ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Biegamy . Ostatnio mi się z czołówką trafiło, wieczorkiem, po lesie. Jest o niebo lepiej niż w deszczu
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
biegamy, biegamy i wtedy jest najlepsza zabawa- snieg sypie, wszyscy w domach pod kocykiem a Ty lecisz ( w zasadzie bardziej w wyobrazni, bo momentami grzezniesz w sniegu po kolana)!!! i duma rozpiera
tak jak kolezanki doradzam kupno stanika- inny komfort biegania- rowniez bardzo polecam Shock absorber (modele z levela 4 bo inaczej nie ma sensu) i Panache sport. Sportowy biustonosz musi tez byc ciut ciasniejszy niz na codzien, wtedy wlasnie minimalizujesz otarcia.
a z ubran to jak masz blisko do decathlona to szperaj- niekoniecznie na stoisku biegowym- fajne i zazwyczaj tansze sa koszulki na fitnesie, a ocieplane legginsy ostatnio kupilam duzo taniej na dziale z ubraniami do nart biegowych- 80 zl a na bieganiu byly po ok 160
trzymaj sie i zobaczysz efekty- nie tylko wizualne, ale przede wszystkim samopoczucie i radosc!!! jesli zaczelas bez wymyslania z bajerami to masz CHARAKTER i to sie liczy
tak jak kolezanki doradzam kupno stanika- inny komfort biegania- rowniez bardzo polecam Shock absorber (modele z levela 4 bo inaczej nie ma sensu) i Panache sport. Sportowy biustonosz musi tez byc ciut ciasniejszy niz na codzien, wtedy wlasnie minimalizujesz otarcia.
a z ubran to jak masz blisko do decathlona to szperaj- niekoniecznie na stoisku biegowym- fajne i zazwyczaj tansze sa koszulki na fitnesie, a ocieplane legginsy ostatnio kupilam duzo taniej na dziale z ubraniami do nart biegowych- 80 zl a na bieganiu byly po ok 160
trzymaj sie i zobaczysz efekty- nie tylko wizualne, ale przede wszystkim samopoczucie i radosc!!! jesli zaczelas bez wymyslania z bajerami to masz CHARAKTER i to sie liczy
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
powiedzcie mi jedno:czy was tez bolą...ramiona?barki?
Kiedys myslalam ze jak zaczne truchtac to szybko wysiadą mi nogi bo za czasów małolata poszłam kilka razy do czestochowy i te nogi najbardziej mi dokuczały...a teraz jak wracam z szurania to nastepnego dnia ramiona i okolice barków,czasami szyi mnie bolą-coś zle robie?
Kiedys myslalam ze jak zaczne truchtac to szybko wysiadą mi nogi bo za czasów małolata poszłam kilka razy do czestochowy i te nogi najbardziej mi dokuczały...a teraz jak wracam z szurania to nastepnego dnia ramiona i okolice barków,czasami szyi mnie bolą-coś zle robie?
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
w bieganiu pracuja nie tylko nogi, ale cale cialo, rusza sie wszystko i jesli masz slabsze rece to jak najbardziej moga bolec. jesli jednak boli Cie tez szyja to moze za bardzo sie "spinasz"??? sprobuj po ok 5 min truchtu zrobic jakas rozgrzewke, wymachy rak, skrety tulowia... poszperaj na forum, i w trakcie biegu jak czujesz ze rece sie spinaja to opusc na chwile luzno,pokolysaj i pusci
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
ja tez tak mialam na poczatku, ze mnie brakipo bieganiu bolaly. Mysle ze za bardzo sie spinalam po jakims czasie przeszlo
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegamy w słońcu, deszczu i śniegu Biustonosz mam taki Sportance Comfort i z czystym sercem mogę go polecić. Z czasem zobaczysz, co Ci się jeszcze przyda. Buty zmierz przed kupieniem, zobacz, czy nie za szerokie / wąskie.
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
franklina pisze:ok-bede sie "odpinać".Myśle ze pomalutku wszystkiego sie naucze i bedzie tylko lepiej.
Miłego dnia wam zycze
Franklina, ja tez zaczynam, i Twój wpis mnie zmotywował do zalogowania się na forum nawet miałam się odezwać wczoraj, ale się zawstydziłam.
Witam forumowiczów.
Dopiero zaczynam biegać, ale nie od zera, coś tam zawsze robiłam, różne , bo u mnie "euforia" trwa tak kilka lat, a potem znajduję nowe zabawki- nowy sport. Teraz padło na bieganie, ale cały czas chodzę 3 razy w tygodniu na aqaaerobik, wcześniej uprawiałam jeździectwo (mój ukochany sport, niestety brak czasu skutecznie mnie z niego wyeliminował - no i wyglądałam jak Tadzio Mały Paker - uda takie ze wieczny problem z obcieraniem, przy mojej sylwetce wyglądało to... śmiesznie.), tai-chi, lubię narty, na basen chodzę, na rowerze tez jeżdżę - ale tylko jak mąż pasjonat mi karze
I na tej podstawie i przy pomocy męża- skompletowałam sobie listę niezbędnika ubraniowego:
1. no buty - chyba najgorsze bo widzę że kupić sobie buty i nie narobić krzywdy to wyższa szkoła jazdy.
ja tego nie ogarniam na razie.
- odżałuj te 20-30 zł i wykonaj w sklepie dla biegaczy, badanie nóg- określą jakie buty powinnaś mieć - a potem z tą wiedzą, kup tam gdzie taniej i można zwrócić - np. w Decathlonie jest zasada, ze jeśli masz ich kartę członkowską, to możesz zwrócić buty, jeśli nie spełniają twoich oczekiwań. (Albo kup na czyjąś kartę i wtedy ta osoba będzie buty reklamować)
Buty nie mogą być z promocji, i trzeba się powykłócać - ale da się oddać, lub wymienić na inne.
