30 minut ciągłego biegu - i co dalej?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
spox
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 lis 2012, 07:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich :usmiech:

biegam od dłuższego czasu, chociaż moja regularność kończyła się po paru tygodniach. jak się trochę rozbiegałem, to potem się zastałem...

ale do rzeczy. w tej chwili bez problemu biegnę 30 minut i chciałbym zrobić cykle, o których mowa w tym wątku.

mam pytanie ( proszę wybaczyć, jeżeli odpowiedzi już ktoś udzielił )

jeżeli w cyklu 1 bez problemu biegnę 30 minut, ( pytam o czwartek ), to mam ten bieg przeplatać ćwiczeniami w marszu. jeżeli tak, to w jakich odstępach czasu i ile te ćwiczenia mają trwać? czy ćwiczenia odnoszą się wyłącznie do tych, co nie mają jeszcze siły biec 30 minut?

jak mają wyglądać jeżeli chodzi o czas/ dystans przebieżki w sobotę? intensywność duża to jasne, ale czy mam biec np 300 m, biec do upadku ???

dzięki

http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=3576
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

To przechodzenie w marsz jest tylko dla tych, dla których te 30 minut to nadal jest jakieś wyzwanie, jeśli nie to biegnie bez przerwy tylko potem dodawaj rożne ćwiczenia w marszu które poprawiają twoją mobilnosc, siłę. Przebieżki to stosunkowo krótkie odcinki, 20sek, max 30, więc na pewno mniej niż 300m.
spox
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 lis 2012, 07:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ok, wszystko jasne. ostatnie 2 pytania :usmiech:

czy między przebieżkami marsz, trucht, czy odpoczynek w miejscu?

marsz z ćwiczeniami na mobilność robić po treningu we wtorek i czwartek? ćwiczenia tzn. wysokie unoszenie kolan i wyskoki ( kolana do klatki ??? ), o których mowa w cyklu, tak?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

W kwestii przebieżek użyję mojej odpowiedzi sprzed kilku dni:

--------------
Każda przebieżka ma być jakościowo gigantycznie dobra. :)
Dobra, choć nie znaczy to, że jakoś bardzo szybka (ale jednak dosyć szybka, w warunkach wyścigu nie powinieneś być w stanie biec tak dłużej niż 2 minuty). Dobra oznacza, że wszystkie Twoje członki powinny się ruszać w sposób przerysowany.
Jak normalnie powłóczysz nogami to na przebieżce masz mieć pięknie wychodzące wprzód udo i zamiatające za Tobą podudzie, spinające się pośladki pomagające Ci w mocnym grzebnięciu i mocno pracujące ręce. Myśl w kategoriach takich, czy na pewno wszystkie mięśnie pracują w sposób maksymalnie obszerny.

No i teraz.
Jeśli pobiegniesz w ten sposób 20 sekund to będziesz zmęczony.
Jeśli np po 30 sekundach w truchcie, w marszu czy na leżąco :) będziesz chciał zrobić kolejną - to ona na pewno nie będzie gigantycznie dobra bo nadal będziesz zmęczony po poprzedniej.

Tak więc na pytanie - jak długie powinny być przerwy, odpowiadam Ci, że zanim zaczniesz kolejną przebieżkę, zadaj sobie pytanie: "Czy stać mnie już na to, aby moja kolejna przebieżka była gigantycznie dobra"?
To może być minuta ale mogą być i dwie minuty.
------------------

W kwestii ćwiczeń tak jak w planie, w czwartek.
Zobacz co robią ludzie w siódmej minucie pierwszego filmu lub w 5min20sek trzeciego filmu: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=228&id=4563
Idą z wysoko unoszonymi kolanami. 10 sekund to luz, ale przejdź w ten sposób 200 m, poczujesz. Jeśli nie poczujesz to przejdź 300 lub 400, musisz czuć zmęczenie mięśni. Wtedy przerywasz. Możesz to robić w sposób lekko dynamiczny, eksperymentuj, wyczujesz, kiedy wysokie wyjście kolana w górę inicjuje przesunięcie stopy na której stoisz.
spox
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 lis 2012, 07:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki.
Adam,
biegałem we wtorek i w środę po 30 min, a czwartku, zgodnie z cyklem nie zrobiłem, bo mi się dni pomyliły.
wybiec dzisiaj i nadrobić czwartek, a potem sob i niedz normalnie? dam radę :taktak:
czy odpuścić?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nadrabiać nie ma sensu, odpuść.
Robert17
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 26 sie 2012, 01:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No i chyba coś muszę zmienić. Tzn miałem tą swoją przerwę a przed nią i bieganie i siłownię i to było chyba za dużo i zbyt intensywnie. A gdyby wszystko poszło dobrze t w styczniu miało być docelowo nawet 4.5 h i chyba po prostu by się nie dało.
Zważywszy, że na pewno się przetrenowałem po prostu bo 4 razy bieg i 3 razy siłownia to i łatwo o takie.

