Suplementecja dla biegaczy
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
moi drodzy! wybaczcie, ale hm.. może należałoby poczekać aż odezwie się ktoś kto jednak biega więcej niż 30km/tygodniowo? albo takich biegaczy trenuje?(wojtek ile ty biegasz teraz ?)może opowie nam wtedy o własnych doświadczeniach z suplementacją?
np. wojtek mógłby powiedzieć coś o środku co to daje zwinność małpy, siłe słonia.... (wątek o ćwiczeniach na kolana)
złym przykłądem bedę ja - dopiero zaczynam- biegam w tej chwili 100km/tydzień - choć zdarza się mniej - i wystarczy że zapomnę parę razy o moich witaminach a już mi zaczyna dokuczać ból gardła... (zaliczyłem w tym roku 2 dłuższe przerwy zapalenie gardła/ropne zapalenie gardła - zbiegły się nieprzypadkowo z wyczerpaniem się zapasów supradynu którego nie miałem czasu dokupić...)
a żelazo... kto badał sobie krewkę pod tym kątem? Peter Coe np. zaleca suplementację witamin i Fe (żelazo) ponieważ często jest go za mało w diecie (chyba że ktoś jada kaszankę codziennie na kolację ) i przez to organizm nie ma jak i z czego budowac czerwonych krwinek -> pojemność tlenowa nie rośnie tak szybko jak by mogła...
tak tak. przy bieganiu wyłącznie rekreacyjnym można sobie odpuścić aspirynę/ witaminy/ superkompensacje/ Fe itepe ale jak ktoś zalicza te 30 km jednym biegiem a po południu idzie jeszcze na drugi trening to zaczynają się schodki.
przepraszam jesli kogoś uraziłem ale według mnie ten temat jest baardzo pojemny a także baardzo ciekawy i trochę mnie to ruszyło...
Deck. moze Ty coś powiedz...
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No właśnie.
Ja to napisałem, bo jeżeli tylko przejdzie mi problem z kolanem - może sie zdarzyć - podkreślam - może, a nie że sie zdarzy - że będę biegal przez kilka tygodni 180 km tygodniowo.
To juz nie jest normalna dawka biegowa.
I dlatego się tym interesuję - może nie tylko ja.
Ja to napisałem, bo jeżeli tylko przejdzie mi problem z kolanem - może sie zdarzyć - podkreślam - może, a nie że sie zdarzy - że będę biegal przez kilka tygodni 180 km tygodniowo.
To juz nie jest normalna dawka biegowa.
I dlatego się tym interesuję - może nie tylko ja.
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
U mnie wygląda to tak, że ( chyba ) dzieki suplementacji omijają mnie kontuzje mimo zwiększenia rocznych przebiegów
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
W dziale zdrowie na stronie głównej znajdują się wyczerpujące wiadomości na temat odżywiania w sportach wytrzymałościowych.
Co do suplementów to idę w zakład,że większość zjada vitaral i popija isostarem,zresztą więcej chyba nie trzeba w siebie pakować,pod warunkiem,że oprócz witamin zdrowo sie odżywiamy.
Chyba ,że ktoś kombinuje biegać po 200km tygodniowo a nie lubi mięsa. Wtedy może mieć problem.
Zawsze można ściągnąć jakiegoś przedstawiciela medycznego na forum. On wam udowodni,że trzeba zjeść kilkadziesiąt różnych tabletek,aby funkcjonować.
Oczywiście jestem za wspomaganiem witaminowym i jak każdy czekam niecierpiliwie na jakieś ciekawe waidomości w tym temacie.
Co do suplementów to idę w zakład,że większość zjada vitaral i popija isostarem,zresztą więcej chyba nie trzeba w siebie pakować,pod warunkiem,że oprócz witamin zdrowo sie odżywiamy.
Chyba ,że ktoś kombinuje biegać po 200km tygodniowo a nie lubi mięsa. Wtedy może mieć problem.
Zawsze można ściągnąć jakiegoś przedstawiciela medycznego na forum. On wam udowodni,że trzeba zjeść kilkadziesiąt różnych tabletek,aby funkcjonować.
Oczywiście jestem za wspomaganiem witaminowym i jak każdy czekam niecierpiliwie na jakieś ciekawe waidomości w tym temacie.
- gato
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 264
- Rejestracja: 28 lut 2003, 23:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyż J.Skarżyński nie wyczerpał tego tematu w swojej książce? Amatorom to chyba wystarczy a zawodowcy mają od tego specjalnego człowieka...
gato
No confundas dos tazas de te con dos tetazas!
