20.10.2012
Macie może jakieś inny plan na 37/38min

? Chyba trzeba zakończyć współpracę z Niemcem, bo ja już teraz nie wytrzymuję zabawy, a jak do tego dojdzie mi 8h stania w pracy (Liczę, że mnie w końcu gdzieś przyjmą), to już w ogóle nie wyrobię. Ten plan jest chyba ponad moje aktualne siły.
Urazy z dwóch tygodni:
- 2x Cholernie rwący skurcz lewej łydki po przebudzeniu się.
- Tak jakby przeciążenie prawej pięty.
- Przeciążenie piszczeli.
- Prawe kolano strzela jak przed Łodzią.
- Ogólne rozregulowanie organizmu.
- W dni wolne od pracy serducho bije jak dzień po jakimś krótkim, szybkim biegu w graniach możliwości.
+
- Brak sił na ćwiczenia poboczne - ogólnorozwojowe.
- Głód. Takie zachowanie organizmu jak bezpośrednio po maratonie - jesteś najedzony, ale i tak dalej btś władowywał coś w siebie.
Najchętniej bym to już sobie darował, ale nie mam koncepcji odnośnie dalszej pracy. Pies trącał ten Bieg Niepodległości... Trzeba myśleć bardziej dalekosiężnie. Jeżeli ktoś z czytających miał okazję napatoczyć się na jakiś plan 37/38min, to ja go bardzo dogłębnie rozważę. Dodam może jeszcze, że te testy same w sobie nie są aż tak problematyczne, problemem jest robienie po takich testach 5 jednostek z rzędu.
Na razie nie podsumowuję tygodnia, bo mi się nie chce, a poza tym jest jeszcze niedziela. Wyszedłem z solanki i teraz idę spać.
Ahoj