Asiula - komentarze
Moderator: infernal
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
No tak... a kto mówi o zajeżdżaniu? Co ja mam cała zime "sie zajrzeżdżać" tempem 6:30?! Nie zrobię tego, bo się zanudzę i mi sie odechce...
Mi chodzi tylko o urozmaicenie pętelek, nic więcej Żadne katowanie... Katowanie by było jakbym biegła tak jak Marcin wspomniał, dlatego tego nie zrobiłam...
Jeszcze raz powtórze... run for fun, a to co robię i zrobiłam wczoraj własnie to dało i to jest dla mnie najważniejsze
PS. A szybsze akcenty i tak będę mieć co miesiąc podczas grand prix
Mi chodzi tylko o urozmaicenie pętelek, nic więcej Żadne katowanie... Katowanie by było jakbym biegła tak jak Marcin wspomniał, dlatego tego nie zrobiłam...
Jeszcze raz powtórze... run for fun, a to co robię i zrobiłam wczoraj własnie to dało i to jest dla mnie najważniejsze
PS. A szybsze akcenty i tak będę mieć co miesiąc podczas grand prix
Ostatnio zmieniony 31 paź 2012, 10:21 przez Asiula, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 22 mar 2012, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
- Kontakt:
Miałem bardziej na myśli że niema znaczenia czy to 4-setki czy 1200, bo to i tak nic nie dajackma pisze:Ma i to duże, nic nie poprawi a tylko może się zajechać. Zima to nie czas na poprawę prędkości, musimy zbudować porządną bazę, żeby wiosną wejść na wyższy poziom.mppietia pisze:W tej części sezonu to niema żadnego znaczenia
Z drugiej strony myślę, że jak są warunki, to jakiś jeden akcent w tygodniu, nie za szybki, nie zaszkodzi, sam mówiłeś że jak są warunki to stosujesz wszystkie formy treningowe? Czy źle Cię zrozumiałem?
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
3 miesiąc się kręcimy wokół 5:00 /km, ciekawe dlaczego?
A jak robić cos szybszego to własnie na razie chyba lepiej krócej, czyli np 400m .....
Po zawodach marudzenie ze nie ma wyniku, plan na poprawę, postanowienia ( miał być Bartoszak z tego co pamietam ) , a potem trening dalej bez zmian...i jak nie wychodzi to krycie się za run for fun...... wóz albo przewóz Asia
A jak robić cos szybszego to własnie na razie chyba lepiej krócej, czyli np 400m .....
Po zawodach marudzenie ze nie ma wyniku, plan na poprawę, postanowienia ( miał być Bartoszak z tego co pamietam ) , a potem trening dalej bez zmian...i jak nie wychodzi to krycie się za run for fun...... wóz albo przewóz Asia
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Dlatego, że jestem chora? ... i muszę najpierw pewne sprawy w organizmie uregulować?mar_jas pisze:3 miesiąc się kręcimy wokół 5:00 /km, ciekawe dlaczego?
Mamy ciut inne podejście do biegania, nie wszystko na raz, nie wszystko od razu, nie wszystko na siłę...
Mam inne priorytety, a poprawa wyników... to tylko przy okazji Ja nie muszę odrazu z 50' wskakiwać na 45'... Ja nie grałam w piłe całe życie..., zrozumiałam, żeby coś osiągnąc po 10 latach nic nie robienia - potrzeba czasu...
Ostatnio zmieniony 31 paź 2012, 10:25 przez Asiula, łącznie zmieniany 1 raz.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Ja to wszystko rozumiem, ale chyba zacznę Cię nagrywać po zawodach..Asiula pisze:Dlatego, że jestem chora? ... i muszę najpierw pewne sprawy w organizmie uregulować?mar_jas pisze:3 miesiąc się kręcimy wokół 5:00 /km, ciekawe dlaczego?
Mamy ciut inne podejście do biegania, nie wszystko na raz, nie wszystko od razu, nie wszystko na siłę...
Mam inne priorytety, a poprawa wyników... to tylko przy okazji i nadejdą na wiosnę
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Nie... nagraj mnie 1 dzień po zawodach, kiedy zaczynam rozumiem czemu wyszło tak jak wyszło..., a wtedy już jestem bardzo zadowolona z wyniku "Na świeżo" to ja dużo głopot gadam, albo nie gadam wcalemar_jas pisze:
Ja to wszystko rozumiem, ale chyba zacznę Cię nagrywać po zawodach..
PS.