No confundas dos tazas de te con dos tetazas!
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
gato. fakt są ksiązki. tylko po co nam forum w takim razie. J Skarżyński, Sally Edwards, Peter Coe, i wielu wielu innych napisało książki. Wielu z nas je przeczytało, wielu biega całkiem sporo, wsuwa vitaral albo inne witaminki/mikroelementy - forum jest po to żeby się tą wiedzą dzielić
Kto miał stwierdzoną anemię?
Kto badał krew?
Bierzecie te witaminki z jakiegoś okreslonego powodu czy dlatego że to modne?
Czujecie się ponich lepiej?
kto suplementuje żelazo? Każda ksiązka o tym mówi. Robicie to na czuja czy po badaniu krwi?
Dawidek a jak wygląda twój trening objętościowo?
Irko - w moim wypadku właśnie tak jest - chciałbym biegać więcej - do - pofantazjujmy- 150 km/tydzien w tym sezonie a nie jem mięsa w żadnej postaci. Tzn jagniąt ani ryb też nie
Kto miał stwierdzoną anemię?
Kto badał krew?
Bierzecie te witaminki z jakiegoś okreslonego powodu czy dlatego że to modne?
Czujecie się ponich lepiej?
kto suplementuje żelazo? Każda ksiązka o tym mówi. Robicie to na czuja czy po badaniu krwi?
Dawidek a jak wygląda twój trening objętościowo?
Irko - w moim wypadku właśnie tak jest - chciałbym biegać więcej - do - pofantazjujmy- 150 km/tydzien w tym sezonie a nie jem mięsa w żadnej postaci. Tzn jagniąt ani ryb też nie
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Gato nie wiem czy p. Skarżyński wyczerpał temat czy nie,bo nie czytałem całej książki od deski do deski. Raczej wyrywkowo.
Co do zawodowców to rozmawiałem na temat suplementacji z jednym "zawodowcem:. Akurat ten nie wspomaga sie wogóle witaminowo i nie ma za sobą sztabu ludzi. Trenuje takze wg, własnych wskazówek. Jest zawodnikiem Oleśniczanki i ostatnio na biegu w Kłobucku był pierwszym Polakiem na mecie. Nie nazywa się zawodowcem,bo nie żyje z biegania.
Poleca natomiast picie przynajmniej litra soków owocowo-warzywnych dziennie.Je wszystko na co ma ochotę i nie "kombinuje" z dietami.
Inna sprawa,że ma talent do biegania i wcale nie haruje na treningach a ma wyniki.
Co do suplementacji to ja polecam geriavit pharmaton. To jest bomba witaminowa + żeńszeń.
Ja ogólnie jestem zwolennikiem różnych wynalazków ze świata ziół,które dają kopa.
Trzeba przede wszystkim sie dobrze odżywiać i nie prawdą jest,że trzeba zjeść 5kg jedzenia,aby uzupełnić stracone minerały i witaminy.
Nie jestem do końca przekonany,że ładowanie w siebie chemii w postaci różnych tabletek jest zdrowe. Raczej powinno się wspomagać w okresie zwiększonej intensywnośći treningu i na pewno trzeba robic przerwy w takich kuracjach witaminowych.
Co do zawodowców to rozmawiałem na temat suplementacji z jednym "zawodowcem:. Akurat ten nie wspomaga sie wogóle witaminowo i nie ma za sobą sztabu ludzi. Trenuje takze wg, własnych wskazówek. Jest zawodnikiem Oleśniczanki i ostatnio na biegu w Kłobucku był pierwszym Polakiem na mecie. Nie nazywa się zawodowcem,bo nie żyje z biegania.
Poleca natomiast picie przynajmniej litra soków owocowo-warzywnych dziennie.Je wszystko na co ma ochotę i nie "kombinuje" z dietami.
Inna sprawa,że ma talent do biegania i wcale nie haruje na treningach a ma wyniki.
Co do suplementacji to ja polecam geriavit pharmaton. To jest bomba witaminowa + żeńszeń.
Ja ogólnie jestem zwolennikiem różnych wynalazków ze świata ziół,które dają kopa.
Trzeba przede wszystkim sie dobrze odżywiać i nie prawdą jest,że trzeba zjeść 5kg jedzenia,aby uzupełnić stracone minerały i witaminy.
