hej
Kilka dni temu jak nosiło mnie po domu i nie wiedziałam czego mi trzeba ( a założenia bloga było trzeba!!) to weszłam na Twojego bloga. Filmik obejrzałam na samym początku- za*ebisty
Normalnie wymiatacie z chłopakiem
BTW: fajnie, że Twój facet też biega! Kurczę, to musi być ekstra sprawa, spędzać ze swoją połówką czas, pocąc się na treningu biegowym!
Ja też tak chcę
czytałam, że masz problem z łydkami... Kurczę, ja jakiś czas temu zaopatrzyłam się w maść, ale rozgrzewającą.
Wieczorami, jak mam uczucie ciężkich nóg, albo jak ma uczucie, że coś naciągnęłam, smaruję tą maścią te problematyczne miejsca i po godzinie czuję sie jak nowo-narodzona.
Chłodzącej nigdy nie używałam.
Ale wiesz- ja nic nie sugeruję, bo się nie znam

To, że mi pomaga, nie oznacza, że Tobie pomoże
POWODZENIA w szuraniu!