Zastanawiam się czy na razie przez jakiś czas nie pobiegać czegoś prostszego jakiegoś jednostajnego planu po prostu. Tak by razem wyszło tego po prostu mniej bo z siłowni też nie zrezygnuje na dziś.

Myślałem nad planami w stylu "Fitness" "siła i wytrzymałość" "Szczupła Sylwetka" "Zdrowe Serce" tak minimalnie tylko zmodyfikowane aby to były z 3 treningi w tygodniu(wt, cz i nd). Lub też coś podobnego do "Plan Treningowy do 10 km, trzy treningi w tygodniu." tylko, że nie przygotowujący do startu więc może z ciut zmniejszonym czasem tak jak w powyższych nie 50min+p a 30-40p i w niedziele nie 90min a tylko z godzinkę.

Nie wiem czy jasno to określiłem ale mam po prostu pewne rozterki co zrobić teraz bo za dużo tego było i to jedno jest bezsporne.
hurben
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 22 paź 2012, 20:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś przebiegłem godzinę, jestem zachwycony choć od samego początku biegu mi się nie uśmiechało tyle biec. Nawet specjalnie nic mnie nie boli jednak wiele miesięcy spokojnego przygotowania zrobiło swoje.
W samym planie treningowym odpuściłem sobie przebieżki, choć sprawiały mi dużo frajdy to jednak miałem potem problem by tego dnia dojść do siebie. Planuję powoli dojść do 2h długiego wybiegania i trzech 45-55 minutowych biegań w tygodniu, gdy osiągnę ten etap dopiero zacznę skupiać się na czasach na 5 km i 10 km i wtedy w ruch pójdą przebieżki, jak mniemam obecnie jestem po prostu za gruby na przebieżkę.
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

hurben pisze:jak mniemam obecnie jestem po prostu za gruby na przebieżkę.
Co to znaczy?? Jakie masz teraz parametry??..Jeden z planów treningowych, który mi polecił Adam (a mam sporą masę) opierał się właśnie na przebieżkach, bo one pozwalają dużo spalić. Po pierwszym treningu ok 50'+6-8x20" miałem dosyć, szedłem zygzakiem, ale robiąc to spokojniej, a zwłaszcza te 50' poprzedzające przebieżki, biegło mi się bardzo dobrze (czyt.: czułem się zmęczony, ale nie zajechany).
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
spox
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 lis 2012, 07:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja w niedziele biegłem 50 minut. Plan osiągnięty bo chciałem zejść poniżej 6 min na km, a było 5,40.
Wiem, ze to wolno, ale jest progres.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

hurben pisze:jak mniemam obecnie jestem po prostu za gruby na przebieżkę.
Hurben, tak jak P@aweł powiedział, przebieżki są bardzo dobrym bodźcem pomagającym w zwiększeniu wydatku kalorycznego. Jeśli uważasz, że jesteś za gruby (co oczywiście rodzi ryzyko kontuzji, duża masa w dużym pędzie przy opadaniu na ziemię oczywiście niesie ryzyko kontuzji) więc spróbuj je robić na podbiegu, podbieg minimalizuje ryzyko takiej kontuzji, praktycznie im stromiej tym bezpieczniej (nie do przesady). Chodzi o to, żebyś aktywizował do pracy duże grupy mięśniowe.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tempo nie jest istotne. Najważniejszy jest czas całego treningu, chyba, że Twój plan treningowy zakłada inaczej.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

ale Panie hurben przecież przebieżki nie polegają na wypruwaniu sobie żył w tempie sprinterskim więc nie wiem skąd to mega zmęczenie. Znaczyłoby to tyle, że źle przebieżki biegasz. To ma być żwawy i w miarę poprawny technicznie bieg. Liczy się lekkość tego biegu.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Robert17
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 26 sie 2012, 01:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No dobra ja nadal w rozterce co dalej. Tzn w domu namawiają mnie by jednak sobie postawić jakiś cel nawet kosztem odpuszczenia siłowni lub po prostu jej ograniczenia bo jakieś ćwiczenia zawsze się przydadzą. I pytanie czy Półmaraton ma sens? Tyle się o nim mówi i w domu pada właśnie pytanie"czy w tym ja bym nie mógł pobiec" a ja na to "pewnie, że bym mógł". Ale czy na pewno?
Czasy jakie mam są mniej ważne ale na dziś bieganie 30-40 minut 2x w tygodniu, sobota krócej i w niedziele 60 minut. Razem da to +25km tygodniowo.
Czy da się z tego przygotować do PMW za te 4 miesiące? I czy ew plan Pumy byłby wystarczający bo jest bardzo prosty w ogarnięciu?
A może spokojnie biegać to co w tym temacie bo za te powiedzmy 10-12 tygodni jak dobrze pójdzie dojdę do tych 2 godzin biegu. A wtedy i PM byłby chyba do ukończenia?

Pytam bo widzę, że limity PMW dość szybko mogą zostać osiągnięte.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Jeśli dojdziesz do 2 godzin biegu to półmaraton zrobisz swobodnie.
ODPOWIEDZ