Nie jestem do końca przekonany,że ładowanie w siebie chemii w postaci różnych tabletek jest zdrowe. Raczej powinno się wspomagać w okresie zwiększonej intensywnośći treningu i na pewno trzeba robic przerwy w takich kuracjach witaminowych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
No tak, ja biegam tygodniowo coś koło 60 km, ale od 3 dni nie biegam, bo bolą mnie kolana po zwiększeniu tygodniowego przebiegu do 80 km (a chwaliłem się niedawno, że mam takie zdrowe kolana od przysiadów:ojoj: ). Więc nasuwa się wniosek, że przydałaby mi się mała suplementacja kolagenem. Tylko po co nowy dział? Jest już zdrowie i tam możemy ładować problemy suplementacji, albo napisać jakiegoś arta o suplementach na głównej:taktak:
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Grubcio - moja suplementacja wygląda tak, że ładuje w siebie prawie co dziennie 1 tabletke Vitrum a w okresie przed jakims długim startem zamieniam to na 2 tabletki Sport Power z MLO. Dodatkowo wypijam rózne ilości witaminy C, magnezu i czasami wapna w postaci rozpuszczalnych tabletek. Czasami na zawodach zjadam jakieś żele lub batony
Nie uwazam sie za koksiarza - nadal najwiecej cenię sobie sałatki i owoce ale z ze smutkim musze przyznać, że tablety są tańsze, łatwiejsze do spożycia i daja mi pewnośc iz są kompletne.
Jesli chodzi o moje przebiegi, to w ubiegłuch latach biegałem średnio po 2500 km rocznie, w tym roku mam juz 1786 a więc wyraznie wiecej. Rok 2002 był chyba pierwszym, w którym nie miałem zadnej powaznej kontuzji przez którą musiałbym przerwać bieganie, tak samo ku mojemu zadowoleniu jest i w tym roku, mimo iz nawet sporo startuje ( 263 km)
Nie wiem czy to zasługa suplementów, dlatego wczesniej napisałem ( chyba ) ale nie mam zamiaru z nich zrezygnowac i sprawdzić czy pojawi sie kontuzja.
Nie uwazam sie za koksiarza - nadal najwiecej cenię sobie sałatki i owoce ale z ze smutkim musze przyznać, że tablety są tańsze, łatwiejsze do spożycia i daja mi pewnośc iz są kompletne.
Jesli chodzi o moje przebiegi, to w ubiegłuch latach biegałem średnio po 2500 km rocznie, w tym roku mam juz 1786 a więc wyraznie wiecej. Rok 2002 był chyba pierwszym, w którym nie miałem zadnej powaznej kontuzji przez którą musiałbym przerwać bieganie, tak samo ku mojemu zadowoleniu jest i w tym roku, mimo iz nawet sporo startuje ( 263 km)
Nie wiem czy to zasługa suplementów, dlatego wczesniej napisałem ( chyba ) ale nie mam zamiaru z nich zrezygnowac i sprawdzić czy pojawi sie kontuzja.
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Jesli ktos jest zainteresowany co to jest Sport Power z MLO to proszę zajzec tu:
SPORT POWER
Dodam, ze wsród moich znajomych uznaniem cieszą sie też: kolagen, chrzastka rekina, body max
SPORT POWER
Dodam, ze wsród moich znajomych uznaniem cieszą sie też: kolagen, chrzastka rekina, body max
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- Sophie
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 21 kwie 2003, 17:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ja uzywam i wcinam:
rano na czczo magnez (najlepsze wchlanianie na czczo), używam zwykłego plusssza, czyli nie jakas mega dawka, poniewaz w ciagu dnia moim glownym napojem jest woda mineralna, ktora akurat ma duzo magnezu (zazwyczaj co 3 miesiace badam sobie krew i jak na razie taka suplementacja daje to dobre efekty)
przez pewien czas mialam za niski poziom zelaza, co odbijalo sie na moim hematokrycie, wiec teraz wcinam suszone morele
Capivit A+E jako antyoksydant po bieganiu
1,5g. witaminy C (3 razy na dzien po 500mg), czasem wiecej
czasem jakies preparaty multivitaminowe i czasem stosuje tez bialko, ale to jak nie mam czasu na robienie sobie papu
no i co miesiac dwa robie sobie totalny odpoczynek od sztucznych witamin, tak zeby organizm sie nie odzwyczail czerpania ich z pozywienia
rano na czczo magnez (najlepsze wchlanianie na czczo), używam zwykłego plusssza, czyli nie jakas mega dawka, poniewaz w ciagu dnia moim glownym napojem jest woda mineralna, ktora akurat ma duzo magnezu (zazwyczaj co 3 miesiace badam sobie krew i jak na razie taka suplementacja daje to dobre efekty)
przez pewien czas mialam za niski poziom zelaza, co odbijalo sie na moim hematokrycie, wiec teraz wcinam suszone morele
Capivit A+E jako antyoksydant po bieganiu
1,5g. witaminy C (3 razy na dzien po 500mg), czasem wiecej
czasem jakies preparaty multivitaminowe i czasem stosuje tez bialko, ale to jak nie mam czasu na robienie sobie papu
no i co miesiac dwa robie sobie totalny odpoczynek od sztucznych witamin, tak zeby organizm sie nie odzwyczail czerpania ich z pozywienia
"...w ich oczach byla bowiem absolutna niewiedza świata. Sto razy chcial wyjść zza pulpitu i udusic panienki..."
