
Pozdro, RobsonP
dlaczego dopiero w 2014?RobsonP pisze:Jeśli w 2014r. wstępnie zakładam start w maratonie to muszę w następnym roku spokojnie biegać 3:20 na "tysiaka", żeby ten debiut też był na jakimś poziomie, np 3:40. INNY JESZCZE BARDZO WAŻNY CEL TO: zbicie ciężaru ciała z 82 kg. ( przy 180 cm wzrostu) do minimum 75 w okolicach czerwca.
Hej. Dzięki za wsparcie. Co do mojej wagi, to może nie być taki luzik, bo te 82 kg. to w większości gorset mięśniowy, pozostałość po kilkuletniej siłowni. W 2007 zaczynałem jakieś tam lżejsze biegi z wagą ok 94. Tłuszczyku nie za dużo, jak popracuję to tu może urwę ze 2 kilo, reszta to rozbudowywane przez wiele lat mięśnie. Muszę zatem ze 2 lata poświęcić na wysmuklenie mięśniowe, bo nie chcę człapać na maratonie niby czołg. A poza tym jeszcze w tym sezonie dyspozycja czasowa nie będzie najlepsza. Co moich doświadczeń biegowych to można poczytać na moim BLOGu, głównie w I postcie.harti pisze:dlaczego dopiero w 2014?RobsonP pisze:Jeśli w 2014r. wstępnie zakładam start w maratonie to muszę w następnym roku spokojnie biegać 3:20 na "tysiaka", żeby ten debiut też był na jakimś poziomie, np 3:40. INNY JESZCZE BARDZO WAŻNY CEL TO: zbicie ciężaru ciała z 82 kg. ( przy 180 cm wzrostu) do minimum 75 w okolicach czerwca.nie wiem jak długo biegasz i jakie masz aktualne czasy ale spokojnie się przygotujesz na następną jesień
i po co biegać "spokojnie" 1000m tak szybko?
ja miesiąc temu w maratonie wybiegałem 3:28 czyli prędkość średnia to 4:55/km.. a interwały kilometrowe aktualnie biegam po około 4:00/km.. skupiam się na treningu na 10 km, bo chcę zbliżyć się do 40 minut (aktualnie między 42 a 43) 5 km biegam w niecałe 20 minut.. na 1 km nigdy nie biegałem na czas ale myślę że dam radę 3:30,3:40.. naprawdę nie trzeba biegać szybciej żeby mieć przyzwoity czas w maratonie, a zresztą to zupełnie inny trening, najważniejsze są długie wybiegania w zakładanym tempie maratonu lub wolniej (ja wolę w tempie maratonu)
pomysł ze zbiciem wagi bardzo dobrywychodzi Ci zrzucenie 1 kg na miesiąc, luzik
.. ja przed ostatnim maratonem zrzuciłem 13 kg w 13 tygodni (z 96 do 83 kg przy wzroście podobnym do Twojego, 182cm), nie jest to specjalnie trudna sprawa.. a ładnie przełożyło się u mnie na prędkości.. mniej więcej 10% masy ciała mniej = 10% szybszy bieg.. jeśli masz możliwość to zmierz sobie poziom tkanki tłuszczowej, warto zawsze parę procent zrzucić ale nie kosztem mięśni.. i pomyśl o siłowni dodatkowo
Zawody na 1000m nie maja nic z interwalami 6-8x1000 wspolnego. Uwiez mi ze ty tez powinienes cos okolo 3:15 na 1000m pobiec (z malym przygotowanie i ochota na biegi w trupa)harti pisze: na 1 km nigdy nie biegałem na czas ale myślę że dam radę 3:30,3:40..
hmm, ja czytałem że odpoczynek powinien trwać tyle samo lub mniej niż szybki odcinek..thomekh pisze:4 minuty biegu i 4 minuty odpoczynku? To nie są interwały. Tu wyjdzie jakieś 2:00-2:30 odpoczynku.
3:40/km daje jakieś 2h 34min na maratonie. Jeśli dobrze zrozumiałem i chcesz mieć taki debiut to raczej masa pracy Cię czekaRobsonP pisze:JJeśli w 2014r. wstępnie zakładam start w maratonie to muszę w następnym roku spokojnie biegać 3:20 na "tysiaka", żeby ten debiut też był na jakimś poziomie, np 3:40.
Czyli można robić interwały na dystans - tj. 1km mocno, 1km wypoczynku. Tak?thomekh pisze:To taka wartość raczej dla opornych. Po 4 minutach wracasz praktycznie do równowagi sprzed powtórzenia. W interwałach chodzi o bieganie odcinków na niepełnym wypoczynku.
Czytanie ze zrozumieniem sie klaniaJJeśli w 2014r. wstępnie zakładam start w maratonie to muszę w następnym roku spokojnie biegać 3:20 na "tysiaka", żeby ten debiut też był na jakimś poziomie, np 3:40.
3:40/km daje jakieś 2h 34min na maratonie. Jeśli dobrze zrozumiałem i chcesz mieć taki debiut to raczej masa pracy Cię czeka Aczkolwiek powodzenia!
A jakby na tym 1 km nie truchtać tylko zejść do powiedzmy tempa progowego?thomekh pisze:maly89 nie. Interwały są wtedy kiedy robimy je na niepełnym wypoczynku. Przez 1km truchtu odpoczniesz za dużo.