ITBS - moje boje

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Liberty
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 16 sty 2012, 14:06
Życiówka na 10k: 42:12
Życiówka w maratonie: 3:29:26

Nieprzeczytany post

mariod pisze:
OLE12345 pisze:Czyli odpuścić całkowicie ćwiczenia wzmacniające i tylko rozciągać i rozluźniać? :echech:

Swoją drogą od pewnego sportowca na dość wysokim poziomie dowiedziałem się że najlepsze efekty w rozciąganiu osiąga się PO ĆWICZENIACH wtedy mięsień i ścięgna są rozgrzane i bardziej plastyczne.
To jest oczywista oczywistość!
To ja już sam nie wiem. Kilka tygodni mnie męczył ITBS, właśnie odpuszcza. Chodziłem do Ortorehu i tam oprócz rozciągania było dużo wzmacniania i stabilizacji. I mam wrażenie, że wzmacnianie bardzo pomogło.
PS. Nie martwcie się ITBS-iaki, będzie dobrze. Z tego się wychodzi:)
Biegam od listopada 2011. PB: Półmaraton Warszawski 2014 - 1:34:46. Toruń Maraton 2016 - 3:25:11.
New Balance but biegowy
OLE12345
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 15 sty 2012, 23:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mariod wytłumacz dlaczego podając jakieś powody, uwzględniając mój poprzedni post - jeśli możesz oczywiście, dla mnie to nie jest taka oczywistość :lalala:

http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=2407 - nawet tutaj można wyczytać, że takie dolegliwości mogą być spowodowane słabością tych mięśni a jak inaczej je wzmocnić bez ćwiczeń?
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się że oczywista oczywistość dotyczyła nie tego żeby nie wzmacniać, lecz tego : "najlepsze efekty w rozciąganiu osiąga się PO ĆWICZENIACH wtedy mięsień i ścięgna są rozgrzane i bardziej plastyczne."

To że mi rehabilitantka powiedziała żeby nie wzmacniac także uważam za dziwne. Ok ... może nie na samym początku gdy wszystko jest ponapinane i wzmacnianie powodowałoby jeszcze większe napięcia. Ale gdy już puści to powinno się wg mnie wzmacniać ... chociaż chyba nie sam napinacz powięzi lecz pośladkowy średni. Ale to takie moje podwórkowe gadanie ... więc jak juz pisałem ... nadal szukam fachowca od ITBS'a we Wrocławiu !!! :-)
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i ja mam swojego ITBS'a. Byłem ca. 2 tyg. temu u rehabilitantki która zrobiła i kazała robić rozluźnianie powięzi o oraz rozciąganie napinacza oraz otejpowała mi nogi. Powiedziała że przyczyną jest szpotawość. Niestety nie zaleciła a na moje sugestie wręcz odradziła ćwiczenia wzmacniające ...

Jest juz niby lepiej ale po biegu (robię teraz takie 5-7km) czuję to miejsce i myślę że jakbym pobiegł 15km to byłbym w punkcie wyścia. Tak więc wydaje mi się to lekko zaleczone ale przyczyna wg mnie nie jest usunięta a pewnie nawet ustalona.

Znacie kogoś we Wrocławiu kto się na tych ITBSach naprawdę zna, zdiagnozowałby faktyczną przyczynę i ustawił mi leczenie ?

