się że tak), ale czy dobre jest jako posiłek regeneracyjny po bieganiu?
Do drugiego śniadania mam wątpliwości ( sporo tłuszczu, niby z ryb, ale chce redukować wagę to i tłuszcz by się przydało raczej), może macie jakieś pomysły jak je zastąpić?
Co jeść na podwieczorek? Chodzi mi o wariant kiedy nie idę na basen oraz kiedy jest to posiłek przed basenem?
Co do kolacji zawsze jem ją na 2 - 3h przed snem, ale nie wiem czy nie za dużo tego jedzenia jak na sen?
Wiem, że trochę mało warzyw, gdzie wg Was jest najlepsze dla nich miejsce, w którym posiłku i czy jest to obojętne? ( Często jem marchewkę. Brokuł i kalafior szybko mi się nudzą, zawsze po zakupie zjem połowę a druga połowa zazwyczaj ląduje w koszu).
Czy obiad może posłużyć jako posiłek przed treningowy, jeżeli wyjdę na trening 2 h po zjedzeniu, czy spełni dobrze swoją rolę?
P.S
Myślę, że wszystko lepiej lub gorzej opisałem. Pytajcie o szczegóły jeżeli uważacie, że coś jest nie jasne. Liczę na Wasze podpowiedzi. Pis joł

Pozdrawiam,
el_dresso
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Smażenie czegokolwiek na oleju lnianym jest bez sensu - to niszczy jego działanie - ten olej spożywać należy na zimno, wtedy ma wartość, lej go do sałatki, serka itp. Chleb typu graham, wafle ryżowe i wieprzowinę wywal (bardzo to spowalnia metabolizm) w ogóle, poszukaj chleba żytniego 100% z pełnego przemiału, w miejsce tych wafli też taki chleb lub chleb chrupki 100% żytni lub z dodatkiem owsa, orkiszu itp, do tego drób,ryby lub wołowina w niewielkiej ilości może być. To tak jakościowo, resztę nie mi oceniać, ja tak jedząc jak rozpisałeś popadłbym w depresję, nie wiem czy bym miał parę do biegania.
Obiad przed treningiem jest jak najbardziej ok, ale po treningu do 2 godzin też musisz coś porządnie zjeść - dla regeneracji i odbudowy, mały jogurcik z łyżką miodu to trochę słabo jak dla mnie ale może są różne potrzeby. Może dołuż do tego zestawu jakieś owoce (jabłko, banan itp).
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od tłuszczu się nie tyje! Tyje się od węglowodanów, szczególnie tych pochodzących ze zbóż (no i cukru rzecz jasna).

Cały tłuszcz w Twojej diecie to to na czym smażysz i ta makrela a Ty jeszcze chcesz to czymś zastąpić? (tych 2% z jogurtu nie ma co liczyć nawet).

Masz rację, że warzyw jest zdecydowanie za mało, a miejsce na nie powinno być przy każdym posiłku a nie tylko w wybranych (lub jednym jak teraz).

Jak chcesz redukować to ja bym w ogóle wyrzucił w cholerę pieczywo, wafle itp. Kaszę/ryż najlepiej też, ale zmieniaj sobie stopniowo. Zamiast tego, jeśli potrzebujesz węglowodanów masz wszelkie strączkowe - czerwona fasola roxx, może być też od biedy groszek, kukurydza na redukcji to trochę mniej.

Podsumowując - jak na redukcje - zdecydowanie za mało warzyw, zdecydowanie za dużo węglowodanów. Jak na dowolną dietę - za mało tłuszczu.
el_dresso
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 maja 2011, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ok, wywalam te wafle i wieprzowine. Posilek regeneracyjny to sniadanie bo biegam na razie na czczo (chce zgubic 3-4kg). wiem wiem, ze od wegli sie tyje, mysle zeby okroic je w sniadaniu i calkowicie wyeliminowac z kolacji, ponadto dodac do kazdego posilku warzywa ( jakie polecacie?) oraz dodac wiecej tluszczu (w jakiej postaci, w ktorym posilku, macie moze jakies przepisy?).

