Miło było Was poznać. Chciałem Wam podziękować:
1. Agacie i Jackowi – oni wiedzą za co
2. Szymonowi – stałem za Tobą na starcie, (poznałem po fryzurze
), ale nie Chciałem Ci przeszkadzać – miałem plan żeby pogadać w czasie biegu ale jak sam zauważyłeś konwersacja podczas wyścigu na 5-kę jest znikoma
, nie mniej jednak samo zapoznanie na trasie podczas wyścigu wyszło całkiem sympatycznie
3. "kulawemu" – poznałem przed startem po tym że znasz prawie wszystkich startujących i z każdym zagadujesz; dzięki za niedzielny bieg wkoło Rusałki no i oczywiście za rozmowy pomiędzy dwusetkami na stadionie na koniec treningu; fajne to było z Mojej perspektywy, bowiem u siebie na treningach biegam dwusetki w granicach 38-40"; na pytanie po ile biegasz? Odpowiedź: 33-34" myślę ... hmm ... może dam radę; natomiast zaskoczony byłem tym że w pewnym momencie zaczęliśmy biegać w okolicach 30"
. Trzymam kciuki za WR. Coś tak czuję że najszybciej to My się jednak spotkamy na jakimś BnO w tak zwanych "krzaczorach".
4. "gasperowi" – widzę żeś mocny zawodnik i mam nadzieję że się jeszcze pościgamy – teraz może na Moim terenie?
5. "dorotce" – za rozmowy na stadionie,
6. "adamowi wzorcowemu" – za pokaz skipów i możliwość pobiegania za ręce.
Czas podsumować sam bieg na GP. Cóż, wiedziałem że wynik trudno będzie zrobić. 500 kilometrów przejechanych samemu samochodem w piątek do wieczora nie służy; za bardzo spięty byłem; poszedłem za mocno pierwszy kilometr (w sumie to nie wiem jak szybko go biegłem – nie miałem zegarka; ale na trzecim kilometrze to już wiedziałem; dobrze że był Szymon bo się trochę na Nim powiozłem
). Przestraszyłem się chyba tłumu na początku i słupków po 100m
. Wynik 19:05; 36msc open na 517 i 3msc w kategorii wiekowej napawają Mnie jednak optymizmem. Bieg zaliczam do udanych. Drożdżówki i gorącą herbatę na mecie cenię o wiele bardziej od medalu dlatego też wielki plus dla organizatorów. Ogólnie podsumowuję: Macie zajebisty bieg.
Chyba tyle. Do zobaczenia.