Myślałem o Dr. Kentlu, ale nie wiem czy on się taką pierdołą poważnie zajmie.
Strategia nie wzmacniania jest dla mnie trochę niestandardowa, skoro nie jesteś na tyle obolały i zapalny że biegasz nie wiem dlaczego nie masz tego wzmacniać, zapytaj rehabilitantki bo ona widziała i na pewno wie dlaczego.
Przyczyna jest ustalona, biomechanika Twojego biegania to spowodowała, z jakiegoś powodu bardzo obciążasz to pasmo i jest wielce prawdopodobne że szpotawość ma tu kluczowe znaczenie (ale nie tylko szpotawość).
Jeśli chodzi o ustawienie leczenia pod przyczynę to idź do ludzi zajmujących się biegaczami i polecałbym raczej fizjoterapeutę niż lekarza z wiadomych względów.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Marietto pisze: ...
Dzięki za odpowiedź. Określenie że winna jest moja "biomechanika" jest bardzo szerokie więc chyba ciężko podjąć skuteczne przeciwdziałania. Szpotawości chyba u dorosłych nie da się wyleczyć, ale także nie eliminuje ona z biegania, prawda ? Tak więc wg mnie właściwa przyczyna ... czyli ta którą moge wyeliminować i nienarażać się w przyszłości na ITBS'a wg mnie nie zostało ustalona. N.p. jeśli przy tej szpotawości trzeba koniecznie wzmocnić jakiś mięsień, to, ponieważ ja ją (tą szpotawość) mam i miał będę, to faktyczną przyczyną mojego ITBS'a jest nie tyle szpotawość (bo z tym i tak nic nie zrobię) co ten słaby mięsień co to przy szpotawości ma być mocny ... :-)

Mojej Reha raczej się już o nic nie zapytam bo na ostatniej wizycie dała do zrozumienia że to już wszystko z jej strony.

Chyba nauczyłem się wczoraj w końcu prawidłowo rozluźniać ten mięsień naprężacz powięzi. Patrzcie jak wysoko i jaki krótki on jest :
Obrazek

Widzę, że dotychczas na butelce to ja rolowałem samą powięź (od kolana do pośladka) a nie ten mięsień (ale na youtubach przecież właśnie tak rolują ...) ... zaczynam więc rolować dokładnie ten mięsień na tak krótkim odcinku.

Poza tym marbej zapodał fajne ćwiczonko w wątku poznańskiego bbl'a : https://www.youtube.com/watch?v=M0e8FPL787E ... NOOO ...teraz czuję że tego mięśnia naprawdę rozciągam ... to co mi dała reha, to było tak naprawdę rozciąganie pośladkowego średniego. Może faktycznie to czego mi brakowało to rozciąganie mięśnia naprężacza powięzi, który z uwagi na moją szpotawość pracuje nieco mocniej niż u innych i przy długotrwałym (przecież biegam już prawie rok i dopiero teraz mam problemy) braku jego rozciągania następuję przykurcz powodujący ITBS'a ! Ha ... mam diagnozę, ale szkoda że moja a nie lekarza :-). No nic, poroluję porozciągam kilka dni i zobaczymy. A fachowca od ITBS'a we Wro nadal szukam ! :-)
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym żeby to było takie proste, podpowiem Ci tylko że diagnozy szukać trzeba obserwując Cię w ruchu. Oczywiście ważne są wszelkiego rodzaju testy na długość, rozciągania, wzmacnianie itd ale to jak się obciążasz ma kluczowe znaczenie i trzeba to poobserwować na bieżni. Problem może być również, ba nawet jest to bardzo prawdopodobne, w sąsiednich stawach lub złych bilansach mięśniowych w obrębie biodra lub st. skokowego. Jeśli przeczytałeś cały ten wątek to wiesz jakie to małe pasemko potrafi być oporne :D
OLE12345
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 15 sty 2012, 23:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Saper próbuje drugi dzień tego Twojego ćwiczenia z bbl'a co podałeś na rozciąganie i nie czuje by się rozciągał chyba coś źlę robię masz jakieś dokładniejsze objaśnienie albo wskazówki?Rozciągacie się codziennie?
Awatar użytkownika
szymcu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 22 maja 2012, 00:58
Życiówka na 10k: 43:51
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Muszę przyznać, że rozciąganie + okładanie kompresem żelowym + voltaren max działa :) Oby tak dalej
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

OLE12345 pisze:Saper próbuje drugi dzień tego Twojego ćwiczenia z bbl'a co podałeś na rozciąganie i nie czuje by się rozciągał chyba coś źlę robię masz jakieś dokładniejsze objaśnienie albo wskazówki?Rozciągacie się codziennie?
Ja robię to codziennie po biegu, a jeśli tego dnia nie biegam to robię taką 10 minutową rozgrzewkę (skłony, przysiady, krążenia nóg w staniu i leżeniu) po to aby rozgrzać te mięsnie i okolice przed rozciąganiem.