- pilnuj paragonu za buty jak świętej relikwii. Wiele sklepów sportowych uwzględnia reklamacje nawet bardzo długo po kupnie, jak but się jakoś zepsuje nietypowo - rozpruje, przetrze.
Nie kupuj sama. Za Chiny Ludowe. Znajdź kogoś, kto już długo biega, zna się, poradzi.
2. Bielizna termoaktywna - komplet : bluza z długim rękawem i rajtki z długą nogawką.
ja mam komplet z lidla z wcześniejszych lat i nie mam zastrzeżeń a był tani bo chyba z 50 zł za obie rzeczy.
Mam tez z kiedyś koszulki Brubecka z krótkim rękawem i... nie widzę różnicy jeśli chodzi o odprowadzanie wody od ciała.
W wykonaniu i trwałości owszem, ale w działaniu - nie widzę.
Tu widzę ze dziewczyny mówią o staniku jako o podstawie- nie wiem, nie znam się, bozia nie obdarzyła zbyt dużymi "problemami". Kupiłam jakiś za 75 zł - działa bo bez też... działało.
3. czapka i komin lub złodziejka (żeby można było zaciągnąć aż pod oczy jak mróz) + rękawiczki z cienkiego polarku.
I to podstawa, na to mozna już zasadzić choćby i dres bawełniany- jak woda jest na 2giej warstwie odzieży a nie przy ciele, to juz nie robi krzywdy.
Ale dalej mam:
- bluzę do biegania z długim rękawem i długą za pupę z kieszeniami.
Z materiału termoaktywnego takiego trochę grubszego niż letnie koszulki a na piersiach ma dodatkowe wstawki pod spodem z jakiejś membrany- zawsze to dodatkowa warstwa chroniąca biust - bo mnie np biust najbardziej marznie.
- koszulkę do biegania, syntetyczną z krótkim rękawem.
- spodnie całoroczne ale długie- czyli cienkie ale długie nogawki- IMO to lepsza opcja niż spodnie ocieplane- bo jak potrzeba to zakładam pod spodnie długie gatki termoaktywne, a jak cieplej to same spodnie.
- Wiatrówka - i tego mi tylko brakuje na razie.
Ale biegałam już po śniegu i w mrozie koło 7 st + spory wiatr i kombinacja: bielizna z długim rękawem, koszulka z krótkim, bluza z długim - dała radę i było mi nawet trochę za ciepło - choć fakt że przed wiatrem uciekłam do lasu, a tam zawsze cieplej i tak nie wieje.
Pozdrawiam
- krejpek
- Wyga
- Posty: 57
- Rejestracja: 07 gru 2012, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Miałem to samo. Trzeba wzmocnić i mija jak ręką odjął. Ja robiłem pompki (właściwie nadal robię), regularnie wydłużając bieg i zwiększając ilość powtórzeń nie miewam już tych bóli. Jak nie dasz rady klasycznych, to są modyfikacje: http://www.youtube.com/watch?v=zmUUtLyIri0franklina pisze:powiedzcie mi jedno:czy was tez bolą...ramiona?barki?
5 km - 21:00 (1. Bieg Wielkich Serc Kraków, 13.01.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
dzisiaj tak sie wpasowałam z czasem ze śnieg mnie tylko musnął
było niekomfortowo bo delikatna odwilż i breja na drogach sie robi,troche mi nogi uciekały i grzęzłam no i chyba przez to zdyszalam sie troche wiecej niz standardowo ale sie ciesze bo przynajmniej moglam przetestowac koszulke lidlowską:myslalam ze sie nie spociłam w ogole a jak sie rozebralam to sie okazalo ze koszulka mokra-to chyba zdala egzamin?
jeszcze motywujące spotkanie z sasiadem w windzie:gosciu rzadko sie odzywa a dzisiaj jak mnie zobaczył taka ufajdana i stękającą to zagadał ,ze podziwia ,że gratuluje,że to pozytywne itp hehe a ja zaledwie sobie truchtam jak 5latek za gołabkami w parku
staniczek z linka wyglada obiecująco ale pochodze ,poprzymierzam,podotykam.
Ide meliske spić i do wyrka.Troche te ramiona przesmarowałam mascią,zebym jutro mogła synka pociągnąć na sankach
DOBRANOC WAM
było niekomfortowo bo delikatna odwilż i breja na drogach sie robi,troche mi nogi uciekały i grzęzłam no i chyba przez to zdyszalam sie troche wiecej niz standardowo ale sie ciesze bo przynajmniej moglam przetestowac koszulke lidlowską:myslalam ze sie nie spociłam w ogole a jak sie rozebralam to sie okazalo ze koszulka mokra-to chyba zdala egzamin?
jeszcze motywujące spotkanie z sasiadem w windzie:gosciu rzadko sie odzywa a dzisiaj jak mnie zobaczył taka ufajdana i stękającą to zagadał ,ze podziwia ,że gratuluje,że to pozytywne itp hehe a ja zaledwie sobie truchtam jak 5latek za gołabkami w parku
staniczek z linka wyglada obiecująco ale pochodze ,poprzymierzam,podotykam.
Ide meliske spić i do wyrka.Troche te ramiona przesmarowałam mascią,zebym jutro mogła synka pociągnąć na sankach
DOBRANOC WAM
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Tez pije meliske zdrowko!