kwitka pisze:Chyba Zoltar MUSIMY sobie porozmawiać....

Wsiadaj , przyjeżdżaj , sprawdź!
Jak to przeczytałem to się bardzo ucieszyłem... bo nie co dzień, a powiedzmy sobie szczerze, że właściwie to wcale...

nie zapraszają mnie do siebie atrakcyjne kobiety... Ale po chwili uświadomiłem sobie, że ty to piszesz nie jako kobieta, tylko jako wróg rodzaju ludzkiego znaczy się dentystka...

To tak jakby wilk zapraszał owcę na... ucztę

Cholercia jasna, jak pech to pech
kwitka pisze:Po pierwsze: Galotki nie były biegowe, co sie dopiero okazało podczas biegu w deszczu- zmokły, oklapły i spadały trza było wiać!!!!
No i tak moje wszelkie fantazje legły w gruzy pod naporem wymowy faktów

No patrz Pani a ja się czułem przez chwilę jak Alicja w Krainie Czarów... gdy puściła się w pogoń za pędzącym żółtym Królikiem... to znaczy białym Królikiem. A Pani teraz mi mówi, że one te żółte spodenki były niebiegowe
kwitka pisze:Po drugie : Intensywnie pracuję od lat nad obaleniem mitu "dentysta-sadysta". I nie spocznę!!!! Bólowi w gabinecie mówimy NIE!!!!!
Dobrze że pracujesz, ale dobry PR to nie wszystko, bo tu liczą się fakty. A fakty są takie, że dentyści to wrogowie ludzkości...
Co do Bólu to skłonny jestem uwierzyć, że tak zatracasz się w swej profesji, że nie czujesz bólu w krzyżu nawet po paru godzinach „pracy”

, ale mi chodziło o Ból odczuwany przez pacjenta... (i to ten fizyczny, a nie ten hmm mentalny, gdy dochodzi do płacenia za tę powiedzmy sobie szczerze wątpliwą przyjemność)
Chociaż akurat w twoim przypadku Kwitka, to co znaczy te marne kilka stówek za możliwość spędzenia z tobą 45 min sam na sam 