No właśnie ja podobnie myślałem.
Jeśli mówimy tylko o przebiegnięciu 5km to sprawa jest prosta.
Ale gdy mówimy o szybkim przebiegnięciu: oo - to to już robi się pod górkę.
Bo to jest tak: jak napisał jass1978: biegniesz mocno 3km po tym dystansie już czujesz zmęczenie w nogach,
i tu się objawia twoja odporność psychiczna, czy jesteś w stanie radzić sobie z bólem nóg itp.
A co do biegania na bieżni i w kolcach - to jest raczej dostępne na zawodach tylko dla zawodników trenujących wyczynowo, a jeśli mówimy o takim bieganiu (tj. wyczynowym, że się trenuję pod konkretny dystans) to powiedzmy sobie szczerze:
tutaj nie ma łatwych dystansów, tutaj nawet krótkie 400m potrafi mocno dać w kość
Piechu pisze:Moim zdaniem 5km jest dużo trudniejsza niż np. 10km jesli oczywiście chcesz ją przebiec w dobrym stylu a nie na alibii. Tutaj już biegniesz praktycznie na przemienie beztlenowej czyli ostro od początku do końca.
ale za mocno też nie możesz zacząć, żeby cb na "dzień dobry" nie ścięło :P