
Trzymałam za Ciebie kciuki bardzo, bardzo mocno-może tym razem za słabo, że nie złamałaś tej czwórki?
Choć dla mnie postęp, jaki poczyniłaś - poprawienie życiówki w maratonie o 9minut- jest czymś niewyobrażalnym...dlatego ciesz się swoim szczęściem. Ahoj!