wybaczcie bledy pisze ze telefonu teraz
Obrazek
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

bieganie na czczo nie pomaga schudnąć. lepiej przed bieganiem zjeść śniadanie
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
el_dresso
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 maja 2011, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:bieganie na czczo nie pomaga schudnąć. lepiej przed bieganiem zjeść śniadanie
jasne, że pomaga. Przecież nie chodzi mi o intensywny trening, który mógłby zaszkodzić. jeżeli dostarczysz wegli z rana to najpierw je będziesz spalać a potem dopiero bedzie pobierał organizm energie z innych zasobów, czyli jasno wynika, że trening musiałby być dłuższy. Fizjologia to nie jest moja działka dlatego też posiłkuje się artykułami znawców tematu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

to czytamy innych znawców i inne artykuły w takim bądź razie.
najważniejsze to uzupełnić braki glikogenu poprzez dostarczenie węgli z rana - nie jesz rano to organizm czerpie więcej energii z białka w mięśniach. nie ma żadnych badań, które potwierdzają Twoją tezę o niejedzeniu śniadania no chyba, że takie znasz i potrafisz je przytoczyć a wtedy wszystko odszczekam :)

idąc dalej, mniej jesz = musisz przeprowadzić mniej intensywny trening, mniej intensywny trening = mniej spalonych kalorii

takie jest moje zdanie
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

no chyba trochę Piechu masz zbyt wysokie mniemanie o węglowodanach i glikogenie - jest go po nocy wystarczająco na trening, to znaczy wystarczająco by mogło zajść spalanie tłuszczów. zjadzając węgle od rana i wychodząc na trening - musimy je najpierw przerobić zanim organizm sięgnie do tłuszcżów.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Szanowny Qbo, nie mam zbyt wysokiego mniemania ale mam wysokie przekonanie na temat roli węglowodanów i glikogenu w porannym pierwszym posiłku.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2012, 14:30 przez Piechu, łącznie zmieniany 4 razy.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jeśli to mało intensywny trening to będziesz spalał głównie tłuszcze bo będziesz pracował na intensywności tłuszczowej, jeśli zjesz przed treningiem to w kwestii spalania tego zjedzonego będzie to miało mniejsze znaczenie, w kwestii spalania i intensywności tak naprawdę większe znaczenie ma długość biegania niż jego intensywność, czyli lepiej biegać dłużej a wolniej niż krótko a intensywnie, najlepiej to łączyć te sprawy czyli długo i mało intensywnie i na końcu kilka przebieżek by spalić nieco węgli - wtedy jedząc po treningu uzupełniasz spalone węgle i organizm nie zamienia ich nadmiaru od razu na tłuszcz. Bieganie na głodniaka jest mało wydajne, mi zwyczajnie brak siły i na głodnego wychodzą mi gorsze intensywności niż gdy głodny nie jestem, nawet tempo biegu spokojnego mi spada - więc ten sposób uważam za mało efektywny a do tego głodzenie organizmu powoduje, że on zmienia spalanie, zaczyna ograniczać spalanie tłuszczu jako zapasu i spalasz mięśnie, niby coś tam chudniesz ale niekorzystnie zmieniasz skład ciała, czyli tłuszcz zostaje, mięśnie lecą a wydolność spada. Tak to sobie można gola strzelić. Ale dużo zależy tu od długości tego biegania, intensywności jak i cech indywidualnych, na bieganie powyżej godziny ze względną intensywnością bez przegryzienia czegoś nie wychodzę, na krótsze i lajtowe może i tak tyle, że takie poczyniam bardzo rzadko.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
el_dresso
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 maja 2011, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mihumor dzięki za te rady. Nigdy nie moglem zmotywowac sie do jedzenia duzej ilosci warzyw choc wiedzialem ze to szalenie wazne i kazdy mi to powtarzal. Ten pierwszy raz nastapił właśnie dzień po założeniu tego tematu i odstawieniu tego co zalełeś. Czyje się w miarę ok, konsekwentnie odmawiam wieprzowiny co jest codziennym małym sukcesem bo u mnie w rodzinie jest jej pełno, a nie którzy nie wyobrażają sobie bez niej życia i mi wróżą choroby haha :d. W święta trochę słodyczy zjadłem, co prawda kosztem dań, ale z umiarwm i po raz pierwszy w życiu bez wyrzutów sumienia :). Wesołych świąt!
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