Póżnej roluję tak jak na tym filmie : http://www.youtube.com/watch?v=oANQDEtHNQo (między 2:24 a 3:40)
Roluję powolutku jak ten gość jakieś 5 razy każdą nogę. Do rollowania oczywiście używam butelki po Coca-Coli napełnionej wodą (ale nie całkiem do pełna).

Później rozciągam jak na filmiku który już podałem wcześniej ( https://www.youtube.com/watch?v=M0e8FPL787E - wg mnie filmik pokazuje to bardzo dokładnie i nic nie jestem w stanie dodać). Łapię pozycję jak pokazuje gość na tym filmie i trzymam tak ok. 30 sek. I tak każdą nogę 2 razy na zmianę.

Marietto pisze:polecałbym raczej fizjoterapeutę niż lekarza z wiadomych względów.
Tzn. z jakich wzgledow bo nie bardzo rozumiem ?
Majlo7
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 15 lip 2010, 09:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No dobra, a jeżeli wzmacniam ćwiczeniami zaleconymi przez fizjoterapeutę, rozciągam, roluje masuje itd itp .... i niby po serii ćwiczeń jest okej natomiast dnia drugiego jestem znowu na poziomie wyjścia? To jest chyba bez sensu bo takie ćwiczenia po miesiącu czasu robią się po prostu nudne. Czuje że pasmo w lewej nodze mam zbyt ruchome po strzela jak nie powiem co. Czy ktoś z Was miał robiony zastrzyk / blokadę w to pasmo i jakie są wasze odczucia na ten temat. Dodam, że nie mogę wypróbować nogi na trasie, ponieważ dokucza nawet podczas chodzenia..
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tzn. z jakich wzgledow bo nie bardzo rozumiem ?
Ortopeda nie ma tu za wiele manewru jeśli chodzi o środki lecznicze.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

saper pisze:Ja robię to codziennie po biegu, a jeśli tego dnia nie biegam to robię taką 10 minutową rozgrzewkę (skłony, przysiady, krążenia nóg w staniu i leżeniu) po to aby rozgrzać te mięsnie i okolice przed rozciąganiem.

Póżnej roluję tak jak na tym filmie : http://www.youtube.com/watch?v=oANQDEtHNQo (między 2:24 a 3:40)
Roluję powolutku jak ten gość jakieś 5 razy każdą nogę. Do rollowania oczywiście używam butelki po Coca-Coli napełnionej wodą (ale nie całkiem do pełna).

Później rozciągam jak na filmiku który już podałem wcześniej ( https://www.youtube.com/watch?v=M0e8FPL787E - wg mnie filmik pokazuje to bardzo dokładnie i nic nie jestem w stanie dodać). Łapię pozycję jak pokazuje gość na tym filmie i trzymam tak ok. 30 sek. I tak każdą nogę 2 razy na zmianę.
Od tamtego czasu biegalem co drugi dzien. 2 x 10 km ... lekko czulem (ale to nie byl bol) kolano podczas biegu, ale po biegu juz nie. I pozniej 2 x 12 km ... nie czulem juz kolana w ogole nic a nic. Tak wiec swojego ITBS'a uznaje za historie :-). Rollowanie i rozciaganie naprezacza powiezi wlaczam do swojego standardowego pobiegowego rozciaganka.

EDIT: Dołożyłem jeszcze 2 x 15 km i nadal wszystko cacy :-)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2012, 12:37 przez saper, łącznie zmieniany 1 raz.
OLE12345
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 15 sty 2012, 23:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozciągałes tylko tym ćwiczeniem co podano na poznańskim bblu czy jeszcze jakieś?
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Tylko tym.
OLE12345
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 15 sty 2012, 23:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A jest jakaś różnica w kolejności rolowania i rozciągania?Ja robię tak: rozgrzewka,rozciąganie,rollowanie na rozluźnienie natomiast Ty podałeś nieco inaczej :hej:
ODPOWIEDZ