
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tak, będę miała przepisaną rehabilitcję - jakiś laser, pewnie terapię manualną, coś w tym guście. A zaliczka - nie wiem... Liczę się z tym, że jednak tak, no ale trudno, shit happens, wypadki chodzą po ludziach. I to nie kasy mi żal, tylko spotkania z ludkamiMartyna_K pisze:Kachita,ale po zdjęciu gipsu będziesz miała jakąś rehabilitację,czy cuś...?
Ps. Zaliczka przepadła? Mam nadzieję,że nie...

Dzięki!Kanas78 pisze: Ściskam bardzo mocno i jestem z Tobą

Ad 1. - no nie wiem, czy będę ćwiczyć pana kapelutka, jednak tam trzeba wchodzić na krzesło (ja wchodzę na taką mini-drabinkę), a to z gipsem jest utrudniona sprawa. Ale ćwiczę ręce chodząc o kulachrubin pisze:P.S. 1.) Kachita, z tym gipsem to będziesz miała ekstra obciążenie do ćwiczeń a'la pan kapelutek .
P.S. 2.) uważaj teraz na tę drugą nogę; czytaj: nie podskakuj za bardzo przemieszczając się z kąta w kąt, bo dwa gipsy to nie jeden

Ad 2. - kiedyś miałam tę kostkę już złamaną i jak jeszcze nie miałam kul, to radośnie podskakiwałam sobie z sypialni do kuchni, gdy wnet! krzywo wylądowałam i druga noga nie utrzymała. Jak rymnęłam mordką o dywan, to aż mi w uszach zadzwoniło

Jak zajedziesz do Wro przed 3 stycznia, masz szansęwolf1971 pisze:Ajć... Kiedy można sie podpisać na gipsie?

A tutaj dokumentacja obrazkowa:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Oj Kachita, lacze sie w bolu
I tez mialam napisac o dodatkowym obciazeniu do podciagania, ale rubin mnie ubiegla i widze ze sa pewne trudnosci logistyczne

I tez mialam napisac o dodatkowym obciazeniu do podciagania, ale rubin mnie ubiegla i widze ze sa pewne trudnosci logistyczne

- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Kachitka no naprawdę strasznie mi cię żal. Jakby to ująć... To jest podwójne rozczarowanie. No ale co zrobić taka karama widać. Najważniejsze teraz to myśleć pozytywnie, aby ci ta nóżka pięknie wyzdrowiała i abyś nie musiała zbytnio przesadzać z późniejszą rehabilitacją.
Trzeba myśleć teraz już tylko pozytywnie... ostatecznie najgorsze masz już za sobą...
Zobaczysz za kilka tygodni będziesz się z tego śmiała.
A i nie przesadzaj z tą "rozumiejącą" czekoladą... (btw dziś wciągnąłem 1/2 tabliczki wedlowskiej z orzechami), a o formę się nie martw, bo w trzy-cztery tygodnie ją odzyskasz.
PS. Można na to całe "wydarzenie" spojrzeć inaczej. Obóz ma się zacząć 26, tak? Ale przecież w myśl zapowiedzi Majów 21 grudnia może (jednak) okazać się najkrótszym dniem w roku. Tak więc, jakby to ująć, może się tak zdarzyć, że jednak... w pewnym sensie... nic nie straciłaś
Trzeba myśleć teraz już tylko pozytywnie... ostatecznie najgorsze masz już za sobą...

Zobaczysz za kilka tygodni będziesz się z tego śmiała.
A i nie przesadzaj z tą "rozumiejącą" czekoladą... (btw dziś wciągnąłem 1/2 tabliczki wedlowskiej z orzechami), a o formę się nie martw, bo w trzy-cztery tygodnie ją odzyskasz.
PS. Można na to całe "wydarzenie" spojrzeć inaczej. Obóz ma się zacząć 26, tak? Ale przecież w myśl zapowiedzi Majów 21 grudnia może (jednak) okazać się najkrótszym dniem w roku. Tak więc, jakby to ująć, może się tak zdarzyć, że jednak... w pewnym sensie... nic nie straciłaś

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zoltar, jesteś miszczem
Kachita, dupa zbita, już mnie boli, nie kostka, tylko brak biegania. To co tam jeszcze, może brzuszki? A Sylwester lepszy z jedynką, niż z Kevinem