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Cieszy mnia ta dyskusja, konieczność powstania oddzielnego działu to żart - nawiązałem nim do biegów górskich w których oceniam, że na razie będzie mniej postów niz było by w dziale Suplemencacja.
Kaźdy organizm jest inny.
Może są jacyś mocni ludzie - moga biegać 240 km/tyg przez 10 lat, nie potrzebują wspomagania i cieszą się zdrowiem.
Sa ludzie, którzy nic specjalnego nie robią i są w stanie na pierwszym w życiu biegu pobiec 10 km w około 30 minut.
I jest cała reszta.
Nie wiemy tego Irko, czy jeśliby Twój zdolny biegacz nie zaczął brać jakichś specjalnych suplementów - to jego wyniki nie polepszyły by się.
Sophie - czy te Twoje specyufiki ktoś Ci polecał - trener? - czy sama je dobierałaś? Na przykład vit C - nikt nie chce mi nigdzie odpowiedzieć - jakie to mie mieć znaczenie - sa tylko hipotezy, albo wzorowanie się na innych biegaczach bo wszyscy biorą dużo vitaminy C.
Kaźdy organizm jest inny.
Może są jacyś mocni ludzie - moga biegać 240 km/tyg przez 10 lat, nie potrzebują wspomagania i cieszą się zdrowiem.
Sa ludzie, którzy nic specjalnego nie robią i są w stanie na pierwszym w życiu biegu pobiec 10 km w około 30 minut.
I jest cała reszta.
Nie wiemy tego Irko, czy jeśliby Twój zdolny biegacz nie zaczął brać jakichś specjalnych suplementów - to jego wyniki nie polepszyły by się.
Sophie - czy te Twoje specyufiki ktoś Ci polecał - trener? - czy sama je dobierałaś? Na przykład vit C - nikt nie chce mi nigdzie odpowiedzieć - jakie to mie mieć znaczenie - sa tylko hipotezy, albo wzorowanie się na innych biegaczach bo wszyscy biorą dużo vitaminy C.
- dezz
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 01 maja 2003, 09:19
>najlepszy suplement to zdrowa żywność.
... a gdzie wy bierzecie w polsce taka?
tylko nie mowcie ze jestescie az takimi ignorantami i wierzycie ze owocka i warzywka w supermarketach i na bazarkach mial szanse polezec obok czego kolwiek zdrowego...
pracowalem przy kontroli jakosci towaru dla sieci supermaketow...hahahaahahahahahahahahahhaah
damn guys youre fun
... a gdzie wy bierzecie w polsce taka?
tylko nie mowcie ze jestescie az takimi ignorantami i wierzycie ze owocka i warzywka w supermarketach i na bazarkach mial szanse polezec obok czego kolwiek zdrowego...
pracowalem przy kontroli jakosci towaru dla sieci supermaketow...hahahaahahahahahahahahahhaah
damn guys youre fun
- GorOlka
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 mar 2003, 11:33
Sophie, jaki miałaś hematokryt i o ile Ci sie porawił. Ja mam z tym wieczne problemy. Teraz regularnie łykam żelazo oraz witaminy z gr. "B" i mam nadzieję że "podciągne" wskaźniki czerwonokrwinkowe przynajmniej do dolnej granicy normy.
GorOlka
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No własnie - ja w zeszłym roku miałem spadek żelaza minimalnie poniżej dolne granicy - firma ubezpieczeniowa w której akurat się ubezpieczałem zaczęła kręcić nosem, ze mam anemię.
Od tej pory - co miesiąc robię badania krwi - i zawsze w ramach tego żelazo.
Od tej pory - co miesiąc robię badania krwi - i zawsze w ramach tego żelazo.