zoltar7 pisze:DeeL, przepraszam, że nie spełniłem twoich oczekiwań
kulawy pies pisze:
można się z tego pośmiać
Ty się będziesz śmiał, a tym czasem przez "runnersów" krowy się przestały cielić i mleko dawać...
Ty się śmiejesz a tu Ojczyzna jest zagrożona, Ojczyzna w potrzebie.
Kiedyś cykliści, teraz "runnerzy". Gore, gore !!!

Jak już napisałem w moim pierwszym poście, uważam że ten felieton jest słaby.
Ale twoje zacietrzewienie i połajanki są równie żalosne.
RAZ nie przepada za sportem więc napisał to, co napisał. To jego opinia. Felieton różni się zasadniczo od pracy naukowej tym, że przedstawia
opinię autora a nie wyniki jego kwerendy.
Z tą opinią można się zgadzać lub nie, ale burzenie się i budowanie na tej bazie opinii o całej prawicy jest równie uprawnione, jak opinie RAZa o bieganiu w tym felietonie.
Ponieważ felieton RAZa oraz artykuł Nagora o uzależnieniu od biegania pojawiły się blisko siebie, daje mi to do myślenia nad granicą zdrowego rozsądku w tej pasji.
Nie zgadzam się z opiniami RAZa, ale pozwalają mi one spojrzeć oczami niebiegacza na rodzący się niemrawo w naszym kraju "kulcik" biegania.
Ponieważ, jak już wspomniałem, biegam już 30 lat (odkąd skończyłem 14lat) więc podpadam pod kategorię tych, którzy wg RAZa i jego doktorów mogą biegać. I mi to pasi.
A że Lis jest osobą mało wpływową... no, no, no. Łoł!
To kto z polskich dziennikarzy obecnie jest bardziej wpływowy, niż autor najpopularniejszego politycznego talkshow i naczelny jednego z najpoczytniejszych tygodników (do tego z międzynarodowym brandem)?
Czy on jest lewicowy czy liberalny, to nie wiem. W sferze światopoglądowej
dzisiaj jest lewicowy, w sferze gospodarczej chyba gdzieś w centrum.
A Sierakowski to jest odrobinę na lewo od Bieruta.
kulawy pies pisze:można się z tego pośmiać - a że to już trzeci 'antybiegowy' tekst ze strony prawicowego felietonisty, można się w tym zacząć doszukiwać jakiejś relewancji do idei polskiej prawicy.
RAZ, Karnowski a ten trzeci? Kurcze, nie nadążam już za moimi idolami.
