Na pewno nie raz słyszeliście narzekania mieszkańców miast; Warszawy, Wrocławia czy innych, że:
- maraton to powinni biegać poza centrum
- przeszkadzają przejechać samochodem
- to skandal zamykać ulice dla garstki biegaczy
- niech sobie biegają ale po stadionie
itp itd.
Wiele różnych powodów. I teraz jak Orlen robi maraton to mam wrażenie, że ustach wielu biegaczy widzę też jakieś dziwne argumenty:
- wystarczy jeden maraton
- ja na pewno nie pobiegnę
- ja zdecydowanie NIE
- jest jeden Maraton Warszawski, na pohybel komercji

Czy wszystkie osoby przemyślały swoje argumenty, czy są to argumenty podobne do tych, jakie rzucają kierowcy pod adresem Maratonu Warszawskiego?