Bieg Ultra Granią Tatr
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Już widzę, jak z Krzyżnego do Doliny Pięciu Stawów zbiega ktoś z dziećmi i umiarkowanym lękiem wysokości
.
Tam naprawdę można się zabić przy zwykłym poślizgnięciu.

Tam naprawdę można się zabić przy zwykłym poślizgnięciu.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
wyróżnienie moje...tak się właśnie założył uczestnik maratonu w poznaniu i na tym maratonie zmarł, bo zrobił coś(pobiegł) czego nie powinien, nikt mu nie zabronił.fantom pisze:Jak ktos ma pojecie o gorskim bieganiu ale nie ma formy to po prostu sie nie zglosi - o to mi chodzi. Ktos kto przebiegl jakis gorski maraton nawet 10 lat temu ale teraz nic nie biega po prostu sie nie zglosi bo bedzie wiedzial czym to pachnie. Chodzi o to, jak mniemam, zeby wyeliminowac ludzi, ktorzy sie zalozyli z przyslowiowym szwagrem, ze to zrobia (takie polskie - co ja nie zrobie ?).pioropusz pisze:myślałem, że tu chodzi o formę a nie o pojęcie....który przykład jest z d.py?fantom pisze:Podajesz przyklady z przyslowiowej d.py. Chodzi o to zeby ktos mial pojecie o gorskim bieganiu, ktore zakladam znacznie rozni sie od nizinnego (sam po gorach nie biegam ale duzo chodze wiec moge sie domyslac).
Po to jest wymóg przedstartowy, żeby organizator miał pewność, że udział biorą osoby, które bardziej wiedzą o co chodzi niż nie wiedzą...Moim zdaniem wymóg za łagodny. Różnica między 28km a 42km po płaskim jest bardzo duża, a co dopiero w górach.
Poza tym limit 350 osób to bardzo mało(więcej i tak się nie zmieści). Zależy jakie będą nagrody, ale przyjadą pewnie Czesi i Słowacy. No i taki bieg to nagroda!:) Trzeba go przeżyć w pełni świadomie i podziwiać piękne okoliczności przyrody, a nie umierać na połowie trasy.
Po prostu mam nadzieję, że uda mi się zapisać...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 05 paź 2012, 21:58
- Życiówka na 10k: 51:52
- Życiówka w maratonie: 4:30
Bieg od marszu różni się tym, że podczas biegu jest moment, kiedy żadna ze stóp nie dotyka podłoża.Pokonywanie górskiej trasy na czas, to nie jest bieg, tylko górski wyścig.Opowiadanie, że podczas czegoś takiego podziwia się góry, to przesada.Najbardziej podziwia się swój pulsometr i kilka metrów gruntu przed sobą.
- Gump
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
- Kontakt:
Eee tam wyścig, na temat wyścigu to mogę powiedzieć coś jaelblad pisze:Bieg od marszu różni się tym, że podczas biegu jest moment, kiedy żadna ze stóp nie dotyka podłoża.Pokonywanie górskiej trasy na czas, to nie jest bieg, tylko górski wyścig.Opowiadanie, że podczas czegoś takiego podziwia się góry, to przesada.Najbardziej podziwia się swój pulsometr i kilka metrów gruntu przed sobą.

Pulsometr


Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Rozumiem że mówisz za siebie, co kto lubi.elblad pisze:Bieg od marszu różni się tym, że podczas biegu jest moment, kiedy żadna ze stóp nie dotyka podłoża.Pokonywanie górskiej trasy na czas, to nie jest bieg, tylko górski wyścig.Opowiadanie, że podczas czegoś takiego podziwia się góry, to przesada.Najbardziej podziwia się swój pulsometr i kilka metrów gruntu przed sobą.
Nie odbieraj innym przyjemności podziwiania widoków. Przez te kilkanaście godzin można chłonąć garściami:)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 cze 2011, 17:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozumiem, że słowo ultras brzmi dumnie, ale chłopaki nie przesadzajcie. Mówienie, że schodząc z Krzyżnego można się zabić jest może i prawdziwe, ale nic z tego nie wynika. Tą trasę naprawdę przechodzą rodziny z dziećmi i śmigło nie wisi tam na stałe. Tatry to nie Gorce, ale to nie będzie graniówka, tylko bieg po w większości wygodnych ścieżkach, a w paru miejscach po wygodnych kamieniach. Na marginesie dodam, że ludzie którzy to organizują, organizowali Puchar Świata w skialpinizmie i myślę, że możemy założyć, że wiedzą co robią i bez naszych światłych rad. Swoją drogą na trudnym technicznie Memoriale Malinowskiego, gdzie zabić sie można nieporównywalnie łatwiej niż biegnąc na Krzyżne nikt żadnych limitów nie wprowadza, a zakopiański szpital nie przeżywa wtedy oblężenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
sądzę ze sedno tej miłej dyskusji to nie to ze mozna sie zabic z Krzyznego bo w kazdym miejscu mozna sie poslizgnac uderzyc w głowke i umrzec tfuj a o swiadomość startujacych ktora moze budzic zastrzezenia gdy czyta sie wszystkie komentarze.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 05 paź 2012, 21:58
- Życiówka na 10k: 51:52
- Życiówka w maratonie: 4:30
"Rozumiem że mówisz za siebie, co kto lubi.
Nie odbieraj innym przyjemności podziwiania widoków. Przez te kilkanaście godzin można chłonąć garściami:)"
Nikomu niczego nie odbieram, tylko komentuję, czym różni się bieg od marszu lub marszobiegu. Wystarczy prześledzić setki fotografii z takich "biegów", żeby zobaczyć czy to bieg czy chód.Na dodatek z kijami...
P.S Oczywiście, że mówię za siebie, tak jak każdy wpisujący się tutaj. Przecież nie za kogoś innego.
Nie odbieraj innym przyjemności podziwiania widoków. Przez te kilkanaście godzin można chłonąć garściami:)"
Nikomu niczego nie odbieram, tylko komentuję, czym różni się bieg od marszu lub marszobiegu. Wystarczy prześledzić setki fotografii z takich "biegów", żeby zobaczyć czy to bieg czy chód.Na dodatek z kijami...
P.S Oczywiście, że mówię za siebie, tak jak każdy wpisujący się tutaj. Przecież nie za kogoś innego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Widać że nie masz zielonego pojęcia w temacie o którym się wypowiadasz.
Chyba przyszedłeś potrolować, że to się nie powinno nazywać bieg. Jak jesteś taki chojrak, to się przejdź tą granią 70km, może wtedy nabierzesz szacunku...
Chyba przyszedłeś potrolować, że to się nie powinno nazywać bieg. Jak jesteś taki chojrak, to się przejdź tą granią 70km, może wtedy nabierzesz szacunku...