Nic sie nie stao

wiesz co, ja też myślałam, że od razu będę szorować zębami po bieżni, ale włączałam sobie prędkość stopniowo i tak od spokojnego marszu przeszłam w trucht, a później w bieg i jest oki. Potem, żeby się nie wywalić, prędkość stopniowo zmniejszałam do marszu-spróbuj może tak?
Grzyzza-u Ciebie też widzę wszystko oki, no to powoli idziemy do przodu
Zuzu filmik mnie powalił

wiesz co, to taka opaska a'la komin polarowa z Tchibo, normalnie jest szalikiem-takim kominem, a w mroźniejsze dni naciągam ją z tyłu bardziej na głowę i chowam pod czapkę albo naciągam na czapkę i nindża czy też, jak
Angua napisała "komfort terrorysty" gotowy
