mihumor- Pół wieku poezji

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

7.11 - wybieganie 16 km w czasie 1 godz 29 min- tempo 5.33

Po tygodniowej przerwie powrót do biegania, wiało strasznie (wiatr nawet mi buty przewiewał) i nie biegało się najlepiej. Nie wiem czy nie za krotką przerwę zrobiłem bo pięta w zasadzie przestała mnie już boleć a po biegu coś tam jednak czuje więc nie jest całkiem ok ale zobaczę co będzie jutro. Jeśli nie będzie w miarę dobrze to zrobię jeszcze tydzień przerwy, jeśli będzie nieźle pobiegam spokojnie do końca przyszłego tygodnia. Ten bieg był taki testowy i w ten nieszczęsny sposób symbolicznie otwiera moje przygotowania do wyprawy wiedeńskiej, szat nie drę bo gdy zaczynałem przygotowania do Poznania to po pierwszym dniu stopa tak bolała, ze byłem bliski załamania i rezygnacji - jednak jakoś się udało a teraz na pewno jest lepiej - przynajmniej dużo mniej boli. Cel to okolice 3.10 - na razie to kosmos ale co tam, o 3:15 w Poznaniu w ogóle nie myślałem i nawet nie robiłem przygotowań na taki czas - a jednak wyszło i to na trudnej trasie. Dlatego teraz jestem optymistą tylko ta nieszczęsna noga niemniej w moim wieku coś tam człowieka musi boleć
No i coś z Wiedniem w tle - duży hit z czasów mojej młodości - pasuje tu jak ulał - tam pobiega się :hahaha:
http://www.youtube.com/watch?v=OnP-b_IVdT0
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

9.11 - bieg spokojny 11km w 58 min - tempo 5.18

Powrót do minimali Columbi, dziś postanowiłem pobiec z dbałością o odbicie ze śródstopia, pięty me może kilka razy dotknęły gruntu więc założenia wypełniłem dokładnie bardzo :hej: . Tego typu bieganie nie zrobiło jednak dobrze memu pobolewającemu rozcięgnu bo już po 2km miałem wrażenie jakbym biegł na dwóch różnych nogach, w lewej odczucie może nie, że boli ale w porządku nie było. Po środowych 16km stopa trochę bolała wieczorem ale po rozciąganiu ból minął i wczoraj i dziś było praktycznie dobrze - pięta przypominała się czasem tylko jak przez mgłę. Przy bieganiu w minimalach temat jednak szybko wrócił. Teraz trzeba ponaciągać, lód, masaż i maść i obserwować jak to się zachowuje, czy ma to wciąż tendencję szybkiego zanikania. Teraz nie wiem czy te minimalistyczne próby na tym etapie wzmacniają tą stopę czy też pogarszają sprawę.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

10.11 - 12,5km crossu pasywnego w czasie 1 godz 8 min - tempo 5.28, suma podbiegów 130m

Po wczorajszym bolesnym wieczorze rano nieco lepiej, przełożyłem bieganie na po południu, nabyłem polecane przez Pulchniaka Diky, regeneracja, leczenie, prace przydomowo-ogrodowe. Co do biegu to dziś terenowe pod-wiejskie drogi przemierzane wraz z żoną, ja z bolącą troszkę nogą miałem sobie spokojnie pokicać ale ona coś miała zbyt dobrą formę i ostatnie 5 km musiałem się po wytężać trochę. Miało być regeneracyjnie a wyszło całkiem solidne bieganie. Stopa boli dużo mniej niż wczoraj, pisze to świeżo po treningu i nie boli zbytnio, zobaczę jak będzie wieczorem. Dziś biegałem w starych, kapciastych Rybookach dla odmiany. No nie wygląda to najgorzej i optymizm z wolna wstępuje w moje serce :hej:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

11.11 - 12,5km crossu pasywnego w czasie 1 godz 9 min - tempo 5.32, suma podbiegów 130m

Powtórka z wczoraj tyle, że w pięknej, prawie letniej pogodzie, być może ostatni raz bieganie w letnim odzieniu - szkoda. Ból rozcięgna powoli się uspokaja, wczoraj kupiłem sobie wkładki żelowe celem eksperymentu i dziś je włożyłem do butów, chyba coś to dało bo po bieganiu boli mniej niż przed, coś tam ćmi w oddali. Skoro wydaje się, że nawiguję we właściwym kierunku to jeszcze tydzień takich truchtów i biorę się do bardziej konkretnej roboty. Od środy po wznowieniu nabiegałem 52 km. Może być.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

