CryHavoc i nody to dwa przyklady, które powinny tobie dać do myślenia.
kiedy biegasz w butach mało amortyzowanych, o niskim profilu oraz dających czucie podłoża, bardzo szybko czujesz to co się dzieje pod stopami i błyskawicznie reagujesz - prawdopodobnieństwo urazu się, paradoksalnie, zmniejsza.
na Twoim miejscu nie rezygnowałbym z lasu

to, że w późniejszej części treningu lądowanie zmienia się na piętę, to wynik braku luzu, swobody, koordynacji i siły mięśni odpowiedzialnych za naturalną amortyzację.
moim zdaniem masz wystarczająco "wybiegane" żeby przestawić się na buty mini. możesz sobie zrobić ZENki ze starych butów (tutorial w dziale testy, wątek Kalenji-tuning), możesz kupić sobie coś nowego lekkiego. włączysz te buty na zmianę z innymi, do tego ćwiczenia i po kilku - kilkunastu tygodniach będzie po sprawie.