Jacek mi zarzuca, że się zajeżdżam, a Marcin, że nie trenuje i się opierdzielam Fajnie z wami
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Asiu - Twój prywatny (:D) trener ma rację. Te problemy z 5 min/km to wg mnie nie kwestia choroby. Gdyby tak było to przecież nie robiłabyś nastu kilometrów z 5:10 czy 5:20/km. Daj organizmowi troszkę wytchnienia. Biegaj ciut wolniej - te 6 min/km czy 6:10, a co najwyżej raz na tydzień z minimalnie wyższą predkością (5:30-5:40), ewentualnie jesli chcesz jeszcze szybciej to nie 10 km - a 1-2 szybsze kilometry w końcówce biegu. Zobaczysz to naprawdę da efekt
Ja jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Na trneingach 6min/km (a czasem i wolniej) - a biegnąc na czas udało się zejść do 4:30
Ja jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Na trneingach 6min/km (a czasem i wolniej) - a biegnąc na czas udało się zejść do 4:30
zgodnie z naturą!
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Ale mój prywatny trener każe mi biegać szybciejtomasir pisze:Asiu - Twój prywatny (:D) trener ma rację. Te problemy z 5 min/km to wg mnie nie kwestia choroby. Gdyby tak było to przecież nie robiłabyś nastu kilometrów z 5:10 czy 5:20/km. Daj organizmowi troszkę wytchnienia. Biegaj ciut wolniej - te 6 min/km czy 6:10, a co najwyżej raz na tydzień z minimalnie wyższą predkością (5:30-5:40), ewentualnie jesli chcesz jeszcze szybciej to nie 10 km - a 1-2 szybsze kilometry w końcówce biegu. Zobaczysz to naprawdę da efekt
Ja jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Na trneingach 6min/km (a czasem i wolniej) - a biegnąc na czas udało się zejść do 4:30
Ja narazie nic innego nie bede robic, tylko biegać jak chce i jak mi się będzie chciało... Dopóki się nie unormuję nie zaczynam żadnego planu, żadnego treningu Postanowiłam A tarczyca jednak ma wplyw na mój brak postępu - usłyszałam to od lekarza i jej wierzę, z reszta sama wiem jak się czuję
A z tymi predkościami... 5:30 robie z czystą przyjemnościa, dlatego tak biegam... A teraz biegam tak coraz częściej, bo jak się widzi za sobą albo przed sobą grupkę malo przyjaznych facetów to oczywistą rzeczą jest przyspieszenie
Podsumuwując co postanowiłam:
1. Będę biegać dla przyjemności raz wolniej, raz szybciej; raz krócej raz dłużej - jak mi samo wyjdzie... Dla przyjemności
2. Podbiegi krótkie i dynamiczne...
3. 5km szybkie będzie 1 raz w miesiącu podczas grand prix i tyle
Byle do wiosny
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
z posady już dawno zrezygnowałem ... z głową sie nie wygra
Asia biega dla przyjemności nie dla wyników, więc trener niepotrzebny.....tylko po zawodach będe ser do uszu pakował żeby nie słuchac marudzenia
Asia biega dla przyjemności nie dla wyników, więc trener niepotrzebny.....tylko po zawodach będe ser do uszu pakował żeby nie słuchac marudzenia
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Dla Ciebie number 1 są wyniki, nie dla każdego to takie istotne. Najlepsza nigdy nie będę, nigdy nie będę żyła z biegania więc po co mi to?mar_jas pisze:z posady już dawno zrezygnowałem ... z głową sie nie wygra
Asia biega dla przyjemności nie dla wyników, więc trener niepotrzebny.....tylko po zawodach będe ser do uszu pakował żeby nie słuchac marudzenia
Tylko dla przyjemności! A Wyniki też są przyjemnościa i będę się cieszyć jak mi coś wyjdzie, albo płakać jak mi nie wyjdzie (bo cele też będę mieć i do nich będę dążyć, ale nie za wszelką cene!)... Ale przede wszystkim robię to BO LUBIĘ Myślę, że większość ludzi własnie dlatego biega...
Wiem, że cięzko Ci to zrozumieć
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Ostrzegam......od dzisiaj wszystko nagrywam co będziesz gadać o bieganiu.....bo wg mnie sama sobie przeczysz, a nie mam na to dowodów....jeszcze
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
ok Słyszysz to co chcesz słyszećmar_jas pisze:Ostrzegam......od dzisiaj wszystko nagrywam co będziesz gadać o bieganiu.....bo wg mnie sama sobie przeczysz, a nie mam na to dowodów....jeszcze
... Ale już nie usłyszysz
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Mar_jas, ku pamięcimar_jas pisze:Ostrzegam......od dzisiaj wszystko nagrywam co będziesz gadać o bieganiu.....bo wg mnie sama sobie przeczysz, a nie mam na to dowodów....jeszcze
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
słusznie .... zapamiętać...zapamiętać..zapamiętać
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
kachita pisze:Mar_jas, ku pamięcimar_jas pisze:Ostrzegam......od dzisiaj wszystko nagrywam co będziesz gadać o bieganiu.....bo wg mnie sama sobie przeczysz, a nie mam na to dowodów....jeszcze
ku przestrodze!