Heloł. Poniżej conieco z moich niebiegowych poczynań
W zeszłym tygodniu byłam na Śląsku w rodzinnych stronach, korzystałam z basenu, trzy dni pod rząd porządnie sobie popływałam, raz udało mi się przepłynąć 12x50 metrów-oczywiście jeszcze z małymi przerwami, ale radość niesamowita!
Przełamałam się wreszcie i dopływam do końca tam i spowrotem już bez żadnych oporów no i przestałam się kurczowo trzymać ściany
6.11
Trening: Pływanie-basen w Łodzi
Wybrałam porę najgorszą z możliwych, można powiedzieć, że były korki... Ale na tym basenie jest totalne bydło! Każdy płynie sobie wedle własnego uznania, jeden środkiem, drugi lewą, trzeci prawą stroną... Raz o mało bym się nie utopiła-jeden brzuchaty facet opuścił basen płynąc w poprzek i zderzył się ze mną (akurat już na głębokości 1,80) więc zaliczyłam nura i wpadłam w panikę, z tego szoku do murku dopłynęłam pieskiem... To nie było fajne... Muszę się nauczyć, jak się zachowywać w takich sytuacjach...
Ludzie jak te wolne elektrony stoją sobie murem na całej szerokości basenu i ani myślą się przesunąć, kiedy płynę, ja na chamstwo reaguję chamstwem i przepływałam po prostu między nimi jak przecinak trącając i kopiąc to dziwne towarzystwo...
Masakra. Najgorsze jest to, że ratownicy to wszystko widzą i kompletnie nie reagują.. nie wiem, po co oni tam są??
Ech, brak słów... Jeden koleś płynął sobie środkiem na plecach, to też go trochę pokopałam i potrącałam (nie było wyjścia i miejsca, żeby zrobić inaczej).
7.11
Cross Fit
Ten cross fit.. czas trwania –godzina i bałam się tego-czy dam radę przez godzinę??
No ale nic, chciałam podjąć to wyzwanie i podjęłam..
Zostałam upodlona na maksa-powiedziałam trenerom (a było ich trzech, w tym jedna kobieta) na wstępie, że jestem pierwszy raz w życiu (no bo to tam ten jeden raz był)-zresztą był dawno i trwał pół godziny.
Byli sami faceci, później dołączyła jedna kobitka (jak się okazało trenerka z mojego drugiego fitness klubu-miałam z nią zajęcia body pump).
Nie wiem, czy napewno te zadania były również dla początkujących? Dla mnie wydawały się za ciężkie i efekt był taki, że na chwilę straciłam świadomość-taki runners high-no tak jakbym była obecna a jakoby mnie nie było.
Początek nie był taki najgorszy:
7minut rozgrzewki-trucht, w tym wyskoki w górę, kładzenie się na brzuchu, bądź na plecach i wyskoki w górę, itd itp
Pierwszy obwód: 10brzuszków, 10 bardzo wysokich podskoków z nogami jak najwyżej, 15pompek z odrywaniem rąk od podłoża i tak bez przerw
przez 15minut-to razem trwało ok pół godziny z rozgrzewką. Te pompki-na koniec ręce odmawiały posłuszeństwa i lądowałam ryjem na glebie
Ja rozumiem, że cross fit, to pot, ból, krzyk i łzy, tylko moim zdaniem było za mocne napieranie na te ćwiczenia-czyli okrzyki w stylu: szybciej! Z założenia robię najszybciej, jak mogę... Kiedy nie mam siły, to nie mam i to nie jest kwestia lenistwa.. ale trenerzy napierali, żeby robić non stop i koniec, nie ma zmiłuj... Hm..
No nic.
Drugi obwód: 50wskoków na skrzynię, 50wykroków z hantlami, 50”wyrzutów” ciężaru w górę z uginaniem nóg, 50wyrzutów piłki lekarskiej w górę z półprzysiadami, 50skłonów w rękoma zgiętymi w łokciach bez obciążenia, 50burpess-całość non stop, bez przerw, to trwało ok pół godziny.
Wskoki na skrzynię-wysokość powyżej moich kolan-myślę sobie-kurcze-50razy??? Nie ma bata, nie dam rady.. wskoczyłam może z 5 razy i mówię, że więcej nie dam rady, a trenerka się mnie pyta, czy coś dziś jadłam
Jadłam, jadłam, byłam nawet po obiedzie.. to chyba nie była kwestia głodu, tylko tego, że po prostu na tą chwilę nie byłam w stanie zrobić tego więcej i mówię-mogę wchodzić i schodzić tak zrobiłam.
Wykroki z hantlami-zrobiłam 25 powtórzeń i basta. Wyrzut ciężaru w górę zrobiłam w całości, zamiast piłki lekarskiej wzięłam taką kilogramową, zrobiłam 50wyrzutów i nastąpił mój zgon
Burpessów zrobiłam może z 8. Na koniec porządne rozciąganie.
Wydaje mi się, że ćwiczenia za mocne, jak dla początkującej osoby. Ale nie wiem, nie znam się
Dziś kuleję trochę na lewą nogę-coś sobie naciągnęłam z przodu lewego uda. No i taka trochę trzęsawka jest od pasa w górę, jakbym była w fazie delirium alkoholowego
Na koniec rozciąganie.
Czy przyjdę za tydzień? Nie wiem. Pomyślę.
Ahoj!
Aaaa... byłabym zapomniała, testowałam nowy biusto adidasa na wczorajszych zajęciach ADIDAS SUPERNOVA RACER BRA. Biusto wymiata. Przez całą godzinę upodlenia wogóle nie czułam, że jest, choć kolor ma energetyczny fest
W przyszłym tygodniu planuję pierwszy rozruch biegowy.
Ahoj!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.