Apex pisze:Adrian, to masz jakiś kiepskie rękawiczki.
Pewnie tak

Z drugiej strony jedne kupowałem w sklepie sportowym, drugie są wełniane, a trzecie (pseudo)narciarskie (dość grube). Największy problem mam gdzieś tak po 10-15 minutach biegu, wtedy palce są zmarznięte, później jednak, z upływem czasu, sytuacja się poprawia. Najgorzej jest z palcem, w którym miałem uszkodzoną torebkę stawową. Może wynika to ze złego krążenia, bo rękawiczki "muszę" sięgać, gdy temperatura spada poniżej 10 stopni. Dodatkowo występuje u mnie problem lodowatych stóp nad ranem, dlatego często śpię w skarpetach. Najciekawsze jest jednak to, że do zmarźlaków nie należę i bardzo często w pracy siedzę na krótkim rękawku, gdy inni trzesą się w długim rękawie
Apex pisze:Co do biegania z odkrytą buzia, to na razie tak robię ale jak będzie minus 5 czy 10 to będę miał opory: w końcu oddychamy nosem i ustami i taki zimny wiatr nie jest czymś wskazanym.
Nie wiem w jakim stadium biegania jesteś, w każdym razie kiedyś też miałem straszne opory do biegania, nawet, gdy temperatura była bliska 0 stopni

Z czasem jednak się tak przyzwyczaiłem, że nawet kilkanaście stopni mrozu nie robi na mnie wrażenia (nie licząc wspomnianych wyżej "problemów z palcami"). Co ciekawe nawet lubię biegać w takich warunkach!
Wskazane może nie jest bieganie w tak niskich temperaturach, ale z drugiej strony jeszcze nie natknąłem się, żeby jakikolwiek trener zabraniał biegać w takich warunkach

Sam stosuję umowną granicę -20 stopni, poniżej której raczej bym nie wyszedł na trening

W każdym razie nadchodzi piąta zima, w trakcie której planuje trenować i jeszcze nigdy takiego przypadku nie miałem