Kachita, dupa zbita, już mnie boli, nie kostka, tylko brak biegania. To co tam jeszcze, może brzuszki? A Sylwester lepszy z jedynką, niż z Kevinem

Blogowanie
Komentowanie

_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie

_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Zostają mi brzuszki i babskie pompki, może sobie nawet trzasnę 
O czekoladę nie ma się co martwić, bo nie mam żadnej nigdzie zabunkrowanej, a do sklepu ciężko wyskoczyć
Okoliczne jadłodajnie dowożące też raczej nie mają deserów w ofercie... Ech. Poza tym ostatnio jak miałam tę kostkę w gipsie, to schudłam. A to było w ju-es-ej!
Czy wspominałam już, że muszę sobie robić codziennie zastrzyki w brzuszek? Jakiś taki antyskrzepowy lek, podobno standard przy złamaniach. Dzisiaj zrobiłam pierwszy i nawet nie zemdlałam przy tym (ja bardzo nie lubię igieł). Przede mną jeszcze co najmniej 9 kolejnych. Masakra.

O czekoladę nie ma się co martwić, bo nie mam żadnej nigdzie zabunkrowanej, a do sklepu ciężko wyskoczyć

Czy wspominałam już, że muszę sobie robić codziennie zastrzyki w brzuszek? Jakiś taki antyskrzepowy lek, podobno standard przy złamaniach. Dzisiaj zrobiłam pierwszy i nawet nie zemdlałam przy tym (ja bardzo nie lubię igieł). Przede mną jeszcze co najmniej 9 kolejnych. Masakra.

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
brrrrrrrr.......kachita pisze: Czy wspominałam już, że muszę sobie robić codziennie zastrzyki w brzuszek? Jakiś taki antyskrzepowy lek, podobno standard przy złamaniach. Dzisiaj zrobiłam pierwszy i nawet nie zemdlałam przy tym (ja bardzo nie lubię igieł). Przede mną jeszcze co najmniej 9 kolejnych. Masakra.


Dżizas... zastrzyki w brzuch. Czy ja gdzieś pisałem że najgorsze masz już za sobą...


Ale pomyśl Kaczita, że Stwórca cię tak ciężko doświadcza... by móc ci to później z nawiązką wynagrodzić

A tak w ogóle to pogoda dziś jakaś taka niebiegowa i żeby tak człowieka zostawić samego bez najmniejszej nawet czekolady z okienkiem


Ostatnio zmieniony 18 gru 2012, 13:58 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kachita,
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Bidna kostka 
Zdrówka Ci życzę, Kachita, dobrze, że ten kolorek niebieski taki w miarę optymistyczny jest

Zdrówka Ci życzę, Kachita, dobrze, że ten kolorek niebieski taki w miarę optymistyczny jest

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki za troskę i życzenia
Będzie dobrze, a że ja z natury jestem dość cierpliwa, to nie daje mi się ta kontuzja aż tak we znaki, przynajmniej psychicznie - najgorszy moment był u lekarza, ale ponieważ proroczo mi się ten gips przyśnił, byłam poniekąd na to przygotowana
I już się cieszę na moment zdjęcia gipsu, na pierwsze normalne kroki bez kul, no i na pierwszy trucht 



[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No ja to jestem z ciebie dumny. Wielu uczonych w piśmie a raczej w bieganiu twierdzi, że w bieganiu najważniejsza jest psychika. Tak więc trzym tak dalej Kaczita
Btw. a ponieważ w bieganiu najważniejsza jest psychika... to ja siedzę przed komputerem i piszę sobie posta, zamiast iść na te zimno i lodowisko pobiegać



Btw. a ponieważ w bieganiu najważniejsza jest psychika... to ja siedzę przed komputerem i piszę sobie posta, zamiast iść na te zimno i lodowisko pobiegać


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja jak patrzę na te strzykawki, to mi się słabo robi, nie lubię igieł bardzo bardzo, zawsze mdleję przy pobieraniu krwi
Wprawdzie ta igiełka ma tylko centymetr, ale i tak jest hardkor
A wygląda to tak:



A wygląda to tak:

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ale to ja mam fobię dotyczącą igieł, nie Ty
I tu masz więcej zdjęć, m.in. z malutką igiełką...

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]