Nie, no fantom, proszę Cię.

Żeby szybciej biegać musiałby się mocniej wybijać, wtedy leciałby po prostu o centymetr czy kilka centymetrów dalej.
Adrian, w tym nie ma nic dziwnego. 3:30 - 3:35 to jest Twoje tempo startowe na 3 km (byłbyś w stanie tyle pobiec 3 km, tego jestem pewien z tego co mówisz jak biegasz dychę i jak biegasz 1 km).
Ja mam takiego "konika".

- otóż wszystko można wytłumaczyć bazując na krzywej spadania prędkości - czyli tego jak spada Ci prędkość (czy tempo) wraz ze wzrastającym czasem maksymalnego wysiłku podczas którego musisz tę prędkość utrzymać. (czyli że w wyścigu na 100m masz powiedzmy tempo 2:30, na 800m około 3:00 a na 10 km około 3:50.
Poczynając od sprintu przez średni dystans, dopiero od około 12 minut maksymalnego wysiłku zaczyna się tempo, które jest bardzo mocno (liniowo) spowinowacone z długimi dystansami. Wszystkie krótsze prędkości bodźcują także inne, zbędne długodystansowcowi elementy, a może nie zbędne, ale bodźcują je w sposób który jest strasznie ekspoatujący. Dlatego wydaje się nielogiczne bieganie jakichkolwiek treningów z prędkościami wyższymi niż prędkość 12 minutowego wyścigu (u Danielsa jest to prędkość 15 minutowego wyścigu) na długich odcinkach, gdzie następuje ogromna degradacja organizmu (już Lydiard o tym mówił, żeby unikać beztlenu kiedy tylko można). Zawodnicy trenujący do zawodów trwających od 1 minuty (nawet 400m metrowcy są uprzywilejowani bo własciwie mogą pewnie trenować na odcinkach krótszych) do 12 minut nie mają wyjścia, muszą trenować z takimi prędkościami na długich (relatywnie) odcinkach ba taka jest specyfika ich konkurencji. Ale Ty, jeśli chcesz biegać dobrze dychę naprawdę odpuść sobie bieganie w takim tempie. Dla takiego zawodnika jak Ty Daniels, McMillan (i tutaj bardzo ich popieram) sugerują tempo 1000metrowych interwałów około 3:40 - 3:45.
6 x 1000m / 3:30 to jest dla Ciebie w trupa i żeby z tego były efekty powinieneś po takim treningu pewnie tydzień odpoczywać.