Po tygodniowej przerwie powrót do biegania, wiało strasznie (wiatr nawet mi buty przewiewał) i nie biegało się najlepiej. Nie wiem czy nie za krotką przerwę zrobiłem bo pięta w zasadzie przestała mnie już boleć a po biegu coś tam jednak czuje więc nie jest całkiem ok ale zobaczę co będzie jutro. Jeśli nie będzie w miarę dobrze to zrobię jeszcze tydzień przerwy, jeśli będzie nieźle pobiegam spokojnie do końca przyszłego tygodnia. Ten bieg był taki testowy i w ten nieszczęsny sposób symbolicznie otwiera moje przygotowania do wyprawy wiedeńskiej, szat nie drę bo gdy zaczynałem przygotowania do Poznania to po pierwszym dniu stopa tak bolała, ze byłem bliski załamania i rezygnacji - jednak jakoś się udało a teraz na pewno jest lepiej - przynajmniej dużo mniej boli. Cel to okolice 3.10 - na razie to kosmos ale co tam, o 3:15 w Poznaniu w ogóle nie myślałem i nawet nie robiłem przygotowań na taki czas - a jednak wyszło i to na trudnej trasie. Dlatego teraz jestem optymistą tylko ta nieszczęsna noga niemniej w moim wieku coś tam człowieka musi boleć
No i coś z Wiedniem w tle - duży hit z czasów mojej młodości - pasuje tu jak ulał - tam pobiega się
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
http://www.youtube.com/watch?v=OnP-b_IVdT0