12.11 - 11km biegu spokojnego w czasie 57'30" - tempo 5.13

Luźne, spokojne bieganie, stopa boli coraz mniej, jest coraz lepiej, pomyśleć, że w piątek wieczorem ledwo chodziłem; ale to już było kilka kilometrów temu nazad :hej: .
Zmieniam jednak plan i zaczynam biegać mocniejsze treningi od tego tygodnia, bazę mam i nie chce mi się dalej jej kręcić a noga boli mniej więc nie ma się co dalej czajnikować :hahaha: , II faza u Danielsa nie jest jeszcze taka ciężka więc początkowe 2-3 tygodnie będą i tak mocno testowe. Zapisałem się na Bieg Sylwestrowy i fajnie by było tam życiówkę na 10 km pobiec, tak się składa, że ta II faza w ma trochę elementów szybkościowych wiec może się uda dwie pieczenie.... a i koniec tej drugiej fazy wypada jakoś przed sylwestrem więc klocki troszkę pasują. Będzie II faza, będzie test i wartałoby III fazę o oczko w tabelce szybciej biegać jesli w tym Wiedniu mam jakąś godną szarżę przeprowadzić :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

14.11 - 14,6 km - trening interwałowy w czasie 1 godz 13 min - tempo śr. 5.02

Szło to tak:
3,5km rozgrzewka - 5,20
6 razy po 1km po 3'55" na przerwach 3' trucht
2km schłodzenia truchtem

Tak się złożyło, że przez rok mojego trenowania interwałów prawie w ogóle nie biegałem, kilka razy i tylko pod superkompensację - czyli prawie nic. Nie przepadam za tym treningiem ale cóż - chcąc iść do przodu to robić to trzeba. Trochę się ostatnio w tabelkach podniosłem i trzeba to cholerstwo szybciej biegać - na razie danielsowski poziom 50 choć po głowie mi chodziło by po ostatniej dyszce robić 51 czyli deko szybciej- dzisiejsze interwały jednak pokazały, że z 50 była dobra idea i bycie narowistym i niecierpliwym prowadzi ciężką drogą do... zniechęcenia może. Wniosek taki - to był trening trudny, co prawda zamknąłem go bez problemów ale poziom zmęczenia był należyty i musiałem się dobrze sprężyć.Biorąc pod uwagę, że poprzedni cykl robiłem na poziomie 48 a poziom 49 ledwo musnąłem próbnie to trzeba ten progres utrwalić w cyklu 6 tygodniowym i na końcu takie interwały zamykać z palcem w jakimkolwiek miejscu, żeby się nie wyrażać :hahaha:
Rok temu, 14.11 kupiłem sobie pierwsze porządne buty do biegania i od 15.11 zacząłem naprawdę biegać - wcześniej to były tylko przymiarki drobne, przemyślenia - do pominięcia z dzisiejszego punktu widzenia :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

16.11 - 14,3km biegu spokojnego w czasie 1godz 15 min - tempo 5.14

Zima idzie, ale ziąb był o zmierzchu, no i mgła. Zaczynam 4 dni klepania objętości - nudy na pudy, pięć przebieżek dodałem po 60-100 m. Nic tu ciekawego nie będzie - kilometry tylko, część w krosie no i ciut siły - taki krótkoterminowy plan. Dobrze, że książkę mam niezła do słuchania na takie dreptania - "Gra o tron" nawet mnie wciągnęła nieco - w sumie 51 godzin słuchania ale już ją kończą, biega się nieco :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

17.11 - 15,4km - cross pasywny - 1 godz 24 min - tempo 5,25 - suma podbiegów 170m

Spokojne zaliczanie zaplanowanych kilometrów tym razem w scenerii podkrakowskiej wsi, sporo podbiegów. Jutro to samo tylko trochę więcej. Tak sobie pomyślałem, ze do kwietnia to rzadko będę biegać mniej niż dziś, czyli 14km i więcej - takie motto chyba....
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

18.11 - 18,4km - cross pasywny - 1 godz 42 min - tempo 5,34 - suma podbiegów 190m

Spokojne dłuższe wybieganie - zaliczenie zaplanowanej objętości. Pierwszy tydzień cyklu zakończony, poszło - takie pierwsze koty za płoty - tygodniówka 74km czyli 2km ponad plan, przypadkiem tak wyszło :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

19.11 - 14,4km spokojnego biegu - 1 godz 16 min - tempo 5.18

Zakończenie "czwórdnia" nabijania km-ów, nawet się biegło tak sobie bez rewelacji ale i bez krempacji jakowejś. Rozcięgno pobolewa lekko, nie odpuszcza ale i nie gnębi specjalnie, ja ją atakuje farmacją, lodem, naciąganiem brutalnym i kwasami omega 3 z wątroby rekina uzyskiwanymi ponoć. Jutro regeneracja
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

21.11 - 14,6km - trening progowy - 1 godz 9 min - tempo śr. 4.42

2km rozgrzewki 5.13
10km bieg progowy - średnio po 4,25 (kilometry w przedziale 4.23-4.28 - wiart :wrr: )
2,6km schłodzenie - z tym nie było problemu :hahaha:

Długi bieg progowy to mój ulubiony trening, fajnie określany u Danielsa jako komfortowy ale trudny - i tak to odbieram zawsze, ciut szybciej zaczynają się drobne problemy, ciut wolniej zaczyna być łatwo - dobry dobór tempa jest tu ważny, by się nie skatować ale i nie obijać. Ten trening zawsze daje mi satysfakcję oraz radość i tak też było dziś, fajnie, że w tym wyższym tempie niż dotychczas biegałem takie formy też tak to odbieram - znaczy idę w dobrym kierunku choć niespiesznie :hej:
Dziś miałem zrobić jeszcze ze 2-3km ale czasu brakło.
Po tym jak schudłem nieco od ostatniej zimy widzę, że teraz bardziej łapy mi grabieją - cóż, zegarek dopinam o oczko wyżej więc nie ma za bardzo co grzać :hahaha: Trzeba się cieplej ubierać, znowu wydatki bo większość ciuchów mam jak ze starszego brata - spodnie w szczególności :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

23.11 - bieg spokojny- 11,7 km - 62' - tempo 5.20

Spokojnie i bez napinki, dla rozruszania kości przed jutrzejszymi interwałami - do tego ze świadomością, ze to początek czterodniówki biegowej. Miałem nabiegać więcej ale czasu brakło i wyszło niepełne 12km, nadrobię w weekend braki. Na razie najbardziej cieszy mnie w początku moich przygotowań to, że po bieganiu zupełnie nie jestem zmęczony, wieczorem w domu czuję się jakbym w ogóle nie biegał, niby te ponad 70 tygodniowo to na razie nie za dużo ale też to nie jest nic - dobrze, że podstawa tak dobrze wchodzi - to buduje pewność tak później przydatną przy planowaniu taktyki i realizacji.
Dziś podczas biegu skończyłem słuchać "Grę o tron" Martina a zacząłem "Cesarza" Kapuścińskiego. Jakoś dziwnie ciepło dziś było - szkoda, że trochę padało ale jakiś ciepława była ta mżawka - kurka-listopad.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2012, 17:21 przez mihumor, łącznie zmieniany 1 raz.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

24.11 - trening interwałowy - 15,5km - 1 godz 20 min - tempo śr. 5.10

Przebieg:
4km rozgrzewka - 5,26
6x 1km po 3,54 na przerwach 3'
3,5km schłodzenia

Znów nielubiany trening interwałowy, na rozgrzewce byłem pełen obaw, źle mi się biegło i myślałem, że dziś "będzie kiszka", po 4km rozciąganie jak przed startem - to zawsze mi pomaga, robię się "luźniejszy" - dziś też zadziałało pozytywnie. Interwały nawet nieźle poszły, chyba ociupinkę łatwiej niż tydzień wcześniej mimo, że dziś na krętej trasie po alejkach Parku Lotników a nie proste "hajłeje" Błoń. Dziś łatwiej domykałem to tempo niemniej nie powiem by nie bolało - to ciężki trening i miast satysfakcji na końcu to jest ulga, że to koniec. Nawet to tempo nie jest najgorsze tylko te przerwy nie dające do końca odpocząć - ale o to w tym chodzi i tak ma chyba być i tak to się chyba powinno czuć. Ciepło dziś było - lało się ze mnie jak latem mimo, że byłem lekko ubrany.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

25.11 - kros pasywny - 15,4km w czasie 1 godz 26 min - tempo śr. 5.34 - suma podbiegów 170m

Ciężko mi się dziś biegało, nogi miałem jakby mi je wystrugał sam stary Gepetto, zresztą cały byłem gibki i szybki niczym Grzegorz Rasiak w dryblingu. Podbiegi szły mi dziwnie sprawnie i bezwysiłkowo ale na płaskim i zbiegach tempa były rzewne i nawet nie było sensu walczyć o więcej. Żaden fun takie bieganie ale najważniejsze, ze plan tygodniowy zrobiony - 72km . Przyszły tydzień nieco lżejszy, w zasadzie najlżejszy w całym planie.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

26.11 - 14,3 km biegu spokojnego - 1 godz 14 min - tempo 5,15

Dziś nogi dalej drewniane ale jakoś nawet przebierałem nimi bezproblemowo, ruchy trochę jak prototyp androida ale od wczoraj progres pewien jest i nawet to dzisiejsze bieganie nie takie złe było mimo, że po ciemku robione i mimo ostrzeżeń mediów w zapylonym strasznie mieście Krakowie prowadzone było. Mimo zapylenia ludzi dziwnie dużo się truło, wniosek z tego płynie taki, że im gorsze powietrze i syfu więcej tym więcej ludzi biega - widać fajki drogie i taniej przyjąć trochę substancji smolistych pobiegując wieczorkiem. Ja tak sobie myślę, że jak człowiek w takim syfnym powietrzu potrenuje to potem w czystym i krystalicznym będzie latał rączo że ho ho.
PS. Między Piastowską a Focha na ścieżce przy Błoniach wieczorem ciemno prawie jak w dupie u murzyna.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
ODPOWIEDZ