debiut w ultra

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
rufuz

Nieprzeczytany post

No to trudno, dziwienie sie to przeciez rzecz ludzka :ble: Juz zdecydowalem i nie zamierzam sie wycofywac :ble: W 2005 roku przed moim pierwszym maratonem tak mówili podobnie moi znajomi :ble: Czytałem, ze na Twardzielu nie wszyscy pokonuja caly dystans biegnac. Najwyzej bedzie podchodzenie, marszobieg itp :ble: Kiedys trzeba sprobowac, moze przerzuce sie na gorskie ultra jak mi sie spodoba :ble: :ble: :ble: Choc z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze tak nagłe przejscie z "szosy" do proby ultra i to w dodatku gorskiego to troche hardcore :hahaha:
PKO
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja nie mówię żebyś rezygnował, tylko żebyś pobiegł coś górskiego.
rufuz

Nieprzeczytany post

Najwyzej bedzie zonk :ble: Zawsze jakies kolejne doswiadczenie :ble: Z planow startu w Twardzielu sie nie wycofam. Mimo to dzieki za cenne rady.
rufuz

Nieprzeczytany post

W ramach przygotowan do wiosennego ultra pobiegne 23 lutego maraton w Kilonii. Fajna mala impreza biegowa. Buty trialowe juz kupione. Treningi juz rozplanowane. Zrobie tak jak pisalem normalny trening pod maraton z ta roznica, ze raz na jakis czas dluuuugie spokojne rozbieganie ok 45 km.
Konczyl ktos moze Twardziela ? Jakies wskazowki porady dla debiutanta ? A moze ktos sie wybiera na Twardziela ?
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czemu te biegi się muszą tak pretensjonalnie nazywać? :D
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a z innej beczki - bo widzę że kolega chce się w okresie zimowym przygotować do ultra - jak sobie radzicie przy minusowych temperaturach z wodą do picia na dłuższych (ponad 30km) wybieganiach? termosik w plecaku? ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
rufuz

Nieprzeczytany post

Dokładnie tak - termos w camelbacku (po wyjęciu worka na napoje) a w środku herbata z cytryna i miodem.

Wczoraj testowałem nowe buty trialowe - największe kałuże, błoto itp. Chyba sie sprawdziły. Własnie obok treningów to tez okres testowania wielu rozwiązań. Sporo czytam, rożnych artykułów, relacji w necie na temat Twardziela.
Zmiany jakie jeszcze wprowadzę w treningu - rozbiegania bede robil w pagórkowatym lesie, wąskie sciezki, podbiegi, podmokle mchy itp to tez pod katem Twardziela.
rufuz

Nieprzeczytany post

a moze jak zalicze Twardziela to "rzuce sie" na Trasjurę ?
Mam jeszcze jedno pytanie: czy jest a jesli tak to jak wygladaja cwiczenia silowe w treningu do ultra ? czy sa jakies cwiczenia,ktore zaleca sie wykonywac w treningu do ultra ?
z gory wielkie dzieki za wszelkie info
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Rufuz. Przy dużym mrozie gorąca herbata może być zgubna dla gardła. Po biegu tak, ale nie w przerwie. Ja się tak kiedyś załatwiłem przy -20.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
rufuz

Nieprzeczytany post

Ach zapomnialem dodac, ze zanim wleje herbate do termosu to ja studze. No fakt, nagle zmiany temperatury to nie najlepsze rozwiazanie dla gardla i pozniej zdrowia. Sluszna uwaga.
rufuz

Nieprzeczytany post

Ostatnio wytyczylem sobie trase-petle na wybiegania pod ultra. Petla ma dwie wersje 15 lub 18,5 km. Gorki długie i krótkie, błoto (jak popada to do kostek), głębokie kałuże, las, kamienie, szutry, głęboki piasek, asfalt itp Momentami niezły hard core :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Najlepiej w takich warunkach przygotowywac sie do ultra. Potem czlowiek nie jest zaskoczony ze ma bloto do polowy lydki :bum:

Jeszcze sobie znajdz gorke do szybkich akcentow i bedzie cud miod :)
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Powiedzcie mi proszę. Jak zbiegacie ze stromych górek? Pomału? Szybko? I jak lepiej lądować: na pięte czy na palce?
Awatar użytkownika
rockduck
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1077
Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja raz na 2 tyg trenuje stricte zbiegi- robie 6-10 zbiegow z wzniesienia ktore ma 500 m dlugosci, przewyzszenie to 120 m - robie to po prostu szybko, z mojego doswiadczenia wiem ze w czasie zbiegu dobrze jest wyluzowac cialo, nie ma odpowiedzi jak ladowac, czesto zdarza sie ze jedna noga laduje na piecie, a druga na srodstopiu. Generalnie na stromym zbiegu w czasie zawodow po parudziesieciu kilometrach bedziesz ladowal na czym mniej zaboli :)
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

No tak. Na czym mniej boli to pewnie już w ekstremalnych warunkach.

Zastanowiło mnie to, ponieważ na ostatnim treningu miałem mega ostry zbieg to schodziłem(pełno liści) żeby się nie zabić przypadkiem.
Ale na trochę łagodniejszym zbiegałem na pięcie i na palcach. I nie wiem za bardzo co było bardziej efektywne.

Gdy lądowałem na pięcie to czułem, że nią walę(w końcu jest to prędkość nie do okiełznania;]), a jak lądowałem na palce to czułem, że jest delikatniej, szybciej ale jak mi się stopa w butach przesuwa do przodu i stwierdzam, że muszę obciąć paznokcie